Jak podaje brytyjska prasa, pod wpływem nacisków proekologicznej organizacji Greenpeace duński producent zabawek z tworzyw sztucznych zrezygnował ze współpracy z koncernem Shell. Dotychczas zestawy zabawek Lego były dystrybuowane na stacjach benzynowych naftowego potentata, jednak przedstawiciele Lego zapowiedzieli, że nie odnowią partnerstwa.Powodem rezygnacji jest kampania Greenpeace przeciwko wydobywaniu ropy naftowej przez koncern Shell na terenie Arktyki. Zdaniem ekologów poszukiwania i wydobycie surowców kopalnych doprowadzą do zniszczenia unikalnego ekosystemu Arktyki. Aktywiści twierdzą, iż współpraca Shella z Lego miała być jedynie listkiem figowym, odwracającym uwagę opinii publicznej od prawdziwego oblicza firmy.
Zorganizowana przez Greenpeace kampania "Uratować Arktykę", z kluczowym pytaniem: "Lego, jak zamierzasz odbudować to, co Shell zniszczył?", wywołała znaczny odzew. Ponad milion osób wysłało do Lego apel o zakończenie współpracy z koncernem naftowym.
Choć początkowo przedstawiciele producenta zabawek odsyłali inicjatorów akcji do koncernu Shell, to jednak w czwartek Jørgen Vig Knudstorp, dyrektor wykonawczy Lego powiedział, że choć jego firma nie zerwie obowiązującej obecnie umowy, to jednak "nie odnowi kontraktu w obecnym kształcie, kiedy umowa dobiegnie końca".
Greenpeace zachęca również innych partnerów Shella, między innymi londyńskie Muzeum Nauki, do rewizji stosunków z koncernem petrochemicznym.
Lego i Shell współpracują od 1960 roku. Jednym z elementów współpracy jest sprzedaż zestawów zabawek Lego na stacjach benzynowych Shella w 26 krajach świata.
