Spółka Plastest podpisała z Vincotte umowę o współpracy, która ułatwi polskim firmom certyfikację biotworzyw. Posiadanie certyfikatu OK compost pozwala na wyróżnienie biotworzyw od tworzyw tradycyjnych oraz zapewnia, że materiał spełnia wymagania określone normą EN 13432. Zgodnie z tą regulacją przynajmniej 90 proc. opakowania musi ulegać degradacji podczas 6-miesięcznego cyklu kompostowania, poziom metali ciężkich nie może przekraczać ustalonego limitu, w uzyskanym kompoście nie mogą być widoczne pozostałości opakowania, a opakowanie nie może mieć negatywnego wpływu na proces kompostowania oraz na jakość wytworzonego kompostu.
Aby uzyskać certyfikat przy pomocy spółki Plastest należy przesłać do firmy formularz zawierający niezbędne informacje na temat materiałów i wyrobów, które mają zostać poddane certyfikacji. Następnie firma Plastest przekazuje producentowi listę akredytowanych laboratoriów, które zostały uprawnione do wykonywania badań niezbędnych do uzyskania certyfikatu. Po wykonaniu niezbędnych badań wyniki przesyłane są do jednostki certyfikującej i weryfikowane przez ekspertów. Jeśli wyniki testów producenta są pozytywne, jednostka certyfikująca przesyła certyfikat do spółki Plastest, która następnie przesyła do producenta certyfikat na poszczególne wyroby wraz wydanymi licencjami uprawniającymi do stosowania na produktach odpowiednich oznakowań.
Certyfikat wydawany jest na okres 3 lat, podczas których raz w roku wykonywane są losowe badania wyrobu. Rejestracja materiałów, półproduktów i substancji dodatkowych trwa 6 lat, natomiast testy weryfikacyjne przeprowadza się co 2 lata.
Jak tłumaczą założyciele firmy Plastest, jej powstanie jest związane z obserwowanymi zmianami na rynku przetwórców tworzyw sztucznych w Europie - stopniowe uzupełnianie oferty przetwórców o biotworzywa stworzyło konieczność uwiarygodnienia stosowanych przez nich technologii.
- Mamy świadomość, że w Polsce istnieje od kilku lat możliwość certyfikacji biotworzyw w systemie DinCertCo - mówi Wojciech Pawlikowski z firmy Plastest. - Naszą intencją nie było konkurowanie, a rozszerzenie o możliwości certyfikacji jakie daje system, o jaki jest oparta nasza działalność, czyli system belgijskiej organizacji Vincotte. Vincotte to nie tylko dobrze nam znany znak sadzonki będący własnością stowarzyszenia European Bioplastics, ale również możliwość certyfikacji na zgodność z normą EN13432 jak i kilka innych znaków będących wyłącznie własnością Vincotte jak: OK compost, OK compost home czy OK biodegradable i biobased.
Pawlikowski zauważa, że certyfikacja na rynku biotworzyw to wciąż mało znany, lecz potrzebny element tego rozwijającego się rynku. Zdaniem przedstawiciela firmy, oferta certyfikacji wychodzi naprzeciw zapotrzebowaniu przedsiębiorców, których wyroby będą mogły spełniać światowe standardy i być konkurencyjne na rynkach zachodnich.
- Przed nami w planach są seminaria, które zezwolą nie tyle na zaprezentowanie naszej oferty, ile będą dedykowane potrzebom przetwórców, jakimi są głównie zwiększenie efektywności i możliwość wejścia na inne rynki - mówi Pawlikowski. - Wiemy, że świetnie wyposażone dzięki dotacjom polskie firmy z doświadczoną kadrą techniczną mogą stanowić silną konkurencję na innych rynkach. Należy jednak pamiętać, że są to rynki, które przez lata budowały swoją jakość i wiarygodność, stąd szybko może się okazać, że sama jakość i cena nie wystarczą i do produktu trzeba będzie dołączyć odpowiedni certyfikat.