Jak, w kontekście działalności firmy, ocenia pan aktualną sytuację polskiej branży recyklingu? Mam tu na myśli tak aspekty legislacyjne, jak i ogólnogospodarcze. Które kwestie najbardziej rzutują na waszą działalność?
O nowych wytycznych PPWR, zmienionej ustawie o opakowaniach i systemie kaucyjnym mówi się bardzo dużo. Na chwilę obecną nie posiadamy aktów wykonawczych do tych przepisów. Pierwsze realne terminy, o których mówią nowe przepisy, wskazują na 2030 r. jako datę, od której recyklaty PE będą musiały być wtórnie wykorzystywane w produkcji opakowań. Jest to tak odległy czas, że z naszej perspektywy trudno rozmawiać o rynku popytu. W związku z moimi aktualnymi doświadczeniami związanymi z uzyskaniem zezwolenia na recykling uważam, że przełamanie tego impasu administracyjnego jest naszym krajowym wyzwaniem. Całe postępowanie środowiskowe związane z wydaniem decyzji zezwalającej na budowę zakładu recyklingu nie może trwać latami.
Wyzwaniem jest również walka o wsad do naszych instalacji. Przez pojęcie walki mam na myśli to, że producenci opakowań stosują coraz więcej dodatków, wypełniaczy, klejów, dodatków barierowych i innych "gadżetów", które utrudniają proces recyklingu. Wyzwaniem dla przedstawicieli branży recyklingu jest to, żeby rozpocząć dialog z wprowadzającymi opakowania na rynek i doprowadzić do standaryzacji tych wyrobów. Dzięki temu recykling materiałowy będzie w ogóle możliwy.
Kolejnym wyzwaniem może się za chwilę okazać afrykański rynek recyklingu. Po 2019 r. z Chin została przepędzona masa biznesu recyklingowego. Część Chińczyków z zamykanych firm z powodzeniem uruchamia w Egipcie nowe linie produkcyjne. Wyzwaniem jest to, żeby pokazać polskim politykom, że stałe nakładanie nowych obowiązków i obciążeń na tę branżę może doprowadzić ją do tego, że będzie niekonkurencyjna na arenie międzynarodowej.
Czy, oczywiście w dalekosiężnej perspektywie, istnieje według pana realna szansa na to, by recyklaty zrównały się popularnością z tworzywami pierwotnymi, jeśli chodzi o powszechność zastosowania do produkcji nowych wyrobów?
Już od dłuższego czasu daje się zauważyć wzrost popularności recyklatów przy produkcji nowych wyrobów, choć jest to trend bardzo powolny. Ten wzrostowy trend jest wspierany dwoma głównymi czynnikami - wysokimi cenami tworzyw pierwotnych oraz kwestiami legislacyjnymi. Ceny tworzyw pierwotnych są kształtowane przez aspekty rynkowe, takie jak kwestie popytu i podaży oraz ceny ropy naftowej. Te czynniki rynkowe są chwiejne i trudno prognozowalne. Czynniki legislacyjne wspierające udział recyklatów w produkcji nowych wyrobów leżą zaś w gestii polityków - zarówno tych z Warszawy, jak i z Brukseli - i na to jako społeczeństwo, jako świadomi konsumenci, mamy pewien - niewielki, ale jednak - wpływ.
Katalizatorem zmian przy zastosowaniu recyklatów w produkcji nowych wyrobów może być również zapowiadany rozwój recyklingu chemicznego, o ile ten w ogóle nastąpi.
A jakie są plany Reko Prime na najbliższą przyszłość - zwłaszcza w zakresie inwestycji i rozwoju oferty?
Aktualnie pochłania mnie zmniejszanie strat, skracanie czasu przestoju, szybsze przezbrajanie, optymalizowanie procesu, przyspieszanie logistyki, zmniejszenie zużycia energii, zwiększenie wydajności. Najbliższy rok jest dla mnie czasem liczenia, ile trwa i kosztuje każdy z najmniejszych procesów. Natomiast cała organizacja pracuje nad ekspansją w każdym dziale. Chcemy, żeby nasze samochody były bardziej wykorzystywane, a linie produkcyjne stale modernizowane i używane na 100% swojej mocy.
Rozmawiała: Agata Mojcner