Dick Stolwijk, wiceprezes Basell Orlen Polyolefins ocenia 2009 r. w branży tworzyw sztucznych

Dick Stolwijk, wiceprezes… Prezentujemy stworzoną specjalnie dla Plastech.pl ocenę 2009 r. w branży tworzyw sztucznych w Polsce autorstwa Dicka Stolwijka, Wiceprezesa i Dyrektora ds. Marketingu, Sprzedaży i Łańcucha Dostaw w firmie Basell Orlen Polyolefins oraz Prezesa Zarządu Basell Orlen Polyolefins.

Dick Stolwijk: - Od przystąpienia Polski do Unii Europejskiej, popyt na poliolefiny w Polsce wzrósł imponująco o dwucyfrowy punkt procentowy, podczas gdy w Europie Zachodniej był on bardzo skromny. W 2008 roku pozytywny trend odwrócił się i nastąpiło skurczenie się rynku, mocniejsze na Zachodzie Europy niż w Polsce.

Do zaistnienia takiej sytuacji przyczyniły się pogarszające się warunki makroekonomiczne, historycznie wysokie ceny polimerów oraz ich wpływ na kapitał obrotowy oraz trudności w zastosowaniu wysokich cen polimerów w łańcuchu wartości. W czwartym kwartale branża poliolefin zaczęła odczuwać negatywne skutki globalnej recesji, która została zainicjowana kryzysem finansowym pod koniec trzeciego kwartału 2008.

Dick Stolwijk, Basell Orlen Polyolefins

W 2009 roku niestabilne rynki finansowe dużych europejskich gospodarek w połączeniu z obniżoną pewnością klientów spowodowały dalsze osłabienie popytu. Jednak sytuacja ekonomiczna branży przedstawiała się różnie w poszczególnych segmentach. Branża opakowań na przykład pozostała silna, podczas gdy sektor przemysłowy doświadczył dramatycznego spowolnienia popytu ze strony przemysłu samochodowego i budowlanego. Z drugiej strony osłabienie złotówki pomogło polskim firmom, które w dużej mierze skupiają się na eksporcie.

W celu zbilansowania niższego popytu podażą, inwestycje w nowe potencjały przetwórcze zostały odłożone do momentu pojawienia się pierwszych oznak wychodzenia z recesji. Przemysł petrochemiczny w Europie zredukował zdolności produkcyjne i na stałe zamknął wiele nieczynnych fabryk. Jeśli chodzi o surowce dla przemysłu poliolefinowego, to kontrakty na dostawę monomerów
były negocjowane co miesiąc zamiast co kwartał, wynikiem czego ceny surowców zmieniały się z miesięczną częstotliwością. Koszty monomerów wzrosły w 2009 roku o 320 euro za tonę, wzrost o 61 procent dla etylenu i 74 procent dla propylenu. Podstawą tego wzrostu była znacząca zmiana cen
ropy z 40 do 70 dolarów za baryłkę oraz nafty z 300 dolarów do 650 dolarów za tonę.

BOP z sukcesem radzi sobie z tą sytuacją poprzez optymalizację pracy instalacji i uważne zarządzanie dostaw na rynek lokalny i na eksport. Fabryki BOP są skonstruowane w oparciu o najnowsze technologie, posiadają najlepszą w swojej klasie strukturę kosztów i mają lokalne położenie.

Czytaj więcej:
Rynek 1135
Analiza 415