Naukowcy z Oak Ridge National Laboratory w amerykańskim stanie Tennesee opracowali metodę wykorzystania ogromnych ilości zużytych torebek z tworzyw sztucznych. Pozyskany z nich surowiec przekształcili w inny materiał.
Amerykańskim inżynierom udało się opracować metodę przetwarzania polietylenu, z którego wykonywane są torby foliowe, na włókno węglowe o zależnych od potrzeb parametrach. Polietylen mieszany jest z kwasem polimlekowym uzyskiwanym ze skrobi kukurydzianej lub trzciny cukrowej. W ostatnim etapie procesu jest podgrzewany. Następnie z roztworu przędzie się włókna o średnicy od 0,5 do 20 mikrometrów. Po zanurzeniu włókien w roztworze zawierającym kwas pozostaje włókno złożone z czystego węgla. W efekcie powstaje nowa klasa włókna węglowego, charakteryzującą się niespotykaną do tej pory wytrzymałością i trwałością na poziomie subatomowym. Włókna rozciągane są do postaci mikroskopijnych cylindrów i układane w stosach lub paczkach.
Nowy produkt może posłużyć do produkcji odpornych chemicznie filtrów przemysłowych, natomiast w połączeniu z tworzywami sztucznymi przyczynia się do powstania bardzo lekkich laminatów o ogromniej wytrzymałości. Mówi się tez o przyszłym wykorzystaniu włókien do produkcji super szybkich samochodów, helikopterowych śmigieł lub jachtów.