Przebrojenia form.
Teoria i praktyka
Intruz #(on) napisał:rozwiń+Witam szanowne grono.
Ciekawi mnie jak wygląda kwestia przezbrajania form w waszych zakładach, zaczynając od tego: "jak często" ; "jak szybko" ; "jaki zespół' ; "jakie problemy" ? i tym podobne ;) zapraszam do dyskusji ;)
Cześć Intruz,
temat rzeka ogólnie.
To wszystko zależy od ......................
- profilu produkcji
- ilości form
- standaryzacji
- marży :)
- PLANISTY :)
- itd itd.
"Jak często": Znam osobiście firmy które przezbrajają się ciągle bo taki mają profil produkcji że im się to po prostu opłaca. Czasami takie firmy zarabiają w cholerę kasy tylko na tym że mają swoje wtryskarki i ponad 500 form które nie są ich i działają na zasadzie telefonu od klienta i że ten chce przykładowo 50 sztuk czegoś tam :)
"Jak szybko": Jak szybko to też kwestia parku maszynowego, standardu form itd. Tutaj jest wiele czynników. Jeśli zależy nam na ciągłej rotacji form bo robimy coś na telefon, lub też działamy na zasadzie ciągłego przezbrajania bo tak musimy robić zlecenia to warto pójść w jakieś usprawnienia. Tutaj przydatne mogą być jakieś łapy do szybkiego montażu, odpowiednie stoły, multizłącza, odpowiednie wtyczki do sygnałów do rdzeni, GK, itd. Szybkość zależy w głównej mierze też od standaryzacji. Jeśli będziecie mieli pełno form które wchodzą na jedną maszynę i macie różne rodzaje promieni, otworów w dyszach itd to będzie serio ciężko to wszystko ugrać w bardzo krótkim czasie.
"Jaki zespół": Zespół zależy też w głównej mierze od profilu produkcji, wielkości zleceń i konieczności szybkich przezbrojeń. Jak zakład ma kasę to może inwestować w zasoby ludzkie i inwestować w sprzęt. Jest wiele czynników które determinują zespół który działa przy przezbrojeniach. Byłem kiedyś w zakładzie gdzie od ostatniej sztuki na danej formie i tworzywie do pierwszej sztuki na innej formie, innym tworzywie i innym kolorze nie mogło minąć więcej czasu jak 25 minut. Jak ten wyznaczony czas minął to brygadzista leciał na dywanik do dyrektora :( Do maszyny przed samym przezbrojeniem podchodziło mnóstwo ludzi którzy już coś tam działało i ruszali się bardzo, bardzo szybko :)
"Jakie problemy": To wszystko zależy od bardzo wielu czynników. Zdarzają się dni kiedy przy samym przezbrojeniu nie ma problemów. Sam działam przy przezbrojeniach i wiem o czym mówię. Jeśli masz maszynę na której nie ma standardu, brakuje dysz wtryskowych na zamianę, nikt nie zgłasza problemów dotyczących działania wtryskarek, jeśli załoga nie jest odpowiednio wyszkolona to można zwariować czasami. Zdarza się że sama wymiana łapy do mocowania formy zajmuje mnóstwo czasu. To samo dotyczy się mocowania wyrzutnika, podłączenie hydrauliki do rdzeni itd.
Nie ma złotego środka, niestety. Najważniejsze według mnie to zgrany zespół, inwestycja w sprzęt, dbałość o sprzęt (formy, maszyny, układ chłodzenia itd.), szkolenia pracowników i świadomość wykonywanej pracy. Tutaj leży klucz do sukcesu :)
Mam nadzieję że choćby trochę zaspokoiłem Twoją ciekawość :)
Pozdrawiam
Yellow®
Witaj Yellow.
Wiem wiem, że temat rzeka to też właśnie go wybrałem coby poruszyć troszkę forum i pobudzić ludzi do dyskusji ;)
Zatem teraz kolej na mnie żeby opisać jak to mniej więcej wygląda w zakładzie w którym pracuje.
Branża automotiv, form ponad 100 - od małych poniżej tony do 25+
Standaryzacja na szczęście na dość dobrym poziomie.
Co do planisty to zależy który jest w pracy :D
Jak często?
