Eurocast: nieszablonowe pomysły i realna ocena potrzeb rynku

Eurocast: nieszablonowe pomysły…

Rozmowa z Krzysztofem Wiśniewskim, prezesem firmy Eurocast.

Eurocast istnieje na rynku już od prawie ćwierć wieku. Wasza firma, jako producent folii giętkich, folii sztywnych APET i laminatów, należy do liderów w tym sektorze. Jednak również was, tak jak i wszystkich pozostałych uczestników rynku, dotknęły zapewne obostrzenia wynikające z trwającej wciąż pandemii.

Rok 2020 to rzeczywiście bardzo specyficzny czas dla przedsiębiorstw. W początkowym okresie zamykania krajów europejskich doszło do naruszenia, czy nawet przerwania, łańcuchów dostaw. Szczególnie trudno było obsługiwać klientów włoskich czy hiszpańskich. Jednakże mimo znaczących wzrostów kosztów frachtów, z uwagi na brak ciężarówek w tamtym okresie, udało się nam zabezpieczać klientów w całej Europie. Oczywiście były momenty utrudnień dojazdu do UK, czy tranzytu przez Niemcy lub Czechy. W Polsce nie było najgorzej; branża transportowa, mimo strachu kierowców jak i ich licznych zachorowań, absolutnie stanęła na wysokości zadania. 

W czasie pandemicznych obostrzeń Eurocast nie uruchomił dodatkowych maszyn (zgodnie z przyjętym planem trzyletnim), które dałyby dodatkowe zdolności produkcyjne. Ilości łącznie sprzedanych folii wzrosły zatem nieznacznie w porównaniu do roku poprzedniego, co było efektem pracy nad optymalizacją produkcji. Wzrost o 6% jest widoczny w segmencie folii sztywnych, co wpisywało się w przyjęte na ten rok założenia budżetowe. Pandemia, oprócz dużego niepokoju, nie miała wpływu na ilości sprzedanych folii. Wręcz przeciwnie, w drugim kwartale tego roku widoczne było znacznie większe zainteresowanie ze strony klientów, głównie przetwórców tzw. fresh food, tj. przetworów mlecznych, ryb, mięsa i wędlin.

W bieżącym roku, pomimo wyraźnego spadku dostępności surowców na rynku i ich gwałtownie rosnących cen, zauważalna jest kontynuacja trendu wzrostowego sprzedaży. Do końca 2021 r. spodziewamy się istotnego zwiększenia sprzedaży w segmencie flexible laminates, a to z uwagi na poczynioną w pierwszym kwartale tego roku inwestycję w nowoczesną laminarkę Bobst D800, która umożliwi komercjalizację znacznej ilości laminatów, będących także efektem prowadzonych wcześniej prac badawczo-rozwojowych i istotnie zwiększy zdolności produkcyjne w segmencie bardziej przetworzonych wyrobów, tj. generujących zdecydowanie wyższe marże. 

sesja-0030
Karol Wiśniewski, prezes fimy Eurocast

Eurocast jest aktywnym członkiem Polskiego Związku Przetwórców Tworzyw Sztucznych. Ma pan więc okazję kontaktować się na co dzień nie tylko z odbiorcami wyrobów firmy, ale również z innymi przetwórcami tworzyw sztucznych. Jak pana zdaniem wpłynęła pandemia na szeroko pojętą branżę tworzywową?

Przedstawię to na przykładzie. Wyraźny spadek rentowności w bieżącym roku w Eurocast jest bezpośrednim efektem galopujących cen surowców, których tempo wzrostu nie było możliwe do przewidzenia, a następnie do natychmiastowego odzwierciedlenia w cenach produktów. Z tym samym problemem równolegle borykali się również inni przetwórcy działający na rynku tworzyw sztucznych, dlatego spadki rentowności dotyczą właściwie całej branży. 

Dodatkowo wprowadzony lockdown, zamknięcie restauracji, zwiększyło znacząco zapotrzebowanie na opakowania żywności kupowanej w sklepach. W niektórych grupach produktów, takich jak folie twarde na tacki/wytłoczki stosowane do pakowania mięsa, ryb, serów, nie byliśmy w stanie zaspokoić wszystkich potrzeb. Doszła do tego jeszcze produkcja folii twardych na przyłbice ochronne i czasami stawaliśmy przed trudnym wyborem: czy wytwarzać dla producenta mięsa, czy może bardziej zabezpieczyć wyroby ochronne na rynku. Z podobnymi problemami musiały sobie radzić także inne firmy z branży; pandemia nie robi wyjątków. Czy i w jakim stopniu sprostano temu wyzwaniu? Na odpowiedź na to pytanie przyjdzie nam poczekać do prezentacji danych za drugi kwartał 2021, ale sygnały z rynku nie są zbyt optymistyczne. 

Jedną z konsekwencji zamrażania gospodarki w 2020 r. okazał się kryzys surowcowy, który dotknął branżę w momencie, gdy kraje europejskie z wolna luzowały obostrzenia. Jaki wpływ miał on na firmę Eurocast? 

Sytuacja z surowcami odbiła się nieszczęśliwie na cenach folii do opakowań. Gwałtowne zmiany cen surowców nie pomagały w dopasowywaniu cen sprzedaży do aktualnej sytuacji w najbardziej kosztotwórczym czynniku, choćby ze względu na efekt pewnej inercji występujący w procesie od zamówienia, poprzez produkcję, do wysyłki towaru do klienta. Zawsze istnieje jakieś opóźnienie, a zmiany warunków zawartych wcześniej z klientami umów, szczególnie jeśli dotyczą one podwyższania cen, właściwie nigdy nie spotykają się ze zrozumieniem. W przyszłości takie zachowanie może skutkować problemami po stronie komercyjnej i odpływem pewnej grupy rozczarowanych klientów. Dostosowanie cen należało więc przeprowadzić w sposób niezwykle przemyślany, co – jak się wydaje Eurocast – powiodło się i powinno przynieść oczekiwane skutki ekonomiczne. Tym co cieszy jest fakt, że nasza firma potrafiła w miarę szybko dopasować swoją ofertę do aktualnego poziomu cen surowców, bez utraty kluczowych klientów i bez obniżenia wielkości produkcji. Ilości sprzedanych wyrobów, wg stanu na koniec maja, wzrosły o ponad 10% w porównaniu do analogicznego okresu z 2020 r.

W tej „dziwnej” sytuacji trwamy już ponad rok. Czego pana zdaniem nauczyła nas pandemia i jakie wnioski powinni wyciągnąć z tej lekcji przedsiębiorcy?

Pandemia pokazała nam, że Eurocast jako organizacja jest gotowa na reagowanie na sytuacje awaryjne w każdej chwili. Owe „dziwne” okoliczności pozwoliły nam przetestować i usprawnić nasze systemy zarządzania ryzykiem. Każdy kryzys jest inny i unikalny, ale obecnie jesteśmy pewni, że z odpowiednio przygotowanym zespołem ludzi, z ogromną wiedzą jak zarządzać ryzykiem oraz z płynnie działającymi procedurami, jesteśmy w stanie bardzo szybko i sprawnie podejmować decyzje oraz reagować na negatywne skutki kryzysu.