Biegi
Był upalny śródziemnomorski wieczór 1960 r., gdy pod murami rzymskiego Koloseum, mało znany wówczas Etiopczyk Bikila Abebe, zdobywał złoty medal olimpijski w maratonie. Nie byłoby w tym niczego nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że biegł bez butów. Taki miał wtedy zwyczaj.
Do dzisiaj wielu producentów sprzętu sportowego z zażenowaniem wspomina tamtą historię, bo pokazuje ona, że warte miliardy technologie nie gwarantują stuprocentowego sukcesu. A w produkcji obuwia mówić można o wielu innowacjach z udziałem tworzyw sztucznych. Przykładem jest choćby współpraca koncernów Bayer i Adidas, która zaowocowała opracowaniem butów marki adipure. Mają one zaspakajać wymagania biegaczy dzięki cholewce, która owija stopę bez szwów, niczym druga skóra. Swoje wyjątkowe właściwości zawdzięcza powłoce opartej o tworzywa poliuretanowe.
Producentów sprzętu zwycięstwo Abebe bolało przez lata. W końcówce lat 80. ubiegłego wieku, koncern Nike przygotował reklamę, w której ówczesna ikona sportu lekkoatleta Carl Lewis, wpierw na tle zdjęć maratonu rzymskiego biegał boso i wyglądało to fatalnie, a potem w obuwiu koncernu pokazywany był jako czempion.
Warto dodać, że cztery lata po sukcesie w Rzymie Abebe wygrał maraton olimpijski w Tokio, tym razem biegnąc już w butach. Ale by było ciekawiej zaledwie sześć tygodni po operacji wycięcia wyrostka robaczkowego.
Sporty wodne
Doskonałym przykładem przenikania się świata sportu i tworzyw sztucznych jest realizowany od wielu lat w Niemczech sponsorski program o nazwie „Team Kunstoff”, co oznacza w tłumaczeniu Drużynę Tworzyw. Programem objęte są federacje wioślarstwa, kajakarstwa oraz żeglarstwa. Olimpijczycy reprezentujący Niemcy wykorzystywani są w szeregu akcji promocyjnych, pokazujących innowacyjne sposoby wykorzystania tworzyw. W trakcie startów ich koszulki zdobi duży napis „Kunstoff”.
- Tworzywa, to dziedzina dla wielkich mediów niszowa, ale kiedy w takich mediach pojawiają się znani w całym kraju medaliści olimpijscy, to automatycznie rośnie zainteresowanie naszą branżą – przyznawał w kwietniu w Warszawie Rüdiger Baunemann, dyrektor Regionu Centralnego PlasticsEurope w debacie na temat wizerunku przemysłu tworzyw sztucznych.
Do tej pory olimpijski dorobek Teamu Kunstoff to blisko 30 medali. W Londynie pewnie będą następne.
Ciekawostką jest fakt, że podczas Igrzysk Olimpijskich w Monachium w 1972 r. jedyną osadą wioślarskiego wyścigu czwórek ze sternikiem, która startowała w łodzi z tworzywa sztucznego, była ekipa RFN. I wygrała.
Był to przełom, bo do końca lat 60. wioślarskie łodzie sportowe budowano z konstrukcji drewnianych z poszyciem z forniru cedrowego. Obecnie łodzie powstają z kompozytów polimerowych wzmocnionych włóknami, a także z żywic epoksydowych. W żeglarstwie stosuje się poliamid lub poliaramid.
Pływanie
Gdy Otylia Jędrzejczak zdobyła w 2004 r. podczas Igrzysk w Atenach pierwszy w historii polskiego sportu złoty medal olimpijski w pływaniu, w wyścigu na 200 m stylem motylkowym, radość była ogromna. Ale malkontentom czegoś zabrakło. Mianowicie pobicia rekordu świata, który i tak należał do Polki.
Tak się bowiem składało, że olimpijska rywalizacja w pływaniu, to w ostatnich latach oprócz ekscytacji tym, kto wygra, także ekscytacja, czy padnie nowy rekord świata. Bywało, że największe imprezy pływackie były festiwalami rekordów. Najbardziej imponujące pod tym względem były Mistrzostwa Świata w 2009 r. w Rzymie, gdzie rekordy poprawiano 43 razy.
Odpowiadała za to technologia. Pływacy startowali w coraz wymyślniejszych kostiumach, z których najsłynniejszym były tzw. skóry rekina. Do ich produkcji używano najnowszej generacji tworzyw poliuretanowych z rozszerzonymi właściwościami ślizgowymi. Stosowano także neoprenowe powłoki z zatopionym gazem.
Od 2011 r. ultranowoczesne stroje pływackie są zabronione, a to oznacza, że tabela z rekordami świata przez lata może zostać nietknięta.