Rzym tonie w odpadach, m.in. tych z tworzyw sztucznych.
- Jeśli natychmiast nie powstanie nowe wysypisko, to od nowego roku śmieci będą leżeć na ulicach, a miasto zamieni się w wielkie wysypisko - stwierdził włoski minister ochrony środowiska Corrado Clini.
Skąd ten problem?
Stare wysypisko śmieci działające we włoskiej stolicy od ponad 40 lat nie jest już w stanie przyjmować kolejnych odpadów, a nowe wciąż nie może powstać, bo nie ma zgody co do jego lokalizacji. Wskazywane miejsca są oprotestowywane przez lokalne społeczności i organizacje ekologiczne. Zdaniem ministra, jeśli wkrótce nie zostanie zawarte porozumienie, to rząd będzie musiał podjąć nadzwyczajne kroki.
- Rzymowi grozi taki kryzys śmieciowy z jakim ostatnio borykał się Neapol - przestrzega minister Clini.
Już samo to porównanie zjeżyło włosy na głowie niejednego Rzymianina i turysty przybywającego do Wiecznego Miasta. W ostatnich latach Neapol oprócz swej imponującej historii stał się znany także ze śmieci.
Problem z różnego rodzaju odpadami urósł tam do miana horroru. Po raz ostatni w 2011 r. na neapolitańskich ulicach zalegały wielometrowe hałdy odpadów, wybuchały pożary i toczyły się tzw. wojny śmieciowe. Dla przykłady policjanci musieli eskortować samochody wywożące odpady. Były to sceny w cywilizowanym świecie absolutnie niespotykane. Dość powiedzieć, że w mieście i wokół niego powstało ok. pięciu tysięcy nielegalnych składowisk.
Za problemem stoi mafia, która opanowała intratny sektor związany z wywozem śmieci. Zamiast utylizować wyrzucała je na dzikie wysypiska. Spętane przez gangsterów lokalne władze do dzisiaj w pełni nie rozwiązały problemu – lekko złagodziła je tylko pomoc innych włoskich miast, które zgodziły się przyjmować neapolitańskie odpady u siebie - co pokazuje, że nawet w zachodnich demokracjach możliwa jest destabilizacja rządów przez rożne nieformalne struktury.
O włoskim problemie stale przypomina także Komisja Europejska. Kilka miesięcy temu opublikowała raport na temat zarządzania odpadami w państwach UE. Polska znalazła się w dolnej części kontynentalnych średniaków, ale Włochy były w tym rankingu jeszcze niżej. Na 27 ocenianych państw zajęły 20 miejsce, najsłabsze spośród państw tzw. Starej Europy.
Twórcy raportu szczególnie mocno skrytykowały kraj z Półwyspu Apenińskiego za rozdzielenie odpadów i konsumpcji; brak programu zapobiegania powstawaniu odpadów; słaby rozwój recyklingu odpadów komunalnych