Użytkowanie maszyn do przetwórstwa tworzyw sztucznych często wiąże się z niebezpieczeństwem dla operatora. Do wypadków, niekiedy poważnych, dochodzi stale. Najczęstszy obrazek powodujący urazy to przygniecenie, zmiażdżenie lub przyciśnięcie wywołane ruchomymi elementami układu roboczego - formy i skutkujące ciężkimi uszkodzeniami dłoni.
Chociaż większość producentów wtryskarek podkreśla, że ich maszyny są bezpieczne w użytkowaniu, to prawda niekiedy bywa inna, nawet jeśli rzeczą niepodlegającą wątpliwości jest, że aby doszło do wypadku konieczna jest nieostrożność ludzka.
Oto scena, który miała miejsce w jednej z krajowych firm, produkujących detale z tworzyw sztucznych.
Praca odbywała się przy ponad 20-letniej maszynie, która nie miała deklaracji zgodności. Składała się oczywiście z zespołu zamykania formy, zespołu uplastyczniania i wtryskiwania tworzywa układów napędowych oraz układu sterowania. Strefa formy na czas ruchów niebezpiecznych była całkowicie zamknięta przez dwie ruchome osłony blokujące, jedną od strony operatora, a drugą od strony przeciwnej. Każda osłona była prowadzona po górnej i dolnej prowadnicy za pomocą czterech rolek, po dwie na każdej prowadnicy, zamocowanych obrotowo na sworzniach przyspawanych do osłony. Rolki były zabezpieczone przed zsunięciem ze sworzni. Otwarcie każdej z osłon mogło spowodować zadziałanie osłony na dźwignię, której obrót powodował zadziałanie blokady i zabezpieczeń w układzie sterowania. To wszystko uniemożliwiało rozpoczęcie lub powodowało zatrzymanie niebezpiecznego ruchu wewnątrz strefy formy.
Pracownik obsługujący wtryskarkę podczas jej pracy w cyklu automatycznym, po otwarciu się formy zauważył, że w stałej części formy coś pozostało. Wiedział, że pozostałość należy usunąć, więc w celu sięgnięcia do strefy otwartej formy otworzył osłonę blokującą od swojej strony.
Kiedy jego ręka znalazła się w strefie otwartej formy, forma ta zamknęła się miażdżąc dłoń. Po prostu operator po dostrzeżeniu pozostałości w formie po jej otwarciu, otworzył osłonę blokującą od swojej strony, prawdopodobnie w przekonaniu, że zatrzyma to wtryskarkę i unieruchomi otwartą formę.
W wyniku oględzin okazało się, że dolna rolka osłony, będąca najbliżej dźwigni obrotowej, zsunęła się ze sworznia. To spowodowało, że róg osłony nieco się odchylił od dolnej prowadnicy osłony i brzeg otwieranej osłony nie natrafił na dźwignię obrotową sprzężoną z blokadą i zabezpieczeniami. Pomimo otwarcia osłony dźwignia obrotowa pozostała na swoim miejscu co spowodowało, że blokada nie zadziałała. Cykl roboczy wtryskarki nie został wstrzymany i forma zaczęła się zamykać. Ręka operatora znalazła się w obszarze zamykającej się formy, co spowodowało jej zmiażdżenie.
Niestety nie jest to scena marginalna. Rocznie w Polsce odnotowywanych jest ponad 500 zdarzeń, w których operatorzy wtryskarek doznają obrażeń. I niestety liczba ta zamiast maleć od kilku lat rośnie.
Czynniki zwiększające niebezpieczeństwo i narażające użytkowników maszyn na utratę zdrowia są dość łatwe do uchwycenia. Największa ilość wypadków przytrafiających się w ramach pracy na wtryskarce związana jest ze zgnieceniem przez zamykające się połówki formy wtryskowej ręki operatora lub też znacznie większej części jego ciała. Powodem zaistnienia takich groźnych zajść jest najczęściej brak osłon w maszynie lub ich nieprawidłowe wykonanie. Warto jednak dodać, że zdecydowana większość wtryskarek, na których dochodzi do wypadków pracuje w małych zakładach. Z reguły są to maszyny wykonane sposobem rzemieślniczym lub starszego typu, sprowadzone z zagranicy bądź odkupione od dużych zakładów pracy, które zmodernizowały już swój park maszynowy.
Wypadki przy wtryskarkach
- Strony:
- 1
- 2