D2w - dodatek do produkcji tworzyw ulegających samodegradacji
Wiadomości

Plastech
11 cze 2008, 0:00 Plastech

Produkt prezentowany przez firmę Ecoplastic był bez wątpienia jedną z najciekawszych rzeczy pokazanych podczas niedawnych targów Plastpol, które odbyły się w Kielcach. Spółka pokazała dodatek do produkcji miękkich i półsztywnych tworzyw sztucznych ulegających samodegradacji. Dodatek d2w powoduje szybki i nieszkodliwy dla środowiska rozkład niezależnie od czynnika jaki go zainicjował. Produkty zawierające wspomniany dodatek mogą być spalane, kompostowane, składowane jak i poddane recyklingowi przed całkowitym rozpadem. d2w - dodatek do produkcji tworzyw ulegających samodegradacji czytaj>>

sugesticman
21 sty 2013, 16:02 *.33.186.64

Oksybiodegradacja to słuszne rozwiązanie z naszego punktu widzenia - w Polsce. gdzie nie istnieje wystarczająca liczba kompostowni, wysypisk. Wg naukowców -tym właśnie z PL produkty z d2w faktycznie rozpadają się w przeciągu paru lat - w zależności jak są "zaprogramowane" - co więcej, zwalniają one miejsce na nowe odpady. Warto nadmienić, że były one ściśle skontrolowane przez niezależny instytut (d2w produkuje brytyjskie symphony), natomiast siatki z byle napisem "eko" bez znaczka kropelki i napisu d2w są po prostu często zwykłym plastikiem - takim bez dodatków oksy. W przypadku d2w kontrole są prowadzone co jakiś czas w laboratoriach, dlatego producenci jednorazówek nie mogą oszukać odbiorców ( w tym wypadku sieci handlowe Tesco, Żabka, Zara itd.), a przy tym nas - zwykłych klientów, którzy chcą w miarę dbać o środowisko.

m626
2 cze 2019, 21:37 *.173.240.108

Pic na wodę. Używam reklamówek pewnej firmy telekomunikacyjnej ze znaczkiem d2w i datą 10.2011 i oprócz tego, że się nieco wymięły nie widzę efektów biobegradacji. Może ktoś zaprogramował je na 100 lat? (sic)

Fundacja E-compositum
20 lip 2020, 19:14 *.15.210.85

Na informację o działającej Fundacji "The World €_compositum Forum" nawet Pan Minister Klimatu a za nim dziennikarze - nie odpowiedzieli. Jest tam technologia mówiąca o "brylancie technicznym" na skalę światową. Innowacyjność, nowoczesność do przejęcia przez Gminy i ich składowiska poprzez zakup Know-how. Znikają odpady poprodukcyjne (powszechnie błędnie zwane śmieciami) . Technologia wymyślona w Fundacji jest ponad narodowa. Miliony ton plastiku, szmat i tektury mogą być ponownie w obiegu gospodarczym. Jest tego co najmniej tyle ile naliczonego VATu, który stanowi miliardy majątku narodowego. Rząd i Gminy chcą to puścić "w ogień. Czemu nie w doniczki, szczotki, elementy mebli ogrodowych, altany itd, itp. Fundacja ma już co pokazać. Oby "władze" myślały inaczej. Ale Fundacji nikt nie zaprosił do dyskusji. Nie została też przeczytana strona w internecie? Czy była pomoc w jej utworzeniu. Nie. Ale dobre pomysły na miarę zarabiania miliardów złoty z niczego się nie zliczą. Spalić pieniądze - jak to łatwo powiedzieć. W tych surowcach (jednym zbędne - drugim użyteczne) jest zawarty VAT 23 %. Spalić go w hałdach na wysypisku. A może dać kilku tysiącom ludzi zatrudnienie w jego dalszym (Know-how) przetwarzaniu. Jak podniesiesz wiaderko z plastiku - leżące w lesie - to jesteś złodziejem? Stanowi to „dobro narodowe” nie do ruszenia. A może lepiej zostać pracownikiem Fundacji, która przetworzy plastik na kompozyt a następnie na np. doniczkę, szczotkę etc. Do przemyślenia również dziennikarskiego. O wsparciu myślenia w inną stronę rozwoju. Bieg myślenia o tzw. śmieciach należy zmienić u Władzy i w społeczeństwie. Warto ponieważ wiemy jak i mamy już efekty. Fundacja czeka na mądrych, innowacyjnych ekologów i producentów wyrobów z plastików. Bez wieszania się na drzewach. Oszczędzimy miliony ton surowców zwanych odpadami. Z drzewa, szmat i tektury. Nasza technologia i Polskie Patenty to zapewniają. Tak oszczędzi się majątek Narodowy. Śmieci ze znanej niechlujnej postaci będą wyrobami użytecznymi. I o to chodzi. Bio-degradowalność, oszczędność, zatrudnienie, nowe firmy, nowe szkoły dla zawodu ekolog użyteczny, etc. Zamiast importowania chemicznego składnika D2w . Czas na wszystkie zmiany. Miliardy "kasy" w różnych walutach tylko czekają. Bez importowania cudzych pomysłów. Polecamy T.Ś. Prezes Fundacji.