Niepożądane migracje
Niezwykle ważnym zagadnieniem związanym z kwestią opakowań posiadających kontakt z żywnością jest problem migracji. Na podstawie badań udało się ustalić, iż między opakowaniem a żywnością może zachodzić proces przenikania substancji chemicznych, które mogą posiadać szkodliwy wpływ na zdrowie i życie lub wpływać niekorzystnie na smak jedzenia. Problem ten dotyczy między innymi opakowań z tworzyw sztucznych, jak również opakowań, w których stosuje się farby, tusze, kleje mogące potencjalnie zaszkodzić zdrowiu. Za względnie neutralny materiał opakowaniowy uważa się szkło, które uważa się za prawie obojętne chemicznie.Wymagania ogólne dotyczące materiałów pozostających w kontakcie z żywnością określono w unijnym Rozporządzeniu Nr 1935/2004, które nakłada obowiązek, aby materiały i wyroby były produkowane "zgodnie z dobrą praktyką produkcyjną, tak aby w normalnych lub możliwych do przewidzenia warunkach użytkowania nie dochodziło do migracji ich składników do żywności w ilościach, które mogłyby: a) stanowić zagrożenie dla zdrowia człowieka; lub b) powodować niemożliwe do przyjęcia zmiany w składzie żywności; lub c) powodować pogorszenie jej cech organoleptycznych".
Wśród substancji wywołujących kontrowersje wylicza się między innymi bisfenol A, obecny między innymi w poliwęglanowych butlach na wodę używanych w dystrybutorach, a który niekorzystnie wpływa na ludzki układ hormonalny. I choć w ostatniej opinii naukowej wydanej przez agencję EFSA stwierdza się, iż poziom ekspozycji organizmu ludzkiego na BPA jest niewielki i nie posiada widocznego wpływu na zdrowie, środowisko medyczne jest sceptyczne wobec ustalania tzw. minimalnej tolerowanej dawki. Oświadczenie wydane przez Polskie Towarzystwo Endokrynologiczne zachęca do większej czujności w sprawie substancji wpływających na układ endokrynny (EDC).
Butla na wodę z poliwęglanu
"Wydaje się, że to ekspozycja na niższe, a nie wyższe jak dotąd uważano, dawki EDC może wykazywać silniejszy efekt biologiczny w komórkach - czytamy w komunikacie PTE. - Brak efektów toksycznych, przy jednoczesnym silnym modulującym wpływie EDC na układ dokrewny sprzyja powstawaniu długiego okresu utajenia efektów działania EDC pomiędzy okresem ekspozycji a pojawieniem się objawów choroby".
Ponadto naukowcy podkreślają, iż organizm nigdy nie jest narażony na ekspozycję na pojedyncze związki chemiczne. Skumulowany wpływ wielu szkodliwych chemikaliów przyjmowanych w niewielkich dawkach może przynieść bardzo groźne dla zdrowia skutki.
Nie tylko BPA budzi obawy naukowców. Niektórzy twierdzą, iż potencjalnym źródłem zagrożenia może być także bardzo popularny PET. Powodem miałaby być migracja antymonu, pierwiastka podejrzewanego o działanie rakotwórcze. Inne badania wskazują na możliwość migracji substancji o charakterze estrogennym. Prawdopodobnie te doniesienia stały za decyzją władz Indii o zakazie stosowania opakowań PET dla leków płynnych przeznaczonych dla dzieci, osób w starszym wieku i kobiet w wieku rozrodczym. Decyzję tę głośno oprotestowała organizacja Petcore Europe, wskazując, iż brak wystarczająco wyczerpujących badań na temat ewentualnych zagrożeń dla zdrowia w związku ze stosowaniem PET w opakowaniach.
Kontrowersje dotyczące stosowania opakowań z tworzyw sztucznych w kontakcie z żywnością i lekami mogą budzić w konsumentach zrozumiały niepokój, rodzą bowiem obawy, iż to nie rzetelna nauka, lecz interesy stoją za określonymi poglądami. Bez wątpienia warto dyskusje te śledzić, ostatecznie bowiem stawką jest nasze zdrowie.