Prędkość dekompresji
Wtryskiwanie
Witajcie
Powiem Wam, że wpisałem hasło związane z dekompresją przed dozowaniem, bo ten temat mnie interesuje, ale nie znalazłem nic sensownego, a chciałem pogłębić wiedzę.
Także szkoda, że nie ma tutaj więcej wpisów, bo wiemy, że jest sporo forumowiczów co ma dobra wiedzę, ale chyba nie bardzo chce się z nią dzielić.
Ja jestem chemikiem i używanie dekompresji sprowadza się do brakowości na detalach nie bardzo jestem sobie w stanie wyobrazić o co chodzi z obklejaniem, zamykaniem niepoprawnością działania zaworu zwrotnego.
Starszyzna która ustawia u ans w firmie często manewruje dekompresją ale cięzko się nieraz z nimi dogadać...
Bardzo ciekawe zdanie jest dla mnie lebm, że dekompresja pomaga przy stabilizacji dozowania jeżeli jest ślimak obklejony... - mógłbys to rozwinąć...
Często przetwarzamy MABS tworzywo twarde, bardzo lepkie i wrażliwe na przegrzania, często doświadczamy nierównego dozowania powtarzalnego np 11 i 19 s na zmianę, ślimak mamy obklejony czasem czyścimy PC.
Niemniej jednak nasza dekompresja to zaledwie 1-2 mm przy +/- 80 mm objętości wtrysku, przy większej mamy pęcherze na detalach, przypalenia czarne/brązowe smugi.
Co mogę dodać od siebie w tej kwesti bardzo czesto zwiększenie dekompresji pomaga:
- przy niedolaniach detali nie tylko ze względu na niestabilną poduszkę ale przy pracy w niewłaściwych skokach ślimaka
- przy ciągnących się nitkach
- przy formach wielognaizdowych z GK i rozdzielaczami, tutaj temat prędkości dekompresji taka sytuacja mam detal 4 gniazdowy wyrób PP + uniepalaniacz - skok ślimaka zaledwie 0,5 D i 2 gniazda mi pada musze produkowac na tej samej maszynie, 5 mm dekompresji za mało wycieka tworzywo 5,5 mm za dużo już przypalenia wtedy można jeszcze coś zdziałać prędkościami dekompresji, tak samo jak szybkie cykle załóżmy 7 s przy prędkości dekompresji 30% i jej drogi 5 mam czas cyklu 7,0 s, ale przy prędkości 100% i drodze 4 mm mam czas 6,85-6,9 s przy formie 8 gniazdowej. Wydajność zwiększa się w skali dnia o kilka tysiecy sztuk...
Sieah123 #(on) napisał:rozwiń+Witajcie
Powiem Wam, że wpisałem hasło związane z dekompresją przed dozowaniem, bo ten temat mnie interesuje, ale nie znalazłem nic sensownego, a chciałem pogłębić wiedzę.
Także szkoda, że nie ma tutaj więcej wpisów, bo wiemy, że jest sporo forumowiczów co ma dobra wiedzę, ale chyba nie bardzo chce się z nią dzielić.
Ja jestem chemikiem i używanie dekompresji sprowadza się do brakowości na detalach nie bardzo jestem sobie w stanie wyobrazić o co chodzi z obklejaniem, zamykaniem niepoprawnością działania zaworu zwrotnego.
Starszyzna która ustawia u ans w firmie często manewruje dekompresją ale cięzko się nieraz z nimi dogadać...
Bardzo ciekawe zdanie jest dla mnie lebm, że dekompresja pomaga przy stabilizacji dozowania jeżeli jest ślimak obklejony... - mógłbys to rozwinąć...
Często przetwarzamy MABS tworzywo twarde, bardzo lepkie i wrażliwe na przegrzania, często doświadczamy nierównego dozowania powtarzalnego np 11 i 19 s na zmianę, ślimak mamy obklejony czasem czyścimy PC.
Niemniej jednak nasza dekompresja to zaledwie 1-2 mm przy +/- 80 mm objętości wtrysku, przy większej mamy pęcherze na detalach, przypalenia czarne/brązowe smugi.
