Wpierw podczas Fakumy, Michael Hehl, szef Arburga zapowiedział, że obecny rok zapowiada się jako najlepszy w historii jego firmy. Wszystko za sprawą obrotów, które mają przekroczyć te z rekordowego do tej pory roku, czyli 2007. Wtedy wyniosły one 409 mln euro.
Hehl przyznał, że już w pierwszym kwartale roku Arburg był, jeśli chodzi o sprzedaż, znacznie powyżej średniej, a od maja sprzedaż ustabilizowała się na niezmiennie wysokim poziomie. Pomimo trwającego kryzysu w strefie euro zamówienia z całej Europy stały na bardzo przyzwoitym poziomie. Nawet niektórzy greccy producenci nie przestali kupować nowych maszyn, choć analizując obecność firmy w Grecji Hehl zaznaczył, że tam poziom sprzedaży jednak spadł. Cieszą się za to w Arburgu z wysokiej sprzedaży w Chinach. Tamtejsi przetwórcy zgłaszają bowiem zapotrzebowanie na coraz to lepszej jakości wtryskarki.
Szefostwo Arburga zauważa jednak, że w 2012 r. mimo posiadanego portfela zamówień nie ma najmniejszych szans na osiągniecie choćby zbliżonych wyników.
Istnieje wręcz w firmie duża obawa, że będzie to dla niej wyjątkowo trudny rok. Ponadto niemiecki producent nie kryje pretensji w stosunku do konkurencji, która jego zdaniem, pomimo utrzymującego się bardzo wysokiego popytu na maszyny, wciąż oferuje wysokie rabaty na ich kupno.
- Jeśli to nie jest czas na powrót do normalnych cen, to już sam nie wiem, kiedy on nastąpi – skwitował nawet Helmut Heinson, odpowiedzialny w Arburgu za sprzedaż.
W dobrych humorach na Fakumie są także przedstawiciele austriackiego Engla. Oni także prognozują osiągnięcie w tym roku rekordowych obrotów. W ich przypadku mają one jednak wynieść 740 mln euro. Tym samym aż o 118 mln euro pobity ma być dotychczasowy najlepszy wynik z 2007 r. W stosunku do poprzedniego roku Engel poprawi się natomiast o 124 mln euro.
Na dobre notowania Engla największy wpływ ma koniunktura w Azji i postawienie na innowacyjne rozwiązania w produkcji. W Chinach, gdzie Engel ma jedną z fabryk, sprzedał on 59,5 tys. wtryskarek. I też trudno będzie mu już ten wynik przeskoczyć. Prognozy firmy mówią o stopniowym spadku sprzedaży wtryskarek w kolejnych latach i dojściu do 40 tys. w 2015 r.
Powód? Potwierdza się to, co zauważyli już specjaliści z Arburga. Chińskie firmy kupują coraz lepsze maszyny, a przez to także maszyny o zwiększonej żywotności.