Producent form wtryskowych w słabej formie
Fabryka Form Metalowych Formet może pochwalić się blisko półwiecznym stażem jeśli chodzi o produkcję form wtryskowych. Działalność spółki to produkcja jednostkowa i prawie w każdym przypadku prototypowa. Jeszcze do niedawana przedsiębiorstwo zatrudniające ok. 130 osób było jednym z krajowych liderów w swojej branży. Współpracowało m.in. z sektorem AGD, motoryzacyjnym i zabawkarskim. Cały czas dysponuje też nowoczesnymi liniami technologicznymi Asortyment lokuje nie tylko w Polsce, ale też w wielu krajach europejskich, m.in. w Niemczech, Hiszpanii, Wielkiej Brytanii, Włoszech, Austrii. Właścicielem spółki jest Skarb Państwa, który już kilkakrotnie próbował ją sprzedać. Ostatni raz w ubiegłym roku. Do prywatyzacji z powodu braku chętnych nie doszło.
Przyszedł kryzys. Jeszcze w 2007 r. zysk netto spółki wyniósł 0,78 mln zł. Jednak już w kolejnych latach notowała ona straty. Wpierw w 2008 r. były to starty w wysokości 2,7 mln zł, zaś w 2009 r. 3,3 mln zł. Dramatycznie spadała też wartość aktywów netto: z 6,1 mln zł w 2007 r. do ledwie 0,02 mln zł w 2009 r. Dopełnieniem kłopotów były malejące obroty: z 21,3 mln zł w 2007 r. do 9,6 mln zł w 2009 r. Obecnie wszystkie te parametry są jeszcze gorsze.
W czerwca 2010 r. polskie władze zgłosiły program ratowania przedsiębiorstwa. Zgodę na pomoc publiczną – bo taki jest wymóg – wyraziła Komisja Europejska. Skarb Państwa udzielił Formetowi pożyczki w wysokości 2,3 mln zł. Pieniądze miały m.in. pokryć część dziewięciomilionowego zadłużenia firmy. Pomoc miała zostać spłacona w ciągu sześciu miesięcy od jej zatwierdzenia przez Komisję Europejską. Nie została.
W ostatnich dniach wydarzenia potoczyły się błyskawicznie. Urzędujący prezes został odwołany, a jego fotel zajął wyznaczony przez Ministerstwo Skarbu Państwa likwidator. Resort zażądał zwrotu udzielonej pożyczki. Oznacza to, że w obecnej sytuacji do ogłoszenia przez Formet upadku został już tylko krok.