Co mogę dodać od siebie w tej kwesti bardzo czesto zwiększenie dekompresji pomaga:
- przy niedolaniach detali nie tylko ze względu na niestabilną poduszkę ale przy pracy w niewłaściwych skokach ślimaka
- przy ciągnących się nitkach
- przy formach wielognaizdowych z GK i rozdzielaczami, tutaj temat prędkości dekompresji taka sytuacja mam detal 4 gniazdowy wyrób PP + uniepalaniacz - skok ślimaka zaledwie 0,5 D i 2 gniazda mi pada musze produkowac na tej samej maszynie, 5 mm dekompresji za mało wycieka tworzywo 5,5 mm za dużo już przypalenia wtedy można jeszcze coś zdziałać prędkościami dekompresji, tak samo jak szybkie cykle załóżmy 7 s przy prędkości dekompresji 30% i jej drogi 5 mam czas cyklu 7,0 s, ale przy prędkości 100% i drodze 4 mm mam czas 6,85-6,9 s przy formie 8 gniazdowej. Wydajność zwiększa się w skali dnia o kilka tysiecy sztuk...
Do wypowiedzi poprzednika:
1. Szybkość dekompresji dostosowujemy do lepkości materiału jaki przetwarzamy: duża lepkość (np. PC i PMMA) raczej wolno, mała lepkość (np. HDPE i PP) dozwolone wyższe prędkości. Przyczyna fizyczna: przy dużej prędkości przy lepkim materiale może dojść do przerwania jednorodności stopu, czyli "porozrywamy materiał" przed czołem ślimak tworząc pęcherze - w trakcie wtrysku". Oddzielnym zagadnieniem jest "sterowanie" zaworem zwrotnym ślimaka. Do poruszenie przy innej okazji.
2. Czas dozowania: przy STABILIZACJI procesu jedno z najważniejszych kryteriów: POWTARZALNY CZAS DOZOWANIA. Chcesz mieć równo upakowany detal musisz mieć powtarzalną dozę. Przy czasie dozowanie 11s i 19s masz różne masy wyprasek. Najpierw trzeba dograć profil temperaturowy na cylindrze. Jeśli wyczerpałeś wachlarz możliwości z ustabilizowaniem czasu dozowania ostatecznością jest przełączanie od ciśnienia ( pod warunkiem dobrej maszyny oraz wtryskiwania oryginału).
Do końcówki posta nie potrafię się odnieść, bo jest dla mnie niezrozumiała.
Sieah123 #(on) napisał:rozwiń+Witajcie
Powiem Wam, że wpisałem hasło związane z dekompresją przed dozowaniem, bo ten temat mnie interesuje, ale nie znalazłem nic sensownego, a chciałem pogłębić wiedzę.
Także szkoda, że nie ma tutaj więcej wpisów, bo wiemy, że jest sporo forumowiczów co ma dobra wiedzę, ale chyba nie bardzo chce się z nią dzielić.
Ja jestem chemikiem i używanie dekompresji sprowadza się do brakowości na detalach nie bardzo jestem sobie w stanie wyobrazić o co chodzi z obklejaniem, zamykaniem niepoprawnością działania zaworu zwrotnego.
Starszyzna która ustawia u ans w firmie często manewruje dekompresją ale cięzko się nieraz z nimi dogadać...
Bardzo ciekawe zdanie jest dla mnie lebm, że dekompresja pomaga przy stabilizacji dozowania jeżeli jest ślimak obklejony... - mógłbys to rozwinąć...
Często przetwarzamy MABS tworzywo twarde, bardzo lepkie i wrażliwe na przegrzania, często doświadczamy nierównego dozowania powtarzalnego np 11 i 19 s na zmianę, ślimak mamy obklejony czasem czyścimy PC.
Niemniej jednak nasza dekompresja to zaledwie 1-2 mm przy +/- 80 mm objętości wtrysku, przy większej mamy pęcherze na detalach, przypalenia czarne/brązowe smugi.
