Lipiec dla warszawskiego parkietu był tradycyjnie łaskawy, przynosząc wzrost indeksu szerokiego rynku WIG na poziomie 7.2%. Za sporą jego część odpowiadają największe spółki z indeksu WIG20, który w minionym miesiącu wzrósł o 7.8%. Znacznie gorzej poradziły sobie małe i średnie spółki, które stanowią najliczniejszą grupę firm w indeksie GIP60. Wzrosły one zaledwie o 2.8% m/m (sWIG80) i 2.9% m/m (mWIG40).
Znamienny wydaje się fakt, że pod koniec czerwca zanotowano rekordowo niski odczyt Indeksu Nastrojów Inwestorów (INI), kiedy odsetek pesymistycznych prognoz sięgnął 62.2%, a sam indeks liczony jako różnica pozytywnych i negatywnych prognoz wyniósł minus 42.1 punktów.
- Tak złych nastrojów nad Wisłą nie było od dawna, dlatego niesatysfakcjonujący wzrost Giełdowego Indeksu Produkcji nie powinien nikogo dziwić. Stara giełdowa maksyma mówi, że warto kupować strach i sprzedawać euforię. Po raz kolejny stosując się do niej można było osiągnąć realne zyski - zwraca uwagę Maciej Zaręba z firmy DSR.
Producenci niedoceniani
W tych niesprzyjających warunkach Giełdowy Indeks Produkcji, zrzeszający największe polskie spółki produkcyjne notowane na GPW, zanotował symboliczny wzrost o 2.85%. Ponad połowa spółek (31) w portfelu GIP60 zanotowała wzrost kapitalizacji rynkowej, z 25 spółek kapitał odpłynął, a 4 spółki zakończyły lipiec z identyczną wartością co czerwiec.W przekroju branżowym najlepiej poradzili sobie producenci motoryzacji z medianą powyżej 10%, głównie za sprawą spółki Ursus, której wycena wzrosła w lipcu o ponad jedną piątą. Nieco gorzej wypadli projektanci i dystrybutorzy odzieży, dla których mediana lipcowych stóp zwrotu wyniosła 5.77% m/m. Dobrze pierwszy miesiąc wakacji powinni wspominać inwestorzy mający w portfelu akcje spółek farmaceutycznych (mediana równa 3.94%) i producentów tworzyw sztucznych (mediana 1.65%). Wzrosty dla pozostałych branż nie przekraczała 1%. Dwie natomiast wypracowały medianę lipcowych stóp zwrotu poniżej zera, były to spółki z przemysłu lekkiego (-1.16%) oraz producenci wyrobów drewnianych (-2.84%).
Nastroje w przemyśle chłodniejsze
W lipcu wśród menedżerów logistyki największych producentów zapanowało znaczne ochłodzenie nastrojów. Indeks PMI nad Wisłą zaskoczył dużym spadkiem wartości do poziomu 52.9 pkt z 54.2 pkt. w czerwcu. To jednym z najdotkliwszych spadków wśród objętych badaniem krajów, a wynika on z osłabienia tempa wzrostu produkcji i wolniejszego wzrostu liczby nowych zamówień w polskim przemyśle. Spadła również dynamika wzrostu zatrudniania. Spadek indeksu PMI zanotowała też cała strefa euro, dla której indeks PMI w lipcu wyniósł 54.3 pkt (54.9 w czerwcu).Prognozując przyszłe ceny akcji polskich producentów warto zwrócić uwagę na wchodzący w życie we wrześniu awans naszego rynku kapitałowego do grona rynków rozwiniętych. Co prawda przetasowania międzynarodowych inwestorów instytucjonalnych, które muszą pilnować odpowiednich struktur swoich portfeli inwestycyjnych, trwają już od paru miesięcy, ale możliwe, że w sierpniu przybiorą one na sile.