Czasami są schowane w biustonoszach, ukryte w bieliźnie lub zwinięte ciasno wokół rąk osoby przechodzącej przez granicę.
To nie narkotyki, ani nawet nielegalnie wydobywane złoto czy diamenty, które często trafiają do Rwandy przez granicę. Natomiast, przynajmniej w oczach Egide Mberabagabo, strażnika granicznego, przemycanie ich jest co najmniej tak samo niemoralne.
Co przemycają Rwandyjczycy, ryzykując spędzenie najbliższych 6 miesięcy w więzieniu?
Reklamówki. Rząd Rwandy egzekwuje od lat zakaz importu i używania jednorazowych tworzyw sztucznych, takich jak reklamówki, plastikowe talerze, kubki, sztućce, pojemniki jednorazowe, plastikowe opakowania i słomki, jednakże nie przygotował uprzednio skutecznego systemu recyklingu. Producenci, którzy pakują swoje wyroby w opakowania z tworzyw sztucznych (nawet ci produkujący artykuły spożywcze) nie mogą ich zapakować w tani i bezpieczny dla konsumenta plastik. Jedynie szpitale i branża medyczna i farmaceutyczna są wyłączone z tego zakazu.
- Najbardziej ekstremalnymi przypadkami przemytników są kobiety. Nie jest łatwo je przeszukać - dodał Egide Mberabagabo.
Władze twierdzą, że reklamówki właśnie przyczyniają się do powodzi i uniemożliwiają uprawę roślin, ponieważ woda deszczowa nie może przeniknąć do gleby, jeśli blokuje ją plastikowa torba. Rwanda jest prawdopodobnie najczystszym krajem w Afryce i jednym z najczystszych na świecie. Chociaż już co najmniej 15 krajów afrykańskich wprowadziło pewien rodzaj zakazu jednorazowych wyrobów z tworzyw sztucznych, mimo to w wielu z nich na drogach jest mnóstwo plastikowych śmieci, reklamówek, które zapychają rury odpływowe lub wiszą na drzewach. Bydło umiera zjadając foliowe torby, ponieważ uniemożliwiają one prawidłowe trawienie, a w afrykańskich slumsach torby plastikowe są czasami używane jako "latające toalety". Niestety rząd zapomina wspomnieć o roli opakowań z tworzyw sztucznych w ograniczaniu emisji CO2 i zwiększaniu bezpieczeństwa żywności.
Co zatem odróżnia Rwandę od innych krajów afrykańskich, które wprowadziły zakaz jednorazowych tworzyw sztucznych? Władze Rwandy z determinacją i bezwzględnością egzekwują ów zakaz - jeśli przemytnik zostanie przyłapany na gorącym uczynku, grozi mu co najmniej grzywna, musi publicznie przyznać się do winy, a w ekstremalnym przypadku trafi do więzienia na pół roku. Jeśli zaś władze dotrą do szefa grupy przemytniczej, grozi mu kara pozbawienia wolności nawet na rok. Oprócz tego, w kraju jest mnóstwo informatorów, którzy donoszą gdy ktoś nie przestrzega antyreklamówkowego zakazu. Supermarkety przyłapane na sprzedaży żywności w plastikowych opakowaniach są zamykane do czasu zapłacenia grzywny i napisania przeprosin.
Styl rządów w Rwandzie sprzyja skutecznemu egzekwowaniu nowego prawa - silne autorytarne zapędy i brak debaty publicznej ułatwia wprowadzanie radykalnych przepisów bez konsultacji z społeczeństwem, specjalistami i przedsiębiorcami. Nie ma tam pola do sprzeciwu.
Urzędnicy twierdzą, że w przypadku importu z reguły plastikowe opakowania są zatrzymywane w urzędach celnych, chyba że spowoduje to uszkodzenie towaru. W takim przypadku sklepy są zobowiązane do usunięcia opakowań przed przekazaniem towaru klientom.
Producenci i importerzy jednorazowych wyrobów z tworzyw sztucznych zostali pozbawieni swoich długoletnich biznesów, mnóstwo firm pośrednio związanych z tymi wyrobami musi kombinować.
- Pakuję orzeszki ziemne i soję w plastikowe torebki i dostarczam je do różnych supermarketów w Kigali. Jednak moja działalność może zostać wstrzymana, ponieważ mam problem ze znalezieniem z taniej i opłacalnej alternatywy dla jednorazowych tworzyw sztucznych - mówi Kabera Ramathan, właściciel firmy Kamwe, produkującej żywność.
Z kolei Solange Murekezi, dyrektor generalny firmy Quxdelices, powiedziała że używanie szklanych pojemników do pakowania jej miodu jest zbyt drogie i uczyniłoby jej produkty niekonkurencyjnymi w porównaniu z miodem importowanym.
Biodegradowalne worki są dozwolone tylko dla mrożonego mięsa i ryb, a nie dla innych produktów, takich jak owoce i warzywa, ponieważ rozkładanie się takich worków trwa nawet 24 miesiące.
Chipsy ziemniaczane i inne produkty żywnościowe pakowane w folię są dozwolone tylko wtedy, gdy firmy je wytwarzające uzyskają zgodę rządu - po przedstawieniu szczegółowego biznesplanu zawierającego plan zbiórki i recyklingu ich torebek. Tyle, że w Rwandzie skutecznego systemu recyklingu brak.
Żywność zawinięta w celofan jest dozwolona tylko w hotelach i tylko wtedy, gdy goście nie wynoszą jedzenia na zewnątrz, tak by hotel miał kontrolę nad produkowanymi śmieciami, a tutejsze dzieci uczą się w szkołach, by nie używały plastikowych toreb i dbały o środowisko naturalne.
Tak radykalna decyzja jak zakaz wyrobów z tworzyw sztucznych, nawet niekoniecznie tylko tych jednorazowych, jest zabójcza dla wielu gałęzi gospodarki i skutecznie dusi całą masę firm. Kraje afrykańskie poszły o jeden wielki krok dalej, niż Unia Europejska, która od lat próbuje zakazać wyrobów z tworzyw sztucznych jednorazowego użytku z różnym skutkiem w wielu krajach. Zakazy są silnym motorem kreatywności ludzi, więc może chociaż kosztem śmierci wielu biznesów, powstaną jakieś opłacalne rozwiązania i zamienniki tworzyw sztucznych.
Alicja Dankowska