Co mogę dodać od siebie w tej kwesti bardzo czesto zwiększenie dekompresji pomaga:
- przy niedolaniach detali nie tylko ze względu na niestabilną poduszkę ale przy pracy w niewłaściwych skokach ślimaka
- przy ciągnących się nitkach
- przy formach wielognaizdowych z GK i rozdzielaczami, tutaj temat prędkości dekompresji taka sytuacja mam detal 4 gniazdowy wyrób PP + uniepalaniacz - skok ślimaka zaledwie 0,5 D i 2 gniazda mi pada musze produkowac na tej samej maszynie, 5 mm dekompresji za mało wycieka tworzywo 5,5 mm za dużo już przypalenia wtedy można jeszcze coś zdziałać prędkościami dekompresji, tak samo jak szybkie cykle załóżmy 7 s przy prędkości dekompresji 30% i jej drogi 5 mam czas cyklu 7,0 s, ale przy prędkości 100% i drodze 4 mm mam czas 6,85-6,9 s przy formie 8 gniazdowej. Wydajność zwiększa się w skali dnia o kilka tysiecy sztuk...
W zasadzie napisałes wszystko... Nie potrafie jakoś się zidentyfikować w wypowiedzią o wpływie dekompresji na oklejanie zwojów ślimaka , chyba mnie z kimś pomyliłeś . Co do samej dekompresji upieram się ze jej podstawowym zadaniem jest rozładowanie ciśnienia powstającego w uplastycznionej masie na czole ślimaka , jej skoko jest istotny , ponieważ zbyt duży powoduje zassanie powietrza i rozciągnięcie masy , co przy kolejnym wtrysku może zaowocować pojawieniem się pęcherzy w detalu , a zbyt mały może zaowocować mniejszym czy większym wyciekiem z cylindra co może zaowocować np. niedolewem. Co do regulacji szybkosci dekompresji to biorąc pod uwagę skok mx. kilku milimetrów traktuję ten parametr jako okazje do napisania nikomu niepotrzebnej magisterki .
Hornblower #(on) napisał:rozwiń+Sieah123 #(on) napisał:Witajcie
Powiem Wam, że wpisałem hasło związane z dekompresją przed dozowaniem, bo ten temat mnie interesuje, ale nie znalazłem nic sensownego, a chciałem pogłębić wiedzę.
Także szkoda, że nie ma tutaj więcej wpisów, bo wiemy, że jest sporo forumowiczów co ma dobra wiedzę, ale chyba nie bardzo chce się z nią dzielić.
Ja jestem chemikiem i używanie dekompresji sprowadza się do brakowości na detalach nie bardzo jestem sobie w stanie wyobrazić o co chodzi z obklejaniem, zamykaniem niepoprawnością działania zaworu zwrotnego.
Starszyzna która ustawia u ans w firmie często manewruje dekompresją ale cięzko się nieraz z nimi dogadać...
Bardzo ciekawe zdanie jest dla mnie lebm, że dekompresja pomaga przy stabilizacji dozowania jeżeli jest ślimak obklejony... - mógłbys to rozwinąć...
Często przetwarzamy MABS tworzywo twarde, bardzo lepkie i wrażliwe na przegrzania, często doświadczamy nierównego dozowania powtarzalnego np 11 i 19 s na zmianę, ślimak mamy obklejony czasem czyścimy PC.
Niemniej jednak nasza dekompresja to zaledwie 1-2 mm przy +/- 80 mm objętości wtrysku, przy większej mamy pęcherze na detalach, przypalenia czarne/brązowe smugi.
Co mogę dodać od siebie w tej kwesti bardzo czesto zwiększenie dekompresji pomaga:
- przy niedolaniach detali nie tylko ze względu na niestabilną poduszkę ale przy pracy w niewłaściwych skokach ślimaka
- przy ciągnących się nitkach
- przy formach wielognaizdowych z GK i rozdzielaczami, tutaj temat prędkości dekompresji taka sytuacja mam detal 4 gniazdowy wyrób PP + uniepalaniacz - skok ślimaka zaledwie 0,5 D i 2 gniazda mi pada musze produkowac na tej samej maszynie, 5 mm dekompresji za mało wycieka tworzywo 5,5 mm za dużo już przypalenia wtedy można jeszcze coś zdziałać prędkościami dekompresji, tak samo jak szybkie cykle załóżmy 7 s przy prędkości dekompresji 30% i jej drogi 5 mam czas cyklu 7,0 s, ale przy prędkości 100% i drodze 4 mm mam czas 6,85-6,9 s przy formie 8 gniazdowej. Wydajność zwiększa się w skali dnia o kilka tysiecy sztuk...
