
Wprowadzeniu ustawy była przeciwna organizacja skupiająca producentów opakowań z tworzyw sztucznych, której przedstawiciele zauważali, iż wprowadzenie zakazu obrotu dla opakowań w pełni podlegających recyklingowi byłoby szkodliwe dla środowiska oraz zwiększyłoby bezrobocie.
Propozycja nowego prawa przepadła w głosowaniu za sprawą senatorów reprezentujących uboższe rejony Kalifornii, którzy podkreślali, że wprowadzenie opłat za torby papierowe odbije się niekorzystnie na biedniejszych mieszkańcach. Inni senatorowie zwracali uwagę na wielorakie możliwości zastosowań domowych dla tzw. jednorazówek.
Przeciwnicy ustawy określali ją jako atak na mniej zamożne obszary Kalifornii oraz zaznaczali, że jej wprowadzenie kosztowałoby 2 tys. etatów robotników pracujących w branży przetwórstwa tworzyw sztucznych.
Nowa regulacja przewidywała drakońskie kary dla przedsiębiorców naruszających zakaz - od 500 dolarów za pierwsze wykroczenie aż do 2000 dolarów dla recydywistów.
Z kolei zwolennicy zakazu przekonywali, że jego celem było wprowadzenie długoterminowych oszczędności zarówno dla pojedynczych mieszkańców, jak i całej wspólnoty ze względu na ograniczenie kosztów związanych z utrzymaniem czystości i recyklingiem.
Grupa Californians Against Waste zapowiedziała kontynuację kampanii na rzecz wycofania jednorazówek z handlu. Jej przedstawiciele wskazują, że już teraz roczne zużycie foliówek spadło w Kalifornii z 21 mld sztuk w 2005 roku do 14 mld w chwili obecnej. Przedstawiciele grupy przewidują całkowitą rezygnację z tego typu opakowań do końca dekady.