Firma Sidel pokazała na targach K2007 w niemieckim Düsseldorfie niezwykłe opakowanie. Chodzi o najlżejszą butelkę typu PET o pojemności 500 ml - waży ona ledwie 9,9 gram. Jej nazwa, to NoBottle. 17 Międzynarodowe Targi Tworzyw Sztucznych i Kauczuku były idealnym miejsce do światowej premiery tej butelki.
Koncern Sidel swój projekt, polegający na wprowadzeniu NoBottle realizował przez blisko rok. W tym czasie powstała elegancka, stylowa i całkowicie bezprecedensowa butelka, która niebawem będzie mogła być wytwarzana i dystrybuowana na skalę przemysłową.
Niezwykłość zaprezentowanego na targach produktu polega na maksymalnym obniżeniu wagi. W porównaniu do innych tego typu butelek udało się ją zbić o 25- 40 proc.
Kiedy przyszło do oficjalnego ważenia, przeprowadzonego również na targach K, okazało się, że opakowanie mogące pomieścić 0,5 litra wody waży zaledwie 9,9 gram. Takiego poziomu nie osiągnęła jeszcze żadna butelka PET na świecie.
Przełom, z którym mamy właśnie do czynienia nie byłby możliwy bez zastosowania specjalnej technologii produkcji o nazwie FLEX. Opiera się ona na elastycznej i odpowiednio ukształtowanej pamięci, która pozwala użytkowanym opakowaniom gwałtownie powracać do ich wcześniejszego kształtu.
To duża zmiana, bo zwykle gdy waga butelki jest obniżana, dodawane są jednocześnie specjalne żeberka, których zadaniem jest wzmocnienie ścianek butelki. To jednak sprawia, że opakowania są łamliwe i głośne w momencie ich kondensowania. Ponadto żeberka ograniczają także możliwości zastosowania lekkiej konstrukcji.
- Musieliśmy skupić nasza uwagę i położyć największy nacisk na sposobach usztywnienia butelki – wyjaśnia Franck Hancard z firmy Sidel. - Po przetestowaniu rozmaitych materiałów z tworzyw sztucznych, ostatecznie postawiliśmy na technologię FLEX. Łączy ona w sobie giętkość i elastyczność materiałów tworzywowych z pamięcią kształtu, eliminującą potrzebę istnienia żeberek. Tym samym wszyscy projektanci i designerzy zdobyli o wiele więcej swobody jeśli chodzi o kreowanie różnego rodzaju gatunków kształtów, nawet w odniesieniu do butelek o ekstremalnie lekkiej konstrukcji.
Efekt zabiegów firmy Sidel jest taki, że omawiane butelki są nie tylko bardzo łatwe jeśli chodzi o wzięcie ich do ręki, są też charakteryzują się dużą giętkością i są o wiele mniej kruche i łamliwe w porównaniu z tradycyjnymi opakowaniami PET. Dzięki pamięci kształtu są też o wiele lepsze jeśli chodzi o wytrzymywanie trudów przenoszenia, transportu, pakowania, manipulowania przy nich oraz przeładowywania z miejsca w miejsce.
Rozszerzenie możliwości dla lekkich konstrukcji poskutkowało tym, że butelce nadano niezwykle trafną nazwę NoBottle. Znajduje ona potwierdzenie w rzeczywistości, bo dzięki czystemu i eleganckiemu profilowi, powstaje wrażenie jak gdyby butelki w ogóle nie było. A to pozwala na skupienie całej uwagi klienta na produkcie, który znajduje się wewnątrz opakowania.
Jeszcze jedną zaletą butelek koncernu Sidel jest fakt, iż są one przyjazne środowisku. W porównaniu z innymi typami butelek o tej samej pojemności i ważącymi po 13 – 16 gramów, NoBottle ze swoją wagą 9,9 gramów sprawia, że do recyklingu trafi aż 25 - 40 proc. mniej materiału. Mniejsza waga oznacza bowiem znacznie mniej materiału do powtórnego przetworzenia.
- Produkcja wody stanowi największy sektor jeśli chodzi o branżę napojową. W ubiegłym roku wytworzonych zostało 160 mld litrów napojów tego typu. Żaden inny produkt w sektorze nie notuje tak wielkich wzrostów - ocenia Hancard. - Szacuje się, że rocznie, do 2010 r. produkcja wody będzie wzrastać o 5,7 proc. Tym samym będą przybywały kolejne tony odpadów, bo przecież wraz ze zwiększającą się produkcją wody, będzie rosła liczba opakowań. Dlatego lekka jak piórko NoBottle, jest tak wielkim osiągnięciem.
Koncern Sidel, to absolutny gigant jeśli chodzi o dostawców wyposażenia do przemysłu opakowań do napojów i żywności. Zatrudnia 5,3 tys. pracowników 61 różnych narodowości. Dysponuje ponad 5 tys. zainstalowanych linii produkcyjnych. Rocznie produkuje 18 tys. form. Działa w blisko 200 krajach.