Do wypowiedzi poprzednika:
1. Szybkość dekompresji dostosowujemy do lepkości materiału jaki przetwarzamy: duża lepkość (np. PC i PMMA) raczej wolno, mała lepkość (np. HDPE i PP) dozwolone wyższe prędkości. Przyczyna fizyczna: przy dużej prędkości przy lepkim materiale może dojść do przerwania jednorodności stopu, czyli "porozrywamy materiał" przed czołem ślimak tworząc pęcherze - w trakcie wtrysku". Oddzielnym zagadnieniem jest "sterowanie" zaworem zwrotnym ślimaka. Do poruszenie przy innej okazji.
2. Czas dozowania: przy STABILIZACJI procesu jedno z najważniejszych kryteriów: POWTARZALNY CZAS DOZOWANIA. Chcesz mieć równo upakowany detal musisz mieć powtarzalną dozę. Przy czasie dozowanie 11s i 19s masz różne masy wyprasek. Najpierw trzeba dograć profil temperaturowy na cylindrze. Jeśli wyczerpałeś wachlarz możliwości z ustabilizowaniem czasu dozowania ostatecznością jest przełączanie od ciśnienia ( pod warunkiem dobrej maszyny oraz wtryskiwania oryginału).
Do końcówki posta nie potrafię się odnieść, bo jest dla mnie niezrozumiała.
Chyba nie mamy wpływu na pracę zaworu zwrotnego ślimaka. Podczas uplastyczniania otwiera droge do przepływu polimeru na czoło slimaka , podczas wtrysku tę drogę zamyka zapobiegając cofaniu sie pobranej dozy do strefy dozowania. jeżeli jednak o czymś nie wiem to chętnie się dowiem
Iebm #(on) napisał:rozwiń+Hornblower #(on) napisał:Sieah123 #(on) napisał:Witajcie
Powiem Wam, że wpisałem hasło związane z dekompresją przed dozowaniem, bo ten temat mnie interesuje, ale nie znalazłem nic sensownego, a chciałem pogłębić wiedzę.
Także szkoda, że nie ma tutaj więcej wpisów, bo wiemy, że jest sporo forumowiczów co ma dobra wiedzę, ale chyba nie bardzo chce się z nią dzielić.
Ja jestem chemikiem i używanie dekompresji sprowadza się do brakowości na detalach nie bardzo jestem sobie w stanie wyobrazić o co chodzi z obklejaniem, zamykaniem niepoprawnością działania zaworu zwrotnego.
Starszyzna która ustawia u ans w firmie często manewruje dekompresją ale cięzko się nieraz z nimi dogadać...
Bardzo ciekawe zdanie jest dla mnie lebm, że dekompresja pomaga przy stabilizacji dozowania jeżeli jest ślimak obklejony... - mógłbys to rozwinąć...
Często przetwarzamy MABS tworzywo twarde, bardzo lepkie i wrażliwe na przegrzania, często doświadczamy nierównego dozowania powtarzalnego np 11 i 19 s na zmianę, ślimak mamy obklejony czasem czyścimy PC.
Niemniej jednak nasza dekompresja to zaledwie 1-2 mm przy +/- 80 mm objętości wtrysku, przy większej mamy pęcherze na detalach, przypalenia czarne/brązowe smugi.
