Europejski projekt Euplastvoltage + komentarz

Tymczasem zgodnie z Przeglądem polityki ochrony środowiska z 2008 r. zużycie energii (w tym transport) stanowi 80 proc. emisji wszystkich gazów cieplarnianych w krajach UE. Na podstawie porozumienia w Radzie Europejskiej w 2007 r. UE zobowiązuje się do obniżenia do 2020 r. emisji gazów cieplarnianych o co najmniej 20 proc., lub co najmniej 30 proc., jeżeli inne kraje rozwinięte podejmą podobne działania, zwiększenia wykorzystania odnawialnych źródeł energii do poziomu 20 proc. całej zużywanej energii, zwiększenia efektywności energetycznej do 20 proc., zwiększenia zużycia biopaliw do wartości 10 proc. wszystkich paliw zużywanych w transporcie.

Obecnie koszty energii pozostają w centrum uwagi przetwórców tworzyw w całej Europie. Wiadomo, że wyroby z tworzyw mają potencjał w zakresie oszczędności energii. Na przetwórców wywierana jest więc coraz większa presja, aby obniżali zużycie energii podczas procesu wytwarzania.

Calem projektu ma być także stopniowe przekształcanie rynku. Ma on wprowadzić w sposób pośredni pojęcie usług energetycznych w przemyśle oraz objąć niewykorzystany potencjał w zakresie oszczędności energii w przemyśle przetwórstwa tworzyw sztucznych. Projekt stworzy warunki do dalszych szkoleń z zakresu działań w dziedzinie efektywności energetycznej nie tylko w sektorze przemysłu tworzyw sztucznych, ale także stanie się przykładem dla innych gałęzi przemysłu.

Warto zauważyć, że dobrowolne porozumienia nie są niczym nowym w przemyśle wykorzystującym materiały polimerowe. Łańcuch dostaw w dziedzinie PVC stworzył precedens w przemyśle tworzyw sztucznych wraz z dobrowolnym porozumieniem Vinyl 2010 na rzecz podwyższenia wskaźnika recyklingu i podniesienia wydajności wytwarzania i przetwórstwa. Zarówno dobrowolne porozumienie Vinyl 2010, jak i porozumienie British Plastics Federation (BPF) dotyczące zmiany klimatu (Climate Change Agreement) skierowane do przetwórców tworzyw sztucznych, dają im możliwość skoncentrowania się na podnoszeniu wydajności wytwarzania przy jednoczesnym obniżaniu kosztów związanych z energią.

Komentarz:
Komentować można byłoby obszernie i poważnie, ale już kilkakrotnie w prezentowanych w serwisie komentarzach, to co i tym razem chciałoby się napisać, pojawiało się właśnie obszernie i poważnie, więc nie ma potrzeby powtarzania samego siebie.

Zamiast tego krótka opowiastka z cechami paraleli. Stąd prośba o włączenie wyobraźni, a potem dzięki własnej imaginacji przeniesienie się na ładnie pływający po słonecznym morzu statek i ufne oddanie się pod kierownictwo mądrej i odpowiedzialnej załogi. Jak miło zimną jesienią pomyśleć, że jest się w samym centrum przepięknego krajobrazu, a ci, od których na statku zależy najwięcej i uprzyjemniają nam pobyt są właśnie mądrzy i odpowiedzialni. Za długo ta sielanka jednak nie potrwa.

Jak byśmy bowiem zareagowali, gdyby nagle okazało się, że połowa z naszej wzorowej na pozór załogi chwyciła za siekiery i zaczęła wyrąbywać w pokładzie statku dziurę? A druga połowa załogi podjęła sekundę później heroiczne wysiłki, byle tylko woda wlewająca się przez poszatkowany pokład nie zatopiła statku. Przy czym jedna i druga grupa mobilizowałaby się wzajemnie we własnych działaniach, życząc sobie jak najlepiej i nie widząc w nich absolutnie niczego sprzecznego. To jakie byłyby nasze myśli na widok takiej ekipy? No właśnie...

Aby opowiastka nabrała zatem sensu, to warto wiedzieć, że „przyczynianie się do osiągnięcia celu UE, jakim jest uzyskanie redukcji 3x20” to dziurawienie pokładu statku, a „zabieganie o obniżkę kosztów energii”, to bohaterska walka o to, by ów statek nie zatonął. Statek zaś to świat, w którym żyjemy, a marynarzami są decydenci, od których w Europie i przemyśle coś naprawdę zależy.

Czytaj więcej:
Ekologia 711