Na około 300 tys. zł zostały oszacowane straty Zakładów Azotowych w Tarnowie po awarii, która na 21 minut pozbawiła instalacje produkcyjne prądu.
Do zdarzenia doszło we wtorek, ok. godz. 18.30. Awaria spowodowała pozbawienie zasilania instalacji produkcyjnych na terenie ZAT S.A. i elektrociepłowni. Zgodnie z zasadą działania zasilania awaryjnego, praca wszystkich aparatów i urządzeń odpowiedzialnych za monitoring i utrzymanie bezpieczeństwa została podtrzymana.
Nagłe wyłączenie zasilania spowodowało jedynie utratę zdolności produkcyjnych zakładu. Działania służb technicznych pozwoliło na przywrócenie zasilania po upływie 21 minut. Przywrócenie napięcia umożliwiło sukcesywne uruchamianie instalacji produkcyjnych, które zostanie zakończone dzisiaj.
Działania profilaktyczne w trakcie awarii oraz usuwania jej skutków prowadziły jednostki zakładowej Straży Pożarnej, Państwowej Straży Pożarnej oraz specjalistyczna Jednostka Ratownictwa Chemicznego. Przyczyny zajścia bada specjalna komisja powołana przez zarząd spółki.
- W trakcie awarii nie wystąpiły zagrożenia dla obsługi i środowiska. Awaria pokazała, że wszystkie procedury bezpieczeństwa obowiązujące na terenie ZAT zostały zachowane - powiedział wiceprezes zarządu ZAT SA, Marek Gróbarczyk.
Przerwa w dostawie prądu nie spowodowała też zniszczeń maszyn i urządzeń. Straty oszacowane na około 300 tys. zł są konsekwencją niewykonanej produkcji. Zdaniem przedstawicieli spółki nadrobiona zostanie ona w ciągu najbliższego kwartału.