Co mogę dodać od siebie w tej kwesti bardzo czesto zwiększenie dekompresji pomaga:
- przy niedolaniach detali nie tylko ze względu na niestabilną poduszkę ale przy pracy w niewłaściwych skokach ślimaka
- przy ciągnących się nitkach
- przy formach wielognaizdowych z GK i rozdzielaczami, tutaj temat prędkości dekompresji taka sytuacja mam detal 4 gniazdowy wyrób PP + uniepalaniacz - skok ślimaka zaledwie 0,5 D i 2 gniazda mi pada musze produkowac na tej samej maszynie, 5 mm dekompresji za mało wycieka tworzywo 5,5 mm za dużo już przypalenia wtedy można jeszcze coś zdziałać prędkościami dekompresji, tak samo jak szybkie cykle załóżmy 7 s przy prędkości dekompresji 30% i jej drogi 5 mam czas cyklu 7,0 s, ale przy prędkości 100% i drodze 4 mm mam czas 6,85-6,9 s przy formie 8 gniazdowej. Wydajność zwiększa się w skali dnia o kilka tysiecy sztuk...
Do wypowiedzi poprzednika:
1. Szybkość dekompresji dostosowujemy do lepkości materiału jaki przetwarzamy: duża lepkość (np. PC i PMMA) raczej wolno, mała lepkość (np. HDPE i PP) dozwolone wyższe prędkości. Przyczyna fizyczna: przy dużej prędkości przy lepkim materiale może dojść do przerwania jednorodności stopu, czyli "porozrywamy materiał" przed czołem ślimak tworząc pęcherze - w trakcie wtrysku". Oddzielnym zagadnieniem jest "sterowanie" zaworem zwrotnym ślimaka. Do poruszenie przy innej okazji.
2. Czas dozowania: przy STABILIZACJI procesu jedno z najważniejszych kryteriów: POWTARZALNY CZAS DOZOWANIA. Chcesz mieć równo upakowany detal musisz mieć powtarzalną dozę. Przy czasie dozowanie 11s i 19s masz różne masy wyprasek. Najpierw trzeba dograć profil temperaturowy na cylindrze. Jeśli wyczerpałeś wachlarz możliwości z ustabilizowaniem czasu dozowania ostatecznością jest przełączanie od ciśnienia ( pod warunkiem dobrej maszyny oraz wtryskiwania oryginału).
Do końcówki posta nie potrafię się odnieść, bo jest dla mnie niezrozumiała.
Chyba nie mamy wpływu na pracę zaworu zwrotnego ślimaka. Podczas uplastyczniania otwiera droge do przepływu polimeru na czoło slimaka , podczas wtrysku tę drogę zamyka zapobiegając cofaniu sie pobranej dozy do strefy dozowania. jeżeli jednak o czymś nie wiem to chętnie się dowiem
Wiadoma sprawa, że zawór działa w systemie otwórz-zamknij. Nie jednokrotnie napominałem ustawiaczy, że szybkość zamykania tego zaworu może być przyczyną problemów w procesie. Mianowicie bardzo częsty błąd podczas próby wyeliminowania wad wizualnych przy pkt. wtrysku, osoba ustawiająca proces nastawia b. wolne prędkości wtrysku na samym jego początku. Później wychodzi, że poduszka jest niestabilna i trafiają się niedolewy. Przyczyną jest zbyt wolne dosuwanie tulei i nie powtarzalne jej zamykanie.
Iebm #(on) napisał:rozwiń+Sieah123 #(on) napisał:Witajcie
Powiem Wam, że wpisałem hasło związane z dekompresją przed dozowaniem, bo ten temat mnie interesuje, ale nie znalazłem nic sensownego, a chciałem pogłębić wiedzę.
Także szkoda, że nie ma tutaj więcej wpisów, bo wiemy, że jest sporo forumowiczów co ma dobra wiedzę, ale chyba nie bardzo chce się z nią dzielić.
Ja jestem chemikiem i używanie dekompresji sprowadza się do brakowości na detalach nie bardzo jestem sobie w stanie wyobrazić o co chodzi z obklejaniem, zamykaniem niepoprawnością działania zaworu zwrotnego.
Starszyzna która ustawia u ans w firmie często manewruje dekompresją ale cięzko się nieraz z nimi dogadać...
