Jak obecnie kształtuje się sytuacja w waszych firmach?
Bogdan Zabrzewski: Zatrzymanie gospodarek na całym świecie i wywołane tym reperkusje wydają się obecnie dużo ważniejsze niż bezpośrednie zagrożenie wirusem COVID-19. Ten aspekt wpływa na obecną sytuację firmy. Wstrzymanie produkcji przez wielu z naszych Klientów odbiło się bardzo wyraźnie na ich planach inwestycyjnych, a tym samym na planowanych zakupach nowych maszyn. Rok 2020 oczekiwany był jako czas poprawy koniunktury na rynku urządzeń do przetwórstwa tworzyw. Niestety po pierwszych obiecujących miesiącach sytuacja odwróciła się i trudno dziś określić, kiedy wróci do normalności. Wittmann i Wittmann Battenfeld funkcjonują i kontynuują założone na rok 2020 działania.
Tomasz Tybura: Ogólna sytuacja naszej firmy jest stabilna. Oczywiście widoczne jest spowolnienie na rynku, ale liczba zamówień nowych maszyn w pierwszym kwartale, aktualne obłożenie serwisu i zapotrzebowanie na części zamienne pozwalają nam na nieco więcej optymizmu w planowaniu drugiej połowy tego roku.
Ursula Steiner: Stoją przed nami nowe wyzwania, ponieważ Europa boleśnie odczuła uzależnienie od gospodarki azjatyckiej. Kryzys COVID-19 obnażył słabe punkty w łańcuchu dostaw podzespołów dla producentów samochodów, urządzeń technicznych. W najbliższym czasie zaczną oni świadomie dywersyfikować swoich poddostawców i poszukiwać partnerów lokalnych. Część produkcji z państw azjatyckich zostanie definitywnie przerzucona do Europy. Jestem przekonana, że tę szansę świetnie wykorzystają polscy producenci i zyskają nowe możliwości rozwoju i rynki zbytu. Nie działamy w próżni i jesteśmy częścią ogromnego łańcucha wytwórczego, ale będziemy rozglądać się za partnerem bliżej nas, przynajmniej alternatywnym, który da nam większe bezpieczeństwo. Ogólnie można powiedzieć, że w każdej branży podchodzi się obecnie do nowych inwestycji bardziej rozważnie. Pandemia nie wywróciła branży przetwórstwa tworzyw sztucznych, ale w moim odczuciu powrót do tego samego stanu jak sprzed marca 2020 r. jest niemożliwy. Produkcyjnie świat poukłada się inaczej, będziemy dzielić historię na czas przed i po pandemii.
Adam Szubert: Najgorsza była dotychczasowa niepewność. Dziś, kiedy wszyscy wróciliśmy do standardowego trybu pracy, możemy wyciągać wnioski z minionej sytuacji. Wydaje nam się, że dotychczasowe działania podejmowane przez Plastigo sprawdzają się. Dlatego w naszych planach nadal pozostaje dostępność oraz kompleksowość. Te dwa atrybuty są według nas największymi przewagami konkurencyjnymi, które pomogły nam przetrwać oraz osiągnąć w ostatnich miesiącach satysfakcjonujący wynik finansowy.
Jak według Państwa będzie wyglądać najbliższa przyszłość? Budzi ona w Was niepokój, obawy? A może wręcz odwrotnie, patrzycie w nią z nadzieją?
Bogdan Zabrzewski: Oczywiście uważnie przyglądamy się obecnej sytuacji i oczekujemy na dalszy rozwój wypadków. Odmrażanie gospodarki zajmie z pewnością jakiś czas. Niewątpliwie jeszcze więcej czasu musi upłynąć do zbudowania wśród naszych klientów zapotrzebowania na nowe maszyny i urządzenia. Wittmann rozbudowuje swój zakład produkcyjny na Węgrzech, a także rozszerza asortyment np. o nowe suszarki. Wittmann Battenfeld jeszcze w ubiegłym roku wprowadził zmiany do budowanych maszyn hydraulicznych, dzięki czemu wszystkie nasze wtryskarki mają obecnie energooszczędne napędy. W roku 2019 rozszerzyliśmy także serię maszyn elektrycznych o nowe wielkości 400 i 500 ton.
Tomasz Tybura: Polska gospodarka jest napędzana głównie przez eksport oraz konsumpcję wewnętrzną. Niewątpliwie wchodzimy w okres recesji. Sytuację pogorszy zapewne spodziewany wzrost bezrobocia, który wpłynie na spadek konsumpcji. Czas pandemii jeszcze trwa, ale już dziś widzimy bardzo mocny impuls dla branży medycznej. Innym segmentem rynku, który jeszcze bardziej przyspieszy jest branża IT. Konieczność rozbudowy sieci transmisji danych na potrzeby nowych form komunikacji wymagać będzie zaawansowanej technologii, co stwarza szanse dla naszej branży. Branża opakowań, podobnie jak podczas kryzysu z 2009 r., okazuje się być mniej wrażliwą na pandemię. Restart naszej lokalnej branży Automotive zależny jest w dużej mierze od zachowania rynku w całej Europie. Najbliższe miesiące pokażą też, w jakim kierunku podąży branża konsumencka napędzana głównie popytem wewnętrznym. Pomimo tego, że świat się na chwilę zatrzymał, a nasz rynek diametralnie zmienił swoje położenie stając się nieprzewidywalnym, to my jednak dalej musimy ''robić swoją robotę''. Naszym priorytetem jest rynek rozwiązań maszyn typu''All Electric'' i ''Hybrid'', dla branż Automotive, Packaging oraz szeroko pojętej branży konsumenckiej w wersji high-tech.
Ursula Steiner: Dla mnie niezwykle ważne jest to, że mimo spowolnienia gospodarczego nie zatrzymaliśmy naszej sztandarowej inwestycji. Nową halę i centrum badawczo-rozwojowe wraz z nowoczesnym biurowcem oddamy niebawem do eksploatacji. Związane z tym plany organizowania szkoleń oraz technikum dla przyszłych operatorów wtryskarek, będą nowymi aktywnościami firmy Dopak, które pozwolą nam wejść na wyższy poziom wsparcia technicznego po 25 latach istnienia.
Adam Szubert: Wiadomo, że dla każdego przedsiębiorstwa kluczowym czynnikiem jest przewidywalność. Niestety obecnie sytuacja jest nieobliczalna. Nawet prognozy parametru PKB dla Polski w 2020 r. ogłoszone przez renomowane Organizacje są skrajnie różne (od –4,6 do +2). Nie pozwala to na standardowe planowanie. Musimy bardziej zdać się na intuicję oraz nieszablonowe myślenie. Oczywiście że w obecnej sytuacji pojawiają się obawy, lecz uważamy że naszą odpowiedzią muszą być właśnie rozwiązania, które zminimalizują obawy naszych Klientów. Niebawem zaprezentujemy ofertę, która będzie bardzo elastyczna i dogodna dla wszystkich Odbiorców naszych produktów i usług. Sądzimy też, że znajdzie się duże grono osób, które w tych zawiłych czasach chcą, aby ich Dostawcą była stabilna Spółka posiadająca ofertę dopasowaną do aktualnych realiów.
Moderator dyskusji: Agata Mojcner