W ubiegłym tygodniu Parlament Europejski przyjął niewiążącą rezolucję sprzeciwiającą się możliwości dopuszczenia do recyklingu wyrobów z tworzyw zawierających plastyfikator - ftalan dietyloheksylu (DEHP). Wycofana obecnie substancja używana była m.in. jako zmiękczacz w produkcji obuwia i wykładzin podłogowych z PVC. DEHP jest substancją oskarżaną o toksyczny wpływ na człowieka, zwłaszcza na zdolności reprodukcyjne osób zatrudnionych przy produkcji tej substancji.
- Nie możemy zaakceptować potencjalnego zagrożenia dla zdolności reprodukcyjnych mężczyzn tylko po to, aby pozwolić recyklerom miękkiego PVC uzyskać oszczędności w produkcji artykułów o niskiej wartości alb rywalizować z importem niskowartościowych produktów - czytamy w rezolucji. - Recykling nie może stanowić usprawiedliwienia dla stosowania substancji stwarzających ryzyko.
DEHP został wycofany z użycia jako substancja wysokiego ryzyka na mocy przepisów REACH. Jednak na wniosek zainteresowanych firm Komisja Europejska zaproponowała w projekcie przedłożonym do akceptacji państwom członkowskim, aby umożliwić recykling produktów zawierających tę substancję i wykorzystać recyklat do produkcji nowych wyrobów z PVC.
Tymczasem naukowcy udowodnili niekorzystny wpływ DEHP na układ endokrynny ssaków, przejawiający się w hamowaniu wydzielania testosteronu u płodu. Stwierdzono również niekorzystny wpływ substancji na rozwój i zdolności reprodukcyjne ssaków.
Europarlamentarzyści podkreślili, że przedsiębiorstwa, które aplikowały o dopuszczenie możliwości recyklingu wyrobów zawierających DEHP nie potrafiły wykazać, że ryzyko dla zdrowia robotników może być właściwie kontrolowane oraz zwrócili uwagę na skalę niekorzystnych efektów wynikających z ekspozycji na DEHP. Zdaniem europosłów, zainteresowane firmy nie dość przekonująco nakreśliły korzyści społeczne i ekonomiczne, które miałyby wynikać ze zmiany przepisów w kontekście potencjalnych zagrożeń.
Niewiążąca rezolucja została przyjęta miażdżącą większością głosów - za jej przyjęciem głosowało 603 europosłów, przy 86 głosach przeciwnych i 5 wstrzymujących się. Rada Ministrów, która będzie jeszcze procedować propozycję KE, musi przyjąć lub odrzucić autoryzację kwalifikowaną większością głosów. W przypadku, gdy nie uda się osiągnąć kwalifikowanej większości, decyzja w sprawie autoryzacji należeć będzie do Komisji Europejskiej.