2-4 mld zł będą musiały przeznaczyć firmy z branży opakowań na dostosowanie się do zmian regulacyjnych związanych z promowaniem gospodarki obiegu zamkniętego, szacują analitycy Santander Bank Polska i SpotData. Wg przygotowanego przez nich raportu, rozwój branży do 2025 r. będzie wymagał inwestycji na poziomie ok. 20-25 mld zł.
Sektor opakowań inwestuje znacznie więcej niż większość innych branż przemysłowych, podkreślają autorzy raportu "Rewolucja opakowań. Polscy producenci wobec zmian regulacji i preferencji konsumentów". Udział branży w inwestycjach przemysłowych sięga 5 proc. i jest znacznie wyższy niż jej udział w przychodach lub w zatrudnieniu przetwórstwa przemysłowego ogółem. To efekt zarówno szybkiego tempa rozwoju, jak i zmian technologicznych oraz regulacyjnych.
Inwestycja w przyszłość
Wśród wydatków branży opakowaniowej największe nakłady pochłoną inwestycje odtworzeniowe oraz inwestycje w powiększanie majątku produkcyjnego, czyli m.in. budynki czy maszyny. Wiążą się one z naturalnym rozwojem sektora opakowań. Polska stała się w ostatnich latach jednym z liderów ich produkcji. W przywoływanym raporcie, prognozowany wzrost dostaw na rynek krajowy ma rosnąć w tempie 4,3% rocznie do 2025 r. Wysokie zapotrzebowanie będzie zgłaszać też zagranica. Eksport bezpośredni opakowań ma w tym czasie notować średnio wzrost o 6,5% r/r.
Dodatkowe wydatki wymuszą na branży również zmiany regulacyjne. Unia Europejska zmierza do ograniczenia generowania odpadów oraz maksymalizacji odzysku materiałów w europejskich gospodarkach i wdraża w tym celu konkretne wytyczne i przepisy. Najmocniej zmiany odczują producenci towarów plastikowych i jednorazowego użytku.
Presja regulacyjna na ograniczanie dynamiki zużycia opakowań będzie z pewnością towarzyszyła branży w przyszłości. Jednocześnie duży nacisk będzie też położony na maksymalizację recyklingu i odzyskania materiałów w celu powtórnego ich wykorzystania w procesie produkcji oraz na stosowanie opakowań wielokrotnego użytku. Dla polskich producentów istotne jest, aby bodźce w tym drugim przypadku były znacznie silniejsze niż w pierwszym, podkreśla Kamil Mikołajczyk, dyrektor ds. sektora produkcji przemysłowej Santander Bank Polska.
- Można powiedzieć, że strategicznym wyzwaniem dla branży opakowań jest to by przekonać zarówno regulatorów, jak i konsumentów, że ograniczanie zużycia plastiku powinno mieć miejsce tylko w skrajnych przypadkach. Przy czym najważniejszym instrumentem zwiększającym środowiskową przyjazność opakowań powinno być rozwijanie efektywnego rynku gospodarowania odpadami i ich ponownego wykorzystania. A do tego oczywiście niezbędne są zmiany i inwestycje - dodaje ekspert. Wiele wskazuje na to, że taki będzie kierunek zmian. Ostrze regulacji jest w największym stopniu skierowane na maksymalizację recyklingu i powtórnego wykorzystania materiałów.
Niezbędne wydatki
Analitycy Santander Bank Polska i SpotData oszacowali, że dostosowanie do zmian regulacyjnych związanych z promowaniem gospodarki obiegu zamkniętego będzie od polskich firm opakowaniowych wymagać inwestycji rzędu 2-4 mld zł. Nakłady te będą przeznaczone m.in. na rozbudowę mocy produkcyjnych, poszukiwanie innowacyjnych rozwiązań materiałowych czy rozwój projektowania sprzyjającego recyklingowi.
- Do takich wyników doszliśmy poprzez oszacowanie nakładów inwestycyjnych w poszczególnych krajach UE jako relacji dynamiki rozwoju rynku oraz zmian w poziomach recyklingu, które uznaliśmy za komponent dostosowań środowiskowych. Ponadto, do tych szacunków dodaliśmy nakłady, które będą musiały ponieść firmy produkujące butelki, zakrętki i preformy, w reakcji na wymóg przytwierdzania nakrętek do butelek, wprowadzany dyrektywą SUP - wyjaśnia Ignacy Morawski, dyrektor centrum analitycznego i ekspert SpotData. Prawdopodobnie będzie to jeden z najbardziej kosztochłonnych elementów nowych regulacji, który może wymagać inwestycji w UE wielkości 2-9 mld euro.
W Polsce producenci opakowań mogą stanąć przed koniecznością inwestycji na poziomie ok. 500 mln zł związanych tylko z wymogiem dyrektywy SUP. - Z tymi wyzwaniami łatwiej poradzić sobie mogą firmy większe, o większych przepływach finansowych, które mają też większy potencjał inwestycyjny. W Polsce nadal mamy do czynienia z rozdrobnieniem branży i jedną z odpowiedzi na nowe wymogi regulacyjne może być zatem konsolidacja, która pozwoli firmom poszerzać ofertę, stabilizować wrażliwość na regulacje, podnosić marże i zwiększać potencjał inwestycyjny - zauważa Kamil Mikołajczyk.
Dariusz Kucharczyk, manager rozwoju produktów kredytowych Santander Bank Polska, zwraca uwagę na stale dostępne środki z funduszy europejskich, w ramach których firmy mogą uzyskać zwrot do 85% poniesionych nakładów na prace badawczo-rozwojowe oraz do 70% na inwestycje związane z wdrażaniem innowacji. Jednym z najciekawszych programów wspierających innowacje jest kredyt na innowacje technologiczne w ramach Programu Operacyjnego Inteligentny Rozwój. Firmy spełniające kryteria małej i średniej firmy, realizujące inwestycje związane z wdrożeniem nowej technologii mają szansę na uzyskanie w ramach tego programu do 6 mln zł premii technologicznej. Jednym z warunków uzyskania premii jest pozyskanie w banku współpracującym z Bankiem Gospodarstwa Krajowego dedykowanego kredytu na innowacje technologiczne, z którego zostanie sfinansowana inwestycja. Dotacja w ramach programu wypłacana jest na spłatę kapitału uzyskanego kredytu. Aktualnie w BGK trwa nabór wniosków o premię technologiczną, który zakończy się 27 lutego 2020 r.
Dla firm spełniających kryteria małej i średniej firmy, realizujących inwestycje mniej innowacyjne lub mające charakter pro-ekologiczny, a także dla firm szukających atrakcyjnego finansowania kosztów obrotowych towarzyszących inwestycji, Santander Bank Polska oferuje w oparciu o współpracę z BGK unikalny produkt w postaci kredytu Biznesmax. W ramach produktu firma może liczyć na dwie korzyści: zwrot odsetek przez BGK za okres 3 lat kredytu oraz darmowe zabezpieczenie do 80% kwoty kredytu w formie gwarancji BGK.
Źródło: Santander Bank Polska