Pracując przez 8 godzin trafia się +/- 10 przezbrojeń (chyba że były jakieś problemy i przezbrojenia przesuwają się na kolejne zmiany) i w sumie jeśli chodzi o kwestie planisty to też różnie bywa z ich podejściem do pracy i czasem przezbrojenia są na 100 sztuk bądź mniej i kolejne...
Jak szybko?
Formy niezbyt często zmieniają maszyny na których pracują więc odchodzi tu problem różnych rozmiarów pierścieni centrujących czy chwytaków do detali, którymi są odbierane z formy. Na maszynach są multi złącza do podłączania obiegów chłodzących przez co tez nie ma "makaronów" z węży tylko wszystko jest ładnie uporządkowane ;) tak samo jak i GK czy rdzenie, a co do wyrzutników u nas jest to Więc do brzegu: przezbrojenia licząc od zatrzymania maszyny do wrzucenia nowej formy i podpięcia wszystkiego co potrzebne to mniej więcej 30-40 minut. Wiadomo że czasem się trafi dłużej, ale o tym napisze w miejscu o problemach.
Jaki zespół?
Zespół to 3 osoby:
Mają wg instrukcji opisane obowiązki, ale pracując razem sami się układają i ustalają to co mają robić żeby wszystko działało jak należy i było jak najszybciej. Jeden z nich jeździ suwnicą, drugi ma za zadanie zmienić chwytak odpiąć wszystkie przyłącza od formy, a trzeci zajmuje się zmianą granulatu jeśli jest taka potrzeba. Pierwsza dwójka oczywiscie też odkręca łapy mocujące formę ;) Wydaje mi się że większa liczba osób wprowadziła by jedynie zamieszanie tak samo jak i częste rotacje miedzy pracownikami, które powodują różne problemy ;)
Odnośnie 25 minut to bardzo mało :O szczególnie jeśli chodzi o zmiane koloru :O do tego niech się trafi forma która pracuje na wysokich temperaturach.. ciężko to wszystko zgrać.
Jakie problemy?
Nie wiem od czego zacząć, bo na prawde potrafią się przydarzyć różne ciekawe sytuacje :D
-brak informacji o tym że forma trafiła na warsztat czy to zakładowy czy zewnętrzny
-uszkodzone przyłącza wodne;olejowe (odstawione nie zgłoszone "niech ktoś inny się tym zajmie" i tego typu podejscie)
-co do standaryzacji pierścienie centrujące na formach które pracują na 2 różnych maszynach
-źle oznaczone przyłącza przez co trzeba tracić czas na doszukiwanie się które gdzie podłaczyć
-słaba znajomość maszyny przez co w przypadku nawet prostej awarii długi postój..
-pewnie jeszcze kilka o których zapomniałem...
Co do zgranego zespołu w pełni się zgadzam to też bardzo mnie frustrują zmiany składów przez co na nowo trzeba każdego uczyć, zgrywać się na nowo i sprawdzać czy wszystko na pewno jest zrobione dobrze :D
Mam nadzieje, że opisałem wszystko, a jeśli nie to pewnie coś jeszcze dorzucę ;)
Pozdrawiam i zachęcam innych do dyskusji ;)
Efektywne i bezpieczne utrzymanie form w ruchu wymaga nie tylko doświadczonego personelu, ale także odpowiedniego zaplecza technicznego.
Zapraszamy to zapoznania się z naszą specjalistyczną ofertą: www.t-solution.eu
Jesteśmy największym polskim producentem stołów do serwisowania form wtryskowych, stołów warsztatowych oraz hybrydowych stołów warsztatowo-serwisowych, które umożliwiają wygodną, ergonomiczną i bezpieczną pracę nad formami. W naszej ofercie znajdują się również obracarki do form oraz specjalne platformy transportowe. Oferujemy ponadto środki chemiczne: wydajną piankę czyszczącą, środki rozdzielcze i konserwujące.
Intruz #(on) napisał:rozwiń+Witaj Yellow.
Wiem wiem, że temat rzeka to też właśnie go wybrałem coby poruszyć troszkę forum i pobudzić ludzi do dyskusji ;)
Zatem teraz kolej na mnie żeby opisać jak to mniej więcej wygląda w zakładzie w którym pracuje.
Branża automotiv, form ponad 100 - od małych poniżej tony do 25+
Standaryzacja na szczęście na dość dobrym poziomie.
Co do planisty to zależy który jest w pracy :D
Jak często?
