Sytuacja w branży faktoringu
Jak tłumaczą fachowcy faktoring - zwłaszcza w obecnej sytuacji finansowej – może być ratunkiem dla przedsiębiorców, którym banki odmawiają kredytu.
Bankowcy szacują, że w tym roku banki będą miały aż o połowę mniej środków na kredyty dla firm niż w 2008 r. Brakuje im bowiem depozytów i obawiając się rosnącego ryzyka kredytowego, wciąż zaostrzają procedury przyznawania kredytów. Nie pomaga także rząd zwlekając z rozluźnieniem przepisów bankowych i gwarancjami kredytowymi dla przedsiębiorców.
Ograniczenie dostępu do kredytów przełoży się bezpośrednio na wzrost popularności faktoringu. - To sprawdzone na całym świecie narzędzie działa i w czasach kryzysu i hossy. Co szczególnie istotne w niepewnych czasach, faktoring jest nie tylko szybkim zastrzykiem gotówki, ale i świetnym zabezpieczeniem należności – dodaje Krzysztof Kuniewicz z Bibby Financial Services.
Jego zdaniem firmy faktoringowe będą wciąż finansować przedsiębiorców chętniej niż banki, ale rosnące ryzyko zarządzania należnościami oraz koszt uzyskania środków finansowych wpłynie bezpośrednio na oferowane produkty. Faktorzy wrócą do sprawdzonych już wzorców i odejdą od wynalazków takich jak np. 100 proc. zaliczki przy braku jakichkolwiek dodatkowych zabezpieczeń. Można spodziewać się też powrotu do standardu: 80 proc. zaliczki, 20 proc. maksymalnej koncentracji portfela na jednym odbiorcy, rozproszenia portfela wierzytelności i kontroli kredytowej po stronie faktora.
Faktorzy będą pewnie zmuszeni także zastosować dodatkowe zabezpieczenia. Spadnie także dostępność faktoringu opartego o ubezpieczenie kredytu kupieckiego, bo firmy ubezpieczeniowe zaostrzyły kryteria i podniosły ceny ubezpieczenia należności także dla faktorów. Odbije się to na faktoringu bez regresu (wraz z cesją wierzytelności przechodzi na faktora także ryzyko niewypłacalności dłużnika) oraz faktoringu odwrotnym (w imieniu
klientów faktor reguluje zobowiązania wynikające z faktur wystawionych przez ich dostawców). - Rozwiązaniem jest wtedy zawsze faktoring z regresem, bo tańszy i w naszej firmie połączony jest z programem ochrony należności, co, szczególnie obecnie, jest opcją wartą rozważenia – kończy Krzysztof Kuniewicz.
- Strony:
- 1
- 2