W Łodzi trwa dzisiaj akcja zbierania podpisów pod obywatelskim projektem ustawy zakazującej bezpłatnej dystrybucji jednorazowych toreb foliowych. Jednocześnie jej organizatorzy ogłosili 23 stycznia "dniem bez foliówki".Projekt zmian w ustawie o opakowaniach i odpadach opakowaniowych opracowany przez wiceprzewodniczącego łódzkiej rady miasta jest już gotowy i czeka na podpis 100 tys. osób, tak by mógł trafić do Sejmu.
Zbieranie podpisów wystartowało dzisiaj w Łodzi i niebawem ma być kontynuowane w innych miastach naszego kraju. W niektórych sklepach inicjatywa dnia bez torebki foliowej spotkała się z szybkim odzewem i np. w sieci Tesco w sprzedaży są już opakowania, które ulegają biodegradacji w ciągu czterech miesięcy.
Także w wielu innych sklepach łodzianie robiący dzisiaj zakupy zostaną zachęceni do skorzystania z ekologicznych toreb. Będą je mogli kupić, część ma być także rozdawana. Wprawdzie tradycyjne reklamówki również mają być dostępne i klient będzie się mógł o nie upomnieć, to jednak zdaniem organizatorów akcji, tego dnia powinien rezygnować z takich właśnie opakowań.
Jednocześnie jeden z punktów otwiera furtkę ministrowi środowiska do określania wyjątków od tej zasady. Minister będzie mógł wskazać w rozporządzeniu listę artykułów, które mogą być sprzedawane w niebiodegradowalnych torbach (np. kapusta kiszona, ryby). W projekcie sprecyzowano także pojęcie opakowań biodegradowalnych jako tych, które rozkładają się na dwutlenek węgla, biomasę i wodę.
Niedawno w serwisie Plastech.pl zaprezentowaliśmy najważniejsze tezy raportu opracowanego przez brytyjskie Stowarzyszenie Producentów Folii Opakowaniowych i Technicznych. Dokument jest głosem w dyskusji o pomysłach, dotyczących ograniczenia używania torebek wykonywanych z tworzyw sztucznych. Jego autorzy przekonują, że to zły pomysł, a argumentacja, mówiąca iż produkty te szkodzą środowisku i powinny być zastąpione biodegradowalnymi odpowiednikami, jest oparta o błędne przesłanki.
