Rok 2008 był dla wielu firm niezwykły. Jaki był to czas dla spółki Bianor? Czy przez ten czas zdarzyło się coś szczególnie ważnego związanego z funkcjonowaniem firmy?
Ubiegły rok był to czas, w którym zakończyliśmy pierwszą część głównej restrukturyzacji. Z firmy o tradycyjnej strukturze produkcyjnej staliśmy się zespołem myślącym kategoriami procesowymi. Zreorganizowaliśmy tok produkcyjny oraz zmieniliśmy rozstaw maszyn, nie zakłócając przy tym pracy fabryki. Uzyskana dzięki temu powierzchnia pozwoliła nam na wykorzystanie jej pod przyszłe, nowe inwestycje.
Jakie są aktualne możliwości produkcyjne firmy Bianor i do jakich branż kierowana jest Państwa produkcja?
Działamy w wielu sektorach, głównie jednak jesteśmy obecni tam gdzie istnieje zapotrzebowanie na wysokiej jakości części oraz podzespoły z tworzyw sztucznych wykorzystywane przy budowie artykułów gospodarstwa domowego, opakowań oraz narzędzi elektrycznych. Oprócz tego w przyszłości zamierzamy też wkroczyć na nowe sektory produkcji, które pozwolą nam rozszerzyć naszą ofertę wokół technologii wtrysku.
Jak wyglądają dalsze plany firmy jeśli chodzi o jej obecność na polskim rynku?
Mogę powiedzieć tyle, że z pewnością będziemy się rozwijać. Naszą wizją jest zbudowanie pozycji firmy wyznaczającej standardy na rynku w kategorii wydajności oraz innowacyjności.
Jesteśmy w dobie kryzysu finansowego. Czy jego skutki są już odczuwane przez firmę Bianor, czy też póki co kryzys jej szczęśliwie nie dotyka?
Niestety Bianor również odczuł obecny kryzys. Z naszej perspektywy powodem problemów, z którymi musimy się zmagać był szczególnie nagły spadek wartości złotego. Niemniej jednak podjedliśmy już odpowiednie środki i jesteśmy w stanie wykorzystać okazje, które przyniesie kryzys. Tego typu myślenia i działania nauczyłem się na Dalekim Wschodzie. Chiński sposób postrzegania kryzysu jest dwupłaszczyznowy. Pierwszy poziom opisuje niebezpieczeństwo, drugi ukryte możliwości. Obecny kryzys niesie dla nas nowe szanse, jak wspominałem realizujemy nowe kontrakty oraz prowadzimy bardzo obiecujące rozmowy.
Jakie będą zatem działania firmy, tak by ten kryzys okazał się dla niej jak najmniej dotkliwy?
Wprowadzimy rygorystyczną kontrolę kosztów i program ich redukcji, postawimy na nasze mocne punkty sprzedażowe, kreatywność, innowacyjność oraz będziemy rozwijać nowe sektory. Wszystkie te działania będą podporządkowane temu, aby tworzyć nowe możliwości handlowe. Jesteśmy przekonani i zdeterminowani do tego, aby wyjść z tego kryzysu silniejsi niż wcześniej.
Dziękujemy za rozmowę
Hans de Haas jest Holendrem. Ukończył Uniwersytet Techniczny w Delft w Holandii. Ma wieloletnie doświadczenie w zarządzaniu i restrukturyzacji firm produkcyjnych i logistycznych, którymi kierował w wielu krajach świata.
Rozmowa z Hansem de Haasem, dyrektorem firmy Bianor
- Strony:
- 1
- 2