Jak podaje Euractiv.pl, Europejski Trybunał Obrachunkowy (ETO) ostrzega, że jest duże zagrożenie, że Unia Europejska nie osiągnie swoich celów dotyczących recyklingu opakowań z tworzyw sztucznych. Tymczasem od przyszłego roku większości tego typu odpadów nie będzie już można eksportować.
W przyjętej przez Komisję Europejską w 2018 r. strategii na rzecz odpadów tworzyw sztucznych zwiększono wcześniej unijne cele dotyczące recyklingu. W myśl nowej strategii państwa członkowskie do 2025 r. mają poddawać przetworzeniu 50 proc. odpadów plastikowych. Pięć lat później ten poziom ma zaś sięgać 55 proc.
Zdaniem ETO przetwarza się za mało plastikowych odpadów
Problem jaki stanowią odpady z tworzyw sztucznych pokazują liczby. Według danych KE, aż 40 proc. wykorzystywanych w UE tworzyw sztucznych służy do produkcji jednorazowych opakowań - np. kubeczków na jogurty czy butelek na wodę. Takie opakowania stanowią też ponad 60 proc. odpadów z tworzyw sztucznych powstających w UE.
Tymczasem, jak informuje ETO, obecnie przetwarzanych jest tylko 40 proc. takich odpadów. A to zdaniem Trybunału zbyt niski poziom, aby do 2025 osiągnąć poziom przetwarzania wszystkich odpadów z tworzyw sztucznych wynoszący 50 proc.
- Aby zrealizować te nowe cele w zakresie recyklingu opakowań z tworzyw sztucznych, UE musi odwrócić bieżącą tendencję - obecnie w UE więcej odpadów jest spalanych niż poddawanych recyklingowi. Stanowi to nie lada wyzwanie - oświadczył prezentując raport ETO sędzia sprawozdawca w tej sprawie Samo Jereb.
Brak infrastruktury i kwestia pandemii
Według raportu główną przyczyną takiego stanu rzeczy jest brak w UE wystarczającej infrastruktury do przetwarzania odpadów z tworzyw sztucznych. Drugą przyczyną jest zwiększenie się liczby takich odpadów przez pandemię COVID-19.
Obecnie zużywa się bowiem ze względów sanitarnych o wiele więcej takich produktów. Chodzi nie tylko o sprzęt medyczny (maseczki higieniczne, lateksowe rękawiczki czy flizelinowe kombinezony i płaszcze), ale także wiele innych jednorazowych przedmiotów w gastronomii oraz zakładach fryzjerskich i kosmetycznych.
To wszystko sprawia w opinii ETO, że odpadów z tworzyw sztucznych będzie w najbliższym czasie przybywać wraz z rozwojem pandemii zdecydowanie szybciej, a jednocześnie możliwości ich przetwarzania rosną o wiele wolniej.
Zakaz eksportu odpadów z tworzyw sztucznych
Ale kłopotów jest więcej. Od 2021 r. wejdą w życie nowe międzynarodowe reguły, który zabronią eksportu większości odpadów z tworzyw sztucznych do krajów trzecich (np. azjatyckich), gdzie obecnie są eksportowane i dopiero tam przetwarzane.
Często bowiem zdarzało się, że importerzy sprowadzali zbyt dużo odpadów i nie byli w stanie ich skutecznie przetworzyć lub też w ogóle nie zamierzali się ze swoich zobowiązań wywiązać. - Zakaz eksportu odpadów, w połączeniu z brakiem zdolności do przetwarzania tych odpadów w obrębie UE, stanowi poważne zagrożenie dla realizacji nowych celów - stwierdził Jereb.
Unijni kontrolerzy z ETO wyrazili też obawę o to, że przyszłoroczny zakaz doprowadzi do rozpowszechnienia nielegalnych transportów i przestępczości związanej z odpadami. A, jak wytknął Trybunał, UE nie ma niemal żadnych przepisów, które mogłyby skutecznie zwalczać taką działalność.
ETO wzywa do zmian w projektowaniu
ETO w swoim raporcie wskazało także na pozytywne rzeczy. Zwrócono uwagę na to, że KE zamierza dokonać zmian w zasadach projektowania opakowań i wprowadzić tzw. wymogi podstawowe.
Takie zmiany zdaniem unijnych audytorów mogłyby wywrzeć bardzo pozytywny wpływ na sytuację, bowiem mogłyby pociągnąć za sobą zwiększenie możliwości recyklingu oraz promowanie ponownego użycia wielu przedmiotów.
Nowe unijne zasady mają w założeniu także doprowadzić do ujednolicenia i usprawnienia systemów rozszerzonej odpowiedzialności producenta, tak aby w ich ramach promowano zdolność do recyklingu, np. przez wykorzystanie systemu dostosowywania wysokości opłat lub nawet systemów zwrotu kaucji.
Według ETO szybkie i sprawne wdrożenie zasad projektowania opakowań i rozliczania producentów z tego czy sięgają po możliwie ekologiczne rozwiązania może odwrócić negatywny trend, choć nie ma pewności czy nawet to wystarczy, aby UE osiągnęła w kwestii recyklingu odpadów z tworzyw sztucznych cele jakie postawiła sobie na 2025 r. i 2030 r.