Szkolenia
Teoria i praktyka
17 paź 2012, 12:02
Industrializtor
Bardzo Ciekawe podejście do tematu... Jak podczas produkcji na nowej maszynie dostaniesz niezgodne detale, to poprosisz producenta maszyny, żeby dla Twojego klienta wyprodukował partię prawidłowych?..
Co do szkoleń - temat ważny i często drażliwy..
Podobnie jak Iebm i Technikplast zajmuję się szkoleniami w zakresie PTS. Z mojego doświadczenia wynika, że w wielu przypadkach klient nie jest w stanie prawidłowo określić swoich oczekiwań wobec efektów szkolenia: określenie - "potrzebuję szkolenia, które by podniosło kompetencje ustawiaczy / technologów" jest prostą drogą do porażki szkolącego i niezadowolenia klienta (choć oczywiście nie zawsze musi tak być). Uważam, że zawsze należy "wyciągnąć" informacje, czego firmie potrzeba (brakuje) w obszarze technologii. Zwykle okazuje się, że ludzie dość dobrze znają układ sterowania maszyną / maszynami i potrafią ustawić proces. Diabeł tkwi w szczegółach - czasem jest to kwestia czasu uruchomienia, czasem sposobu reakcji na pojawiające się defekty, czasem ilość braków na koniec zmiany. Czasem jestem zaskoczony poziomem wiedzy uczestników szkolenia (i sam się dowiem czegoś nowego ) i okazuje się, że szkolenie powinno bardziej dotyczyć konstrukcji form, oceny ich stanu technicznego i ich wpływu na przebieg procesu... różnie bywa.
Pamiętam jak sam zaczynałem jako ustawiacz i technolog (mała firma - nie było miejsca dla dwóch osób) i uczestniczyłem w pierwszych szkoleniach, pierwszy obraz to schemat jednostki wtryskowej i wykresy jak zmieniają się różne parametry kiedy się ślimak kręci i kiedy przesuwa. Mimo, że zdobywałem doświadczenie, zmieniałem pracodawców i uczestniczyłem w szkoleniach dla coraz bardziej zaawansowanych - zawsze gwoździem programu jest schemat układu wtryskowego i jak się zmienia ciśnienie...
Wiem, że jest to element kluczowy dla zrozumienia co się w maszynie dzieje, ale wiem też, że w wielu przypadkach szkolący się znakomicie już to wiedzą.
Żeby więc skonkludować tą przydługawą wypowiedź...
Kliencie - zanim zamówisz szkolenie zastanów się, na jakim poziomie działa Twoja firma, jakie są jej (jej Klientów) potrzeby i jaki zysk chcesz mieć szkoląc swój zespół.
Szkolący - analizujcie potrzeby klientów (i nie chodzi tu tylko o słuchanie, co mówią - czasem mogą nie być świadomi gdzie tkwi ich kluczowa słabość).
Życzę powodzenia jednym i drugim
Ramones napisał:rozwiń+
Owszem zgadzam z Technik Plast pod warunkiem ze potezna firma zmienia sprzet na nowy zakupujac 20 maszyn -wtedy robia szkolenie kompleksowe dla preserow za gratis.Jesli ktos kupuje tylko jedna maszyne to psim obowiazkiem firmie sprzedajacej jest zapewnienie przeszkolenia kupujacemu,i nie ma innej mozliwosci
Jest to w interesie zarowno kupujacego jak i sprzedajacego !
Czy kiedy kupujesz nowy samochod od dilera tez musisz placic za przeszkolenie obslugi go ??
Nie dajmy sie zwariowac i naciagac na kase !
Firmy sprzedajace maszyny za gruba kase musza dac przeszkolenie gratis i wymagajmy tego od nich.
Nawet podczas gwarancji musza dawac za gratis wszelkie porady i pilnujcie tego podczas podpisania umowy !
Bardzo Ciekawe podejście do tematu... Jak podczas produkcji na nowej maszynie dostaniesz niezgodne detale, to poprosisz producenta maszyny, żeby dla Twojego klienta wyprodukował partię prawidłowych?..
Co do szkoleń - temat ważny i często drażliwy..
Podobnie jak Iebm i Technikplast zajmuję się szkoleniami w zakresie PTS. Z mojego doświadczenia wynika, że w wielu przypadkach klient nie jest w stanie prawidłowo określić swoich oczekiwań wobec efektów szkolenia: określenie - "potrzebuję szkolenia, które by podniosło kompetencje ustawiaczy / technologów" jest prostą drogą do porażki szkolącego i niezadowolenia klienta (choć oczywiście nie zawsze musi tak być). Uważam, że zawsze należy "wyciągnąć" informacje, czego firmie potrzeba (brakuje) w obszarze technologii. Zwykle okazuje się, że ludzie dość dobrze znają układ sterowania maszyną / maszynami i potrafią ustawić proces. Diabeł tkwi w szczegółach - czasem jest to kwestia czasu uruchomienia, czasem sposobu reakcji na pojawiające się defekty, czasem ilość braków na koniec zmiany. Czasem jestem zaskoczony poziomem wiedzy uczestników szkolenia (i sam się dowiem czegoś nowego ) i okazuje się, że szkolenie powinno bardziej dotyczyć konstrukcji form, oceny ich stanu technicznego i ich wpływu na przebieg procesu... różnie bywa.
Pamiętam jak sam zaczynałem jako ustawiacz i technolog (mała firma - nie było miejsca dla dwóch osób) i uczestniczyłem w pierwszych szkoleniach, pierwszy obraz to schemat jednostki wtryskowej i wykresy jak zmieniają się różne parametry kiedy się ślimak kręci i kiedy przesuwa. Mimo, że zdobywałem doświadczenie, zmieniałem pracodawców i uczestniczyłem w szkoleniach dla coraz bardziej zaawansowanych - zawsze gwoździem programu jest schemat układu wtryskowego i jak się zmienia ciśnienie...
Wiem, że jest to element kluczowy dla zrozumienia co się w maszynie dzieje, ale wiem też, że w wielu przypadkach szkolący się znakomicie już to wiedzą.
Żeby więc skonkludować tą przydługawą wypowiedź...
Kliencie - zanim zamówisz szkolenie zastanów się, na jakim poziomie działa Twoja firma, jakie są jej (jej Klientów) potrzeby i jaki zysk chcesz mieć szkoląc swój zespół.
Szkolący - analizujcie potrzeby klientów (i nie chodzi tu tylko o słuchanie, co mówią - czasem mogą nie być świadomi gdzie tkwi ich kluczowa słabość).
Życzę powodzenia jednym i drugim
18 paź 2012, 21:20
Ramones
W sumie Panowie macie racje i przepraszam Was za moje wczesniejsze wpisy.Na swoje wytlumaczenie moge tylko napisac ze moi klienci maja niesamowitych preserow i z wielkim doswiadczeniem .Dla tych chlopakow opanowac nowa maszyne to tak jak przejechac sie Ferrai -5 min i jest moje !!
22 lis 2012, 22:04
Michal1984
A nie owijajac w bawełne bez większych konkretów. Dobry biznes jest z powadzenia takich szkoleń? Czy polscy pracodawcy są już tego świadomi należy inwestować w pracowników.