Rozmowa z Jolantą Chmielewską z firmy Ampacet Polska

Rozmowa z Jolantą Chmielewską… Prezentujemy rozmowę z Jolantą Chmielewską, site manager w firmie Ampacet Polska. Ten znany na całym świecie producent masterbaczy dobrze radzi sobie również i na polskim rynku.

Jak w kilku zdaniach można scharakteryzować firmę Ampacet?
Jolanta Chmielewska: - Ampacet to światowy lider w zakresie produkcji koncentratów barwiących i dodatków modyfikujących. Oferta firmy obejmuje koncentraty barwiące białe, czarne, kolorowe oraz dodatki, zarówno standardowe jak i specjalistyczne do szczególnych zastosowań.

Jak wygląda obecność firmy na arenie międzynarodowej?
Mamy 17 zakładów produkcyjnych w 11 krajach na świecie i biura handlowe w około 80 państwach. W Europie nasza główna siedziba znajduje się w Luksemburgu. Łącznie w Europie dysponujemy sześcioma fabrykami. Największą z nich w Belgii, gdzie znajduje się też centrum rozwojowo – badawcze. Oprócz Belgii mamy fabryki we Włoszech, Wielkiej Brytanii, Rosji, no i oczywiście w Polsce.

Pierwszy zakład we Włoszech wytwarza specjalistyczne dodatki, drugi produkuje kolorowe koncentraty i jest w pełni wyposażony w laboratorium do rozwoju produktu i testów. W Wielkiej Brytanii odbywa się produkcja niestandardowych kolorów, w Rosji koncentratów barwiących przygotowywanych na zamówienie, a w Belgii kolorów i dodatków.

Joanna Chmielewska, Ampacet Polska


Co zdecydowało, że Ampacet pojawił się w Polsce?
W Polsce Ampacet założono w 2005 r. i od tego czasu firma działa jako jeden z dystrybutorów globalnej sieci Ampacet. Oprócz tego dystrybuujemy produkty innych firm. Pojawiliśmy się w Polsce na fali ogólnego wzrostu inwestycji zagranicznych, które napływały wtedy do Polski.

Nasz firma, która wywodzi się ze Stanów Zjednoczonych zauważyła, że miejscem, w którym w Europie przemysł tworzyw sztucznych będzie najszybciej wzrastał stanie się Polska. Dlatego tu ulokował swoją produkcję. Wydaje mi się, sadząc po osiągniętych przez nas w tych sześciu latach wynikach, że nie było pomyłki przy tym wyborze.

Przez ostatnie lata załamania gospodarczego też przeszliście łagodnie?
Tak, ale nie było ono jakoś przesadnie mocno odczuwalne na rynku tworzyw i barwników. Oczywiście spowolnienie się pojawiło, inwestycje były wstrzymywane, ale strategia naszych odbiorców zakładała przeczekanie i obserwację jak się sytuacja rozwinie. Nie było natomiast dramatycznej walki o przetrwanie, co można było zaobserwować w innych państwach.

Proszę więc powiedzieć coś więcej o zakładzie w Polsce.
Znajduje się on w Warszawie i jest wyposażony w cztery linie produkcyjne do wytwarzania koncentratów kolorowych. Obsługujemy tylko krajowy rynek. Nasze linie przeznaczone są do niewielkich serii kolorów, dochodzących dosłownie od kilkudziesięciu do 100 kg. Nie produkujemy raczej na potrzeby odbiorców sieciowych, a na rzecz małych klientów. Na miejscu dobieramy kolor pod określone specyfikacje dostarczane przez klienta.

Wiadomo jednak, że w planach są spore inwestycje.
Zgadza się. Jesteśmy w przededniu bardzo dużej inwestycji. Dokupujemy piątą linię produkcyjną, która będzie produkowała w innej technologii niż te cztery obecnie istniejące. Nasze moce produkcyjne w zakresie kolorów wzrosną tym samym o 40 proc. Ma to na celu jeszcze bardziej dopasować się do wymagań odbiorców.

Celem realizowanej inwestycji jest także włączenie się w globalną sieć produkcyjną Ampaceta i produkowanie serii krótkich, tak aby nie inne fabryki koncernu nie były obciążane tym zadaniem. Na przykład we Włoszech posiadamy linie, które już teraz wykonują ogromną produkcję i nie ma potrzeby dokładania im produkcji małych partii kolorów. Jeśli jest zapotrzebowanie na takie krótkie serie, to należy być elastycznym i robić to u siebie. I taka jest idea uruchomienia tej nowej linii w polskiej fabryce.

Czytaj więcej:
Rynek 1136
Barwniki 116
Wywiad 296