Niewielki wzrost sprzedaży i duży spadek zysku netto, tak w przypadku firmy Ergis – Eurofilms wyglądało pierwsze sześć miesięcy tego roku.Grupa Ergis, to jeden z czołowych przetwórców tworzyw sztucznych nie tylko w naszym kraju, ale też w tej części Europy. Okres styczeń – czerwiec 2011 r. firma kończy na niewielkim plusie. Wartość jej sprzedaży wyniosła w tym czasie 313 mln zł, a zysk netto 4,6 mln zł. Pierwsza wartość jest o 9,2 proc. wyższa niż w analogicznym okresie przed rokiem, druga natomiast aż o 25,7 proc. niższa.
Sprzedaż na rynku polskim wzrosła do 151,15 mln zł, czyli o 7,8 proc., w stosunku do uzyskanej w tym samym okresie 2010 r., z kolei sprzedaż zagraniczna Grupy wzrosła do 161,92 mln zł, czyli o 10,6 proc.
Jak tłumaczą przedstawiciele spółki, wpływ na jej wynik finansowy miał przede wszystkim wysoki poziom cen wszystkich surowców strategicznych. Nie udało się skompensować podwyżkami cen wyrobów aż 27 proc. wzrostu cen tworzywa PET, co natychmiast negatywnie odbiło się na realizowanych marżach. Negatywny wpływ na marże miał również wzrost cen PVC o ok. 17 proc. w stosunku do pierwszego półrocza 2010 r.
Lepsze przychody ze sprzedaży w pierwszej połowie roku w znaczącym stopniu wynikały ze wzrostu cen sprzedawanych wyrobów. Rosnący wolumen sprzedaży zanotowano w grupach wyrobów folii miękkich (6,8 proc.) oraz taśm PET (6,8 proc.). Wielkość sprzedaży w pozostałych grupach asortymentowych, poza wyrobami wytłaczanymi, pozostała na podobnym poziomie jak w pierwszej połowie ubiegłego roku.
- Sektor opakowań PET realizuje marże na poziomie, który nas nie satysfakcjonuje, jednak wzrost sprzedaży wskazuje, że mimo trudnych warunków rynkowych, umacniamy swoją pozycję. Segmenty wyrobów opakowań przemysłowych oraz folii izolacyjnych rozwijają się dynamicznie i to one powinny stanowić w najbliższym czasie podstawowe wektory naszego wzrostu. Jednocześnie Grupa nie ustaje w wysiłkach przywrócenia rentowności sektora folii twardych do pakowania żywności – powiedział Tadeusz Nowicki, prezes zarządu Ergis -Eurofilms.
