
Do tej pory puszki były obsługiwane bez większych niespodzianek. Można je było po prostu otworzyć i następnie wypić znajdujący się w nich napój. Teraz jednak Ball Packaging i Coca Cola poszły krok dalej. Na niemieckim i francuksim rynku, a najpewniej niebawem w całej Europie, pojawiły się puszki, które wpierw można otworzyć, a potem zamknąć. Wszystko to jest możliwe dzięki nowemu wieczku.
Dotychczas było ono odrywane. W nowej wersji opakowań zamknięcie natomiast obraca się. Raz jest w położeniu, które umożliwia spożywanie bądź nalewanie napoju, innym zaś razem gwarantuje stuprocentową szczelność opakowania. By osiągnąć pożądane pozycję wystarczy po prostu przesunąć zamknięcie.
Wprawdzie pokazywana przez nas puszka nie jest pierwszą, którą można zamknąć, ale jest pierwszą, która wykorzystuje do tego "popychane" zamknięcie i jest w formacie 0,33 l i 0,5 l. Kilka lat temu na światowych rynkach pojawiła się już bowiem eksperymentalna puszka, którą także można było po pierwszym użyciu uszczelnić. Miała jednak dużo większą pojemność i wykorzystywała inny rodzaj zamknięcia tzw. twist-off. Trafiła na rynek amerykański, ale nie spotkała się ze zbyt życzliwym przyjęciem.
Wprowadzenie przez Ball Packaging nowych opakowań, oprócz innowacyjności, jest też rękawicą rzuconą producentom opakowań PET. Coca Cola będzie chciała promować swój produkt jako o wiele bardziej przyjazny środowisku niż ma to miejsce w odniesieniu do butelek PET. Aluminium bowiem jest w pełni przetwarzalne i o wiele łatwiej je sortować.