Pracując przez 8 godzin trafia się +/- 10 przezbrojeń (chyba że były jakieś problemy i przezbrojenia przesuwają się na kolejne zmiany) i w sumie jeśli chodzi o kwestie planisty to też różnie bywa z ich podejściem do pracy i czasem przezbrojenia są na 100 sztuk bądź mniej i kolejne...
Jak szybko?
Formy niezbyt często zmieniają maszyny na których pracują więc odchodzi tu problem różnych rozmiarów pierścieni centrujących czy chwytaków do detali, którymi są odbierane z formy. Na maszynach są multi złącza do podłączania obiegów chłodzących przez co tez nie ma "makaronów" z węży tylko wszystko jest ładnie uporządkowane ;) tak samo jak i GK czy rdzenie, a co do wyrzutników u nas jest to Więc do brzegu: przezbrojenia licząc od zatrzymania maszyny do wrzucenia nowej formy i podpięcia wszystkiego co potrzebne to mniej więcej 30-40 minut. Wiadomo że czasem się trafi dłużej, ale o tym napisze w miejscu o problemach.
Jaki zespół?
Zespół to 3 osoby:
Mają wg instrukcji opisane obowiązki, ale pracując razem sami się układają i ustalają to co mają robić żeby wszystko działało jak należy i było jak najszybciej. Jeden z nich jeździ suwnicą, drugi ma za zadanie zmienić chwytak odpiąć wszystkie przyłącza od formy, a trzeci zajmuje się zmianą granulatu jeśli jest taka potrzeba. Pierwsza dwójka oczywiscie też odkręca łapy mocujące formę ;) Wydaje mi się że większa liczba osób wprowadziła by jedynie zamieszanie tak samo jak i częste rotacje miedzy pracownikami, które powodują różne problemy ;)
Odnośnie 25 minut to bardzo mało :O szczególnie jeśli chodzi o zmiane koloru :O do tego niech się trafi forma która pracuje na wysokich temperaturach.. ciężko to wszystko zgrać.
Jakie problemy?
Nie wiem od czego zacząć, bo na prawde potrafią się przydarzyć różne ciekawe sytuacje :D
-brak informacji o tym że forma trafiła na warsztat czy to zakładowy czy zewnętrzny
-uszkodzone przyłącza wodne;olejowe (odstawione nie zgłoszone "niech ktoś inny się tym zajmie" i tego typu podejscie)
-co do standaryzacji pierścienie centrujące na formach które pracują na 2 różnych maszynach
-źle oznaczone przyłącza przez co trzeba tracić czas na doszukiwanie się które gdzie podłaczyć
-słaba znajomość maszyny przez co w przypadku nawet prostej awarii długi postój..
-pewnie jeszcze kilka o których zapomniałem...
Co do zgranego zespołu w pełni się zgadzam to też bardzo mnie frustrują zmiany składów przez co na nowo trzeba każdego uczyć, zgrywać się na nowo i sprawdzać czy wszystko na pewno jest zrobione dobrze :D
Mam nadzieje, że opisałem wszystko, a jeśli nie to pewnie coś jeszcze dorzucę ;)
Pozdrawiam i zachęcam innych do dyskusji ;)
Jakbym czytał o swojej firmie.
dorzuć coś jeszcze to sie upewnie
Witam
U nas w firmie też dość często się zmienia formy. Na dobę po 5-6 przezbrojeń przy 25 wtryskarkach. Oczywiście dla jednych to bardzo mało a dla innych dużo, tak jak pisali poprzednicy, zależy od profilu firmy. Zmiana zajmuje od około 20 min do nawet 2-óch godzin, zależy jaka forma jest zmieniana. Zależy czy tylko wymiana wkładek w korpusie, czy cała forma, czy GK czy nie, czy wyrzutnik pneumatyczny czy skręcony na sztywno czy tylko zderzak bo forma ze sprężynami. Ogólnie czynników multum.
Ekipa jest 3 osobowa, ale tylko jedna osoba, z reguły ten który najdłużej pracuje, zmienia formy.
Problemy z komunikacją również są, a to narzędziownia przyniesie naprawiona formę, a produkcja nic nie wie, albo pilne próby do zrobienia a narzędziownia jeszcze nie skończyła formy. Myślę, że standard różnych niedomówień w wieku firmach