Na liście najbardziej zautomatyzowanych branż polskiego przemysłu bezsprzecznie dominuje produkcja pojazdów samochodowych, przyczep i naczep (13,5 proc. wszystkich środków automatyzacji przemysłu zainstalowanych w zakładach w Polsce). Największą grupę tworzą tu roboty i manipulatory przemysłowe, które w 2014 r. stanowiły jedną trzecią wszystkich środków automatyzacji w tym dziale oraz 42,9 proc. ogólnej liczby tych urządzeń zainstalowanych w przedsiębiorstwach przemysłowych. W grupie silnie zautomatyzowanych sektorów wysoką pozycję wciąż utrzymuje: produkcja wyrobów z gumy i tworzyw sztucznych posiadająca 12,4 proc. spośród wszystkich środków automatyzacji w Polsce, produkcja wyrobów z metali - odpowiednio 10,7 proc., produkcja artykułów spożywczych - 7 proc., produkcja komputerów, wyrobów elektronicznych i optycznych - 6,33 proc.
Automatyzacja coraz częściej sprawdza się także w innych sektorach. Na przestrzeni ostatnich dwóch lat widać wyraźne przyspieszenie w tym względzie w przemyśle tekstylnym i odzieżowym oraz sektorze produkcji wyrobów tytoniowych. Są to branże, które z jednej strony borykają się z rosnącą presją konkurencyjną, a z drugiej strony - zaostrzonymi wymogami w zakresie bezpieczeństwa i higieny pracy, a także norm zdrowotnych i środowiskowych. W produkcji odzieży wykorzystywanych jest obecnie 2000 środków automatyzacji przemysłu. W porównaniu do 2013 roku, kiedy było ich tylko 543, oznacza to wzrost o blisko 370 proc. W branży tekstylnej liczba automatów wzrosła o około 20 proc. Nieco mniej spektakularnym wynikiem może pochwalić się przemysł tytoniowy, który także wyróżnia się pod względem tempa instalacji nowych środków automatyzacji produkcji. Na koniec 2014 r. w przedsiębiorstwach z tego działu było zainstalowanych 500 środków automatyzacji tj. o 170 proc. więcej niż w roku poprzednim.
Wyniki badania GUS wskazują, że ok. trzy czwarte przedsiębiorstw przemysłowych i usługowych, które w latach 2012-2014 nie wdrożyły innowacji, jako przyczynę podały brak przekonującego powodu dla ich wprowadzenia. Dość zaskakujący jest fakt, że przedsiębiorstwa tłumacząc swoją bierność, wskazywały przede wszystkim na brak dobrych pomysłów na innowacje. Pozostałe podmioty rozważały wdrożenie innowacji, ale napotkane bariery okazały się dla nich nie do przejścia. Co czwarte przedsiębiorstwo przemysłowe, jako najbardziej znaczącą barierę wskazało brak możliwości finansowania innowacji ze źródeł wewnętrznych przedsiębiorstwa. W przypadku firm przemysłowych, najrzadziej wskazywano na brak personelu o odpowiednich umiejętnościach w przedsiębiorstwie (11,7% nieinnowacyjnych podmiotów).
- Wyniki tego badania pokrywają się z wnioskami ekspertów IBnGR, którzy w swoim raporcie ujawnili, że największą barierą przy wdrażaniu nowych technologii jest nie tylko brak świadomości korzyści oferowanych przez technologię ale często własne uprzedzenia przedsiębiorców - dodaje Kowalczyk. - Zarządzający produkcją w Polsce wciąż myślą o wdrożeniu jak o wysokim koszcie, którego nie warto ponosić bo się długo zwraca. Nie biorą pod uwagę możliwości rozwoju czy zwiększenia skali działania firmy, poprawy jakości i wydajności produkcji, jakie niesie ze sobą zaawansowana technologia. Takie podejście skutecznie ogranicza konkurencyjność przedsiębiorstwa, a w dłuższym okresie powoduje jego powolny upadek.