Bridge Polymers to przedsiębiorstwo specjalizujące się w handlu poliolefinami. Oferta obejmuje głównie tworzywa sztuczne, takie jak PE i PP. Dzięki strategicznie rozmieszczonym magazynom w Europie firma zapewnia krótkie terminy dostaw, a silna pozycja finansowa gwarantuje realizację najbardziej wymagających zamówień. O rozwoju i planach firmy opowiada Roel Greijmans, założyciel i właściciel firmy oraz Łukasz Zdunek, dyrektor zarządzający polskiego oddziału.
Bridge Polymers to firma, która od kilku lat prężnie działa na rynku tworzyw sztucznych. Proszę opowiedzieć coś więcej na temat Państwa działalności.
Roel Greijmans: Jesteśmy firmą handlową, której główną ideą od momentu założenia jest tworzenie pomostu pomiędzy petrochemią a przetwórcą, stąd też nazwa firmy. Chcemy być swoistym łącznikiem, dzięki któremu przetwórcy mają pewność, że sprzedajemy produkt zakupiony bezpośrednio u źródła, bez korzystania z usług dziesiątek pośredników. Kontrakty z najważniejszymi petrochemiami pozwalają nam osiągać ten cel, a nasze portfolio stale się powiększa.
Na jakich rynkach głównie działa firma Bridge Polymers?
Łukasz Zdunek: Firma Bridge Polymers ma zasięg globalny. Przywozimy towary ze wszystkich zakątków świata: z USA, Meksyku, Korei Południowej. Z sukcesami wchodzimy na rynki afrykańskie.
RG: Oczywiście głównym obszarem naszej działalności jest Europa, gdzie posiadamy trzy oddziały: w Holandii, Polsce i Hiszpanii.
Czym Bridge Polymers odróżnia się od konkurencji?
RG: Poza już wspomnianym mostem budowanym pomiędzy producentem granulatu a jego przetwórcą, jesteśmy również doskonale przygotowani do prowadzenia tego biznesu. Mamy wspaniały zespół młodych talentów, które w znaczący sposób wpłynęły na rozwój firmy. Posiadamy własne magazyny, zaplecze logistyczne i współpracujemy ze niezawodnymi firmami transportowymi.
ŁZ: Jesteśmy po prostu elastyczni, idziemy z duchem czasu i wyznajemy te same wartości, dzięki czemu świetna współpraca wewnątrz firmy przekłada się na relacje w klientami.
Czy w czasach walki o ochronę środowiska, gdy plastik jest na cenzurowanym, ta branża nie jest zagrożona?
ŁZ: Plastik był, jest i będzie bardzo ważnym surowcem używanym do produkcji przeróżnych dóbr. Dziś trudno sobie wyobrazić, by można było go wyeliminować z naszego życia, myślę, że jest to po prostu niemożliwe. Plastik to nie tylko jednorazowe naczynia czy sztućce, słomki czy reklamówki. Z plastiku produkujemy dosłownie wszystko, łącznie z naszymi ubraniami, telewizorami, samochodami, samolotami, telefonami i całą masą innych rzeczy, gdzie o zastępstwie plastiku raczej nie może być mowy.
RG: Najważniejsze jest, byśmy nauczyli się plastik przetwarzać na taką skalę, by w większej części eliminować jego szkodliwą obecność w środowisku. Właśnie dlatego, badamy możliwości wejścia na rynek odnawialnych recyklingowych oraz upcyklingowych materiałów. Chcemy wdrażać nowoczesne technologie pomagające chronić nasze środowisko.
W jakich jeszcze obszarach Bridge Polymers widzi szansę na rozwój?
ŁZ: W ostatnich dniach podpisaliśmy kontrakt z grupą MOL i Slovnaft na materiały off gradowe, czyli powiększyliśmy grono naszych dostawców, z czego jesteśmy bardzo dumni. Zamierzamy rozwinąć sieć dystrybucyjną głównie na rynku polskim oraz gromadzić większe zapasy surowca. Staramy się zapewniać naszym dostawcom bezpieczeństwo i regularność odbiorów bez względu na wahania cen na rynku.
RG: Chcemy, by potencjalni dostawcy widzieli w nas partnera, z którym warto podjąć współpracę ze względu na profesjonalizm i wysokie standardy, jakimi cechuje się nasza firma. Nie jesteśmy w tej kwestii gołosłowni, ponieważ od momentu założenia firmy do dnia dzisiejszego, czyli w ciągu sześciu lat, nasze obroty osiągnęły ponad sto milionów euro.