Jak podało Biuro Prasowe Orlenu, na terminalu paliwowym spółki Unipetrol w położonych 30 km na północ od Pragi Kralupach nad Wełtawą, doszło do nieszczęśliwego wypadku. Trwa akcja ratunkowa służb ratowniczych. Czeska straż pożarna poinformowała, że w wyniku wybuchu zbiornika zginęło sześć osób, a kilka jest rannych. Ambasada Polski w Pradze ustala, czy wśród osób poszkodowanych znajdują się obywatele Polski.
Jak wynika ze słów Vladimiry Kerekovej - rzeczniczki straży pożarnej, służby zostały poinformowane o zdarzeniu dzisiaj o godzinie 10.45. Do wypadku doszło podczas czyszczenia pustego zbiornika. W jego pobliżu znajdowało się wówczas 10 osób.
Wcześniej media donosiły, że zakład w którym doszło do wypadku, należy do polskiej firmy Synthos. Później jednak Orlen w swoim oświadczeniu poinformował, że doszło do eksplozji na terenie Unipetrolu. Orlen dodał w komunikacie, że powołany został sztab kryzysowy, który zajmuje się wypadkiem, a na miejscu obecni są przedstawiciele koncernu, którzy monitorują sytuację.
Rozpoczęło się wyjaśnianie przyczyn i okoliczności wybuchu, a na miejscu znajdują się już inspektorzy Państwowego Urzędu Inspekcji Pracy (SÚIP).
Rzecznik Unipetrolu Pavel Kaidl poinformował, że wśród ofiar wybuchu znajdują się pracownicy firmy zewnętrznej. Według informacji napływających z Ambasady Polskiej w Pradze, wśród ofiar nie ma Polaków.
Zgodnie z informacjami uzyskanymi przez Konsula RP @PLinCzech wśród ofiar i poszkodowanych w wybuchu w rafinerii w Kralupach nie ma obywateli polskich.
— Ministerstwo Spraw Zagranicznych RP (@MSZ_RP) 22 marca 2018
JL
Źródło: Orlen, idNES.cz
