Prezentujemy rozmowę z Rafałem Ludwigiem z Mapro Polska. Firma jest oficjalnym dystrybutorem wtryskarek Haitian w Polsce.Firma Mapro Polska rozpoczęła działalność pod koniec 2011 roku. Jak z ponadrocznej perspektywy oceniają Państwo pozycję firmy na polskim rynku?
Trudno jest nam oceniać własną pozycję, byłaby to miara subiektywna. Rok 2012 stawiał przed Mapro Polska dwa najważniejsze cele: po pierwsze, ugruntować pozycję wtryskarek Haitian jako nowoczesnej, azjatyckiej marki - lidera wśród konkurencji pochodzącej zwłaszcza z Państwa Środka. Drugim celem było przekonanie klientów, że Mapro Polska to w pełni wiarygodny partner handlowy oraz uczciwy gracz w branży. Jesteśmy przekonani, że pod tym względem spełniliśmy oczekiwania rynku.
Debiut na rynku jest zawsze obarczony ryzykiem, zwłaszcza w sytuacji, gdy wcześniejszym dystrybutorem wtryskarek Haitian była firma o solidnej marce. Jak poradzili sobie Państwo z tym wyzwaniem?
Firma Haitian nie pozwoliłaby na to, aby polski klient wystawiony był na jakiekolwiek ryzyko związane z posiadaniem i użytkowaniem jej wtryskarek. Dużą rolę odegrało tu doświadczenie i sprawność organizacyjna Grupy Mapro, a także nasze zaangażowanie w stworzenie rzetelnego i uczciwego partnera dla klientów Haitian. Jak widać, to tzw. "ryzyko"opłaciło się obu stronom.
Wspomina Pan o opłacalności. Jak przedstawia się ona w języku liczb? Czy wyniki sprzedaży spełniły założone oczekiwania?
Właśnie dlatego, że rok 2012 był to pierwszy rok naszej działalności, należy podkreślić, że od razu zostaliśmy bardzo dobrze przyjęci przez klientów oraz spotkaliśmy się z ogromną życzliwością wśród innych europejskich dystrybutorów Haitian. Założenia sprzedażowe były bardzo wyważone. Natomiast zarówno życzliwa atmosfera, jak i ciężka praca sprawiły, że pod koniec roku 2012 plany sprzedażowe wykonaliśmy w 90%. A to, w naszym osądzie, duże osiągnięcie.
Dodam, że ubiegły rok był rokiem dużych maszyn. Prawie połowa zainstalowanych wtryskarek to maszyny powyżej 450 ton, natomiast co piąta zainstalowana maszyna przekraczała 1000 ton. To bezsprzecznie pod tym względem dla Haitiana rok rekordowy - na pewno w Polsce, jeśli nie w całej Europie. Oczywiście, największy ciężar w tym względzie spoczął na barkach naszego działu serwisu. Tutaj należy podkreślić, że nie tylko w pełni poradziliśmy sobie z tak ogromnym wyzwaniem, ale też w krótkim okresie czasu stworzyliśmy rozbudowaną i odpowiednio wyposażoną komórkę, która pozwala nam podejmować każde następne stawiane przed nami zadania.
