Dzisiaj, 14 lipca, najważniejsze święto narodowe we Francji. Z tej okazji warto poświęcić nieco miejsca tamtejszemu sektorowi przetwórstwa tworzyw sztucznych.
Francja jest, po Niemczech i Włoszech, trzecim największym w Europie przetwórcą tworzyw. Roczne zapotrzebowanie na wszystkie typy polimerów szacowane jest w tym kraju na ok. 4,46 mln ton. W porównaniu z 2009 r. popyt zmalał w ubiegłym roku o 80 tys. ton. Tym samym na Francję przypada nieco mniej niż 10 proc. całego europejskiego przetwórstwa tworzyw. Łączne obroty tamtejszych firm produkujących asortyment z plastiku to 29 mld euro w ciągu roku. W porównaniu z czasem sprzed kryzysu, czyli rokiem 2007, zmniejszyły się one o 12 proc.
Francuski przemysł przetwórczy zatrudnia ok. 250 tys. osób, generując obroty na poziomie ok. 10 proc. osiąganych w wyniku sprzedaży wszystkich dóbr konsumpcyjnych. Wbrew temu, co mogłoby się wydawać struktura francuskiego przemysłu przetwórczego jest w pewnym zakresie podobna do polskiego. Oto bowiem na rynku prym wiodą małe i średnie firmy przetwórcze. Łącznie branża gromadzi blisko 8 tys. podmiotów specjalizujących się w produkcji wyrobów z tworzyw.
Co dokładnie dominuje nad Sekwaną jeśli idzie o produkcję?
43 proc. wszystkich tworzyw idzie na potrzeby opakowań; 17 proc. pochłania branża budowlana; 10 proc. sektor samochodowy; 6 proc. elektroniczny i elektrotechniczny. Jeśli zatem chodzi o strukturę, to nieco wyższy niż na innych europejskich rynkach jest udział sektora opakowaniowego. Segment ten może pochwalić się udziałem w światowym rynku opakowaniowym na poziomie 4,3 proc. Dla kontrastu w odniesieniu do liderujących na kontynencie Niemiec jest to 6,6 proc., a w przypadku Polski 1,4 proc.
Jak w całej Europie, tak i we Francji, od kilkunastu miesięcy przetwórcy muszą zmagać się z rosnącymi cenami tworzyw. Wystarczy tylko napisać, że w porównaniu z lutym 2010 r. wzrosły one o średnio o ponad jedną piątą. Najmniejszy wzrost nastąpił w odniesieniu do polietylenu (20 proc.). Znacznie więcej niż na początku ubiegłego roku kosztują także polipropyleny (o 31 proc.), PET (o 32 proc.) i PVC plastyfikowany (o 45 proc.). I tak samo jak na innych rynkach, francuscy przetwórcy skarżą się na kłopoty z zaopatrzeniem w surowce. Chociaż, pod tym względem są na pewno w lepszej sytuacji niż choćby polscy producenci, bo Francja jest po Niemczech drugim największym europejskim producentem tworzyw.
W kraju swoje fabryki poliolefin, polistyrenu i tworzyw konstrukcyjnych ulokowały m.in. takie koncerny jak LyondellBasell, SABIC Innovative Plastics, Ineos, Total Petrochemisals, Rhodia. Zresztą, porównując trzy najważniejsze składowe tworzywowego krajobrazu, czyli produkcję surowców, ich przetwórstwo oraz segment maszyn do przetwórstwa, to zdecydowanie najsilniejszą pozycję na tle europejskiej konkurencji posiadają producenci i dystrybutorzy surowców.
Skoro wspomniano zaś o maszynach, to Francja jest trzecim największym w Europie ich producentem. Jednak do liderów z Niemiec i Włoch wiele jej brakuje, praktycznie można powiedzieć, że to inna liga. Widać to choćby po zainteresowaniu, jakim francuskie maszyny cieszą się poza granicą. Na eksport trafia ich mniej niż jedna piąta, co jest wynikiem daleko odbiegającym od tych notowanych przez dwóch zachodnich sąsiadów. Zresztą widać to na przykładzie choćby firmy Billion, największego francuskiego producenta wtryskarek, którego próżno szukać w gronie najbardziej znanych dostawców maszyn do wtrysku.
Na koniec warto wspomnieć o interesującym elemencie francuskiego rynku tworzyw sztucznych. Ważnym elementem krajobrazu nad Sekwaną jest tzw. dolina tworzywowa. Chodzi o wyrosły wokół miejscowości Oyonnax klaster przemysłowy, skupiający 1,5 tys. firm z branży i funkcjonujących w 14 parkach przemysłowych.
Firmy te zatrudniają prawie 30 tys. osób. osób. Swoją siedzibę w tworzywowej oazie mają takie przedsiębiorstwa jak Écoiffier, Gilac, Grosfillex, Bollé. Dolina tworzyw jest obecnie największym ośrodkiem przetwórstwa tworzyw sztucznych we Francji. Jej udział w łącznej wartości krajowej produkcji stanowi około 12 proc.
Przychody klastra to ok. 3 mld euro rocznie. Aby zapewnić stały dopływ wykwalifikowanej kadry, od techników po inżynierów przetwórstwa tworzyw sztucznych oraz podwyższać poziom wiedzy obecnych pracowników, w strukturę klastra wkomponowano specjalistyczne szkoły wyższe i średnie oraz jednostki naukowo - badawcze. Jako ciekawostkę można dodać, że na terenie klastra powstało niedawno Narodowe Laboratorium Testowania Zabawek z Tworzyw Sztucznych.