Europa staje się coraz bardziej peryferyjnym rynkiem jeśli chodzi o produkcję propylenu. W siłę rośnie oczywiście Azja.
Propylen otrzymywany jest w procesie obróbki ropy naftowej z gazów krakingowych i w procesie pirolizy olefinowej. W głównej mierze jest on używany do produkcji polipropylenu. Na te potrzeby idzie ok. 63 proc. jego światowego zużycia. Reszta przeznaczona jest na produkcję akrylonitrylu, alkoholi OXO, tlenku propylenu, kumenu i kwasu akrylowego. Wielkość produkcji propylenu zależna jest w bardzo dużym stopniu od popytu na etylen. Dzieje się tak, gdyż sam propylen wytwarzany jest jako koprodukt etylenu. Ponadto na wielkość produkcji wpływa także, co zrozumiałe, zapotrzebowanie na podstawowy wytwarzany z niego produkt jakim jest polipropylen.
Według badań przedstawionych niedawno przez agencję Ceresana Research globalne zużycie propylenu wynosi obecnie ok. 69,4 mln ton, natomiast globalny potencjał wytwórczy wszystkich produkujących go firm to 85,5 mln ton. Analizy wskazują, że konsumpcja propylenu będzie w ciągu najbliższych sześciu lat, aż do 2017 r. wzrastać o blisko 3,6 proc. w ciągu roku, tak aby w 2017 r. dojść do stanu 91,6 mln ton. W tym samym okresie przewiduje się także wzrost mocy wytwórczych do 106,3 mln ton. Pozwala to domniemywać kolejne inwestycje wśród producentów tego surowca i ostra konkurencję cenową w sytuacji, gdy podaż będzie przewyższała popyt.
Najbardziej chłonnym rynkiem co do propylenu jest aktualnie obszar Azji i Pacyfiku, który zużywa 43,4 proc. globalnego zapotrzebowania na propylen. Połowa tego zapotrzebowania zgłaszana jest wyłącznie przez Chiny. W 2017 r. udział rynku Azji i Pacyfiku podskoczy już do stanu 46,9 proc. Region Azji i Pacyfiku jest także kluczowym jeśli chodzi o produkcję propylenu. Zainstalowanych jest tam 37,7 proc. światowych mocy wytwórczych. W planach na lata kolejne przewiduje się uruchomienie kilku nowych instalacji, co zwiększy udział tego rynku do 42,8 proc. w zainstalowanych mocach wytwórczych.
Europa posiada w tej chwili 23,7 proc. zdolności produkcyjnych propylenu na świecie, czyli jest to 20,2 mln ton rocznie. W minionym roku wyprodukowano jednak tylko 16,6 mln ton propylenu przy jednoczesnej konsumpcji wynoszącej 16,8 mln ton. Za sześć lat mają to być zdolności produkcyjne rzędu 20,6 mln ton, przy jednoczesnym wzroście produkcji do 18,3 mln ton.
Wśród producentów dominują Niemcy, Francja i Rosja. Jednakże poprzez zamykanie części instalacji udział naszego kontynentu zmniejszy się w 2017 r. do 19,4 proc. globalnych mocy wytwórczych. Jedynym krajem, który już zapowiedział rozwijanie potencjału propylenowego jest Rosja, która uruchomiła w tym względzie wieloletni narodowy program inwestycyjny.
W tej chwili można dość spokojnie mówić o narastającym deficycie propylenu w Europie, co skutkuje koniecznością jego importu. Do 2017 r. moce produkcyjna propylenu w Europie wzrosną wprawdzie do 20,6 mln ton przy jednoczesnym wzroście produkcji do 18,3 mln ton, ale w tym samym czasie wzrośnie także konsumpcja propylenu do 23,4 mln ton, co wymusi import około 5,1 mln ton rocznie. W porównaniu z koniecznością importu 0,2 mln ton obecnie ten deficyt jak widać będzie się pogłębiał w znaczącym tempie.
Dla Ameryki Północnej, czyli konkretnie Stanów Zjednoczonych i w mniejszym stopniu Kanady dane są następujące: obecne zdolności produkcyjne to 21,7 mln ton, co stanowi 25,4 udziału w rynku. Za sześć lat będzie to 22,1 mln ton produkcji i znacznie mniejszy udział w rynku, bo tylko 20,8 proc.
Jeśli chodzi natomiast o nasz kraj, to jedynym producentem propylenu nad Wisłą jest PKN Orlen. Jego zdolności produkcyjne wynoszą 485 tys. ton rocznie, co stanowi 10 proc. produkcji w samej tylko Europie Wschodniej. Orlen nie wykorzystuje jednak w pełni posiadanych przez siebie mocy produkcyjnych.