Bardzo ciekawe zdanie jest dla mnie lebm, że dekompresja pomaga przy stabilizacji dozowania jeżeli jest ślimak obklejony... - mógłbys to rozwinąć...
Często przetwarzamy MABS tworzywo twarde, bardzo lepkie i wrażliwe na przegrzania, często doświadczamy nierównego dozowania powtarzalnego np 11 i 19 s na zmianę, ślimak mamy obklejony czasem czyścimy PC.
Niemniej jednak nasza dekompresja to zaledwie 1-2 mm przy +/- 80 mm objętości wtrysku, przy większej mamy pęcherze na detalach, przypalenia czarne/brązowe smugi.
Co mogę dodać od siebie w tej kwesti bardzo czesto zwiększenie dekompresji pomaga:
- przy niedolaniach detali nie tylko ze względu na niestabilną poduszkę ale przy pracy w niewłaściwych skokach ślimaka
- przy ciągnących się nitkach
- przy formach wielognaizdowych z GK i rozdzielaczami, tutaj temat prędkości dekompresji taka sytuacja mam detal 4 gniazdowy wyrób PP + uniepalaniacz - skok ślimaka zaledwie 0,5 D i 2 gniazda mi pada musze produkowac na tej samej maszynie, 5 mm dekompresji za mało wycieka tworzywo 5,5 mm za dużo już przypalenia wtedy można jeszcze coś zdziałać prędkościami dekompresji, tak samo jak szybkie cykle załóżmy 7 s przy prędkości dekompresji 30% i jej drogi 5 mam czas cyklu 7,0 s, ale przy prędkości 100% i drodze 4 mm mam czas 6,85-6,9 s przy formie 8 gniazdowej. Wydajność zwiększa się w skali dnia o kilka tysiecy sztuk...
W zasadzie napisałes wszystko... Nie potrafie jakoś się zidentyfikować w wypowiedzią o wpływie dekompresji na oklejanie zwojów ślimaka , chyba mnie z kimś pomyliłeś . Co do samej dekompresji upieram się ze jej podstawowym zadaniem jest rozładowanie ciśnienia powstającego w uplastycznionej masie na czole ślimaka , jej skoko jest istotny , ponieważ zbyt duży powoduje zassanie powietrza i rozciągnięcie masy , co przy kolejnym wtrysku może zaowocować pojawieniem się pęcherzy w detalu , a zbyt mały może zaowocować mniejszym czy większym wyciekiem z cylindra co może zaowocować np. niedolewem. Co do regulacji szybkosci dekompresji to biorąc pod uwagę skok mx. kilku milimetrów traktuję ten parametr jako okazje do napisania nikomu niepotrzebnej magisterki .
Zadam może głupie pytanie, ale nigdzie nie znalazłem na nie odpowiedzi. Za duża dekompresja powoduje zassanie powietrza dysza, przed czołem ślimaka czy też przez otwór, z którego zsypuje się z leja granulat pobierany przez ślimak?
Pytam dlatego, że mam na maszynie nastawy np 150 mm dozowania i 10 mm dekompresji. Jak to rozumieć, przez pierwsze 10 mm posuwu ślimaka przy wtrysku wpychane jest do gniazda powietrze a później tworzywo czy powietrza tam nie ma a jedynie tworzywo się rozciąga?
Nurtuje mnie to bo mówi się ze za duża dekompresja może powodowac pęcherze powietrza a nie wiem jak to powietrze może się dostać.
Sg_1992 #(on) napisał:rozwiń+Iebm #(on) napisał:Sieah123 #(on) napisał:Witajcie
Powiem Wam, że wpisałem hasło związane z dekompresją przed dozowaniem, bo ten temat mnie interesuje, ale nie znalazłem nic sensownego, a chciałem pogłębić wiedzę.
Także szkoda, że nie ma tutaj więcej wpisów, bo wiemy, że jest sporo forumowiczów co ma dobra wiedzę, ale chyba nie bardzo chce się z nią dzielić.
Ja jestem chemikiem i używanie dekompresji sprowadza się do brakowości na detalach nie bardzo jestem sobie w stanie wyobrazić o co chodzi z obklejaniem, zamykaniem niepoprawnością działania zaworu zwrotnego.
