Rynek oryginalnych poliolefin w Polsce zaczął się aktywizować. Gracze rynkowi twierdzą, że oprócz realizacji grudniowych dostaw, mają już "świeże" zamówienia na PP i PE. Jednocześnie, według nich, PP jest kupowany częściej niż PE. Przetwórcy zaczęli uzupełniać swoje magazyny. Należy zauważyć, że wzrost cen dostaw importowanych towarów i ogólne problemy z dostępnością poliolefin z Azji będą miały dalszy wpływ na popyt na europejskie tworzywa sztuczne i to nie tylko w samej Europie. Uczestnicy rynku mówią o zwiększonym zainteresowaniu europejskimi produktami ze strony tureckich handlowców i przetwórców.
Należy również zauważyć, że przetwórcy w tym roku zaczęli zawierać mniej kontraktów z producentami i handlowcami, a bardziej preferowane są zakupy na miejscu. Z tego powodu przetwórcy planują uniknąć ryzyka gwałtownych wahań cen.
Europejscy producenci poliolefin zgodnie z przewidywaniami podnieśli ceny, mimo że koszty monomerów są stabilne. Powodem tego był kolejny wzrost cen energii, wzrost popytu i problemy logistyczne. Średnia cena rynkowa poliolefin wzrosła o 30 - 40 euro za tonę. Jednocześnie niektórzy producenci nie podnieśli cen w stosunku do ubiegłego miesiąca. Ceny polipropylenu wzrosły o 20 - 40 eur/t w stosunku do końca grudnia.
Uczestnicy rynku prognozują dalszą aktywizację rynku i wzrost popytu na poliolefiny. Już w tym tygodniu handlowcy spodziewają się kolejnego wzrostu cen. - Ze względu na rosnące zainteresowanie i możliwe niedobory materiału, w pierwszej kolejności spodziewamy się wzrostu cen materiału PP o 30 - 50 euro - powiedział polski trader. Długoterminowe perspektywy są również dość pozytywne. Gracze prognozują dalszy wzrost cen polipropylenu i polietylenu, ale nie będzie on gwałtowny. Zamknięcie Kanału Sueskiego może jednak wpłynąć na gwałtowny wzrost kosztów poliolefin. Taki scenariusz jest jednak mało prawdopodobny i najprawdopodobniej ceny poliolefin będą rosły w niewielkim zakresie do maja włącznie.