Coca Cola wprowadziła na rynek nową butelkę PET, do której rozlewana jest woda marki Kropla Beskidu. Opakowanie jest o 16 proc. lżejsze od swego poprzednika.
Nowa butelka PET jest lżejsza i łatwiejsza w zgniataniu. Jest odpowiedzią firmy na modne ekologiczne trendy dominujące aktualnie w przemyśle opakowaniowym. W tym celu koncern nie tylko ogranicza zużycie surowców, ale też stale zwiększa nacisk na recykling tworzyw.
- Pochodzenie ma znaczenie, czyli hasło kampanii Kropli Beskidu, to podstawowe przesłanie tej marki - mówi Katarzyna Borucka, dyrektor Coca-Cola Poland Services. - Nie tylko przestrzegamy restrykcyjnych przepisów dotyczących wydobycia i butelkowania wody, ale także pracujemy nad tym, by systematycznie minimalizować wpływ naszej działalności na środowisko naturalne. Dlatego ponownie odchudzamy naszą butelkę.
Jak przyznaje, w firmie opakowania nie są postrzegane jako odpady, ale jako cenne surowce. Celem spółek w ramach systemu jest zatem stworzenie zamkniętego obiegu opakowań, od ich wytworzenia, poprzez wykorzystanie i ponowne przetworzenie odzyskanego surowca, aż do produkcji nowego opakowania. Ponadto koncern i to także w Polsce stosuje zintegrowane podejście obejmujące m.in. eliminację zbędnych elementów opakowań, powtórne użycie i szeroko pojęty recykling oraz jego promocję wśród konsumentów. W ciągu ostatnich lat Coca-Cola systematycznie redukowała wagę swoich opakowań PET. W 2010 r. od 4 proc. do 19 proc. w zależności od typu opakowania. Teraz jak widać także kontynuuje ten proces.
Warto nadmienić, że już w 2008 r. Coca-Cola rozpoczęła w naszym kraju trwający nadal projekt, którego celem jest ograniczenie ilości zużywanych tworzyw sztucznych. Tworzywo pochodzące z recyklingu stosuje się obecnie do produkcji dwóch rodzajów butelek i stanowi ono od 20 proc. do 25 proc. materiału tych opakowań. Dzięki zintegrowanemu podejściu do recyklingu firmie udało się też zmniejszyć wagę dwóch rodzajów nakrętek, w tym do Kropli Beskidu, odpowiednio o 13 proc. i 22 proc.