Starszyzna która ustawia u ans w firmie często manewruje dekompresją ale cięzko się nieraz z nimi dogadać...
Bardzo ciekawe zdanie jest dla mnie lebm, że dekompresja pomaga przy stabilizacji dozowania jeżeli jest ślimak obklejony... - mógłbys to rozwinąć...
Często przetwarzamy MABS tworzywo twarde, bardzo lepkie i wrażliwe na przegrzania, często doświadczamy nierównego dozowania powtarzalnego np 11 i 19 s na zmianę, ślimak mamy obklejony czasem czyścimy PC.
Niemniej jednak nasza dekompresja to zaledwie 1-2 mm przy +/- 80 mm objętości wtrysku, przy większej mamy pęcherze na detalach, przypalenia czarne/brązowe smugi.
Co mogę dodać od siebie w tej kwesti bardzo czesto zwiększenie dekompresji pomaga:
- przy niedolaniach detali nie tylko ze względu na niestabilną poduszkę ale przy pracy w niewłaściwych skokach ślimaka
- przy ciągnących się nitkach
- przy formach wielognaizdowych z GK i rozdzielaczami, tutaj temat prędkości dekompresji taka sytuacja mam detal 4 gniazdowy wyrób PP + uniepalaniacz - skok ślimaka zaledwie 0,5 D i 2 gniazda mi pada musze produkowac na tej samej maszynie, 5 mm dekompresji za mało wycieka tworzywo 5,5 mm za dużo już przypalenia wtedy można jeszcze coś zdziałać prędkościami dekompresji, tak samo jak szybkie cykle załóżmy 7 s przy prędkości dekompresji 30% i jej drogi 5 mam czas cyklu 7,0 s, ale przy prędkości 100% i drodze 4 mm mam czas 6,85-6,9 s przy formie 8 gniazdowej. Wydajność zwiększa się w skali dnia o kilka tysiecy sztuk...
W zasadzie napisałes wszystko... Nie potrafie jakoś się zidentyfikować w wypowiedzią o wpływie dekompresji na oklejanie zwojów ślimaka , chyba mnie z kimś pomyliłeś . Co do samej dekompresji upieram się ze jej podstawowym zadaniem jest rozładowanie ciśnienia powstającego w uplastycznionej masie na czole ślimaka , jej skoko jest istotny , ponieważ zbyt duży powoduje zassanie powietrza i rozciągnięcie masy , co przy kolejnym wtrysku może zaowocować pojawieniem się pęcherzy w detalu , a zbyt mały może zaowocować mniejszym czy większym wyciekiem z cylindra co może zaowocować np. niedolewem. Co do regulacji szybkosci dekompresji to biorąc pod uwagę skok mx. kilku milimetrów traktuję ten parametr jako okazje do napisania nikomu niepotrzebnej magisterki .
Zadam może głupie pytanie, ale nigdzie nie znalazłem na nie odpowiedzi. Za duża dekompresja powoduje zassanie powietrza dysza, przed czołem ślimaka czy też przez otwór, z którego zsypuje się z leja granulat pobierany przez ślimak?
Pytam dlatego, że mam na maszynie nastawy np 150 mm dozowania i 10 mm dekompresji. Jak to rozumieć, przez pierwsze 10 mm posuwu ślimaka przy wtrysku wpychane jest do gniazda powietrze a później tworzywo czy powietrza tam nie ma a jedynie tworzywo się rozciąga?
Nurtuje mnie to bo mówi się ze za duża dekompresja może powodowac pęcherze powietrza a nie wiem jak to powietrze może się dostać.
Cześć,
chodzi o to że tworzywo po zakończonym procesie dozowania rozpręża się w cylindrze. Jeśli ustawisz za dużą drogę dekompresji to spowodujesz rozerwanie masy uplastycznionego tworzywa i to właśnie tam będziesz miał powietrze które powstanie przez zbyt duży posuw ślimaka do tyłu. Mam nadzieję że wyjaśniłem to trochę :)
Pozdrawiam
Yellow®