Z drugiej strony, wiele spółek w zakresie innowacyjności coraz więcej zaczyna robić i ożywienie jest tu zauważalne. Oczywiście, w skali kraju, a zwłaszcza międzynarodowej, jest to dość słabe działanie. Polska wydaje naprawdę niewiele na działania badawczo-rozwojowe jeśli chodzi o np. odsetek PKB.
Ale patrząc na światowy sektor chemiczny, możemy zauważyć, że także tutaj innowacyjność nie jest zjawiskiem pierwszoplanowym. Innowacyjność króluje w sektorze medycznym, farmaceutycznym czy IT, natomiast chemia osiągnęła pewien poziom doskonałości i w większości przypadków o innowacyjności mówi się w znaczeniu udoskonalania produktów bądź uzupełnienia luki rynkowej. Z drugiej strony, wydaje mi się, że przed chemią, a zwłaszcza przed polską chemią stoją obecnie szczególnie duże wyzwania i należałoby jednak zadbać, aby wzmocnić działania innowacyjne.
Wróćmy do wcześniejszych problemów. Jakie konkretne działania należałoby podjąć, zwłaszcza w kwestiach surowcowych?
Można zrobić bardzo wiele. Dużo mówi się obecnie o rozwoju branży petrochemicznej w Polsce. Jeśli spojrzymy na polski bilans surowcowy i produktowy oraz ujemne saldo eksport-import, to widać, że braki są ogromne i aż się prosi, żeby faktycznie inwestować w tę branżę. Najistotniejszym działaniem, które powinno być podjęte - i Polska Izba Przemysłu Chemicznego jak najbardziej popiera te kroki – jest prowadzenie inwestycji i działań zmierzających ku poprawieniu sytuacji sektora petrochemicznego.
Zauważmy, że większość dużych spółek chemicznych - ale także mniejszych spółek przetwórczych - bazuje na surowcach petrochemicznych. Baza surowcowa w Polsce nie zaspokaja pełnych potrzeb, więc wszystkie inwestycje, które się pojawią w zakresie petrochemii w Polsce są jak najbardziej pożądane i będziemy im kibicować.
Także wszelkie inne działania, związane np. z zabezpieczeniem surowcowym poprzez przejęcia czy budową palet produktowych, a które będą powodować umocnienie się za granicą - są działaniami właściwymi.
Oczywiście trudno jest walczyć dzisiaj z legislacją na poziomie unijnym, ale staramy się jako Izba wspierać chemię także w tym zakresie.
Wszystko to są trudne działania, ale dotyczą zjawisk szczególnie dotykających kierunki strategiczne, jak chociażby przemysł nawozowy czy petrochemiczny. W tych właśnie branżach powinno się jak najwięcej inwestować i te branże należy umacniać, bo dla polskich spółek w nich działających pierwszym rynkiem docelowym jest nasz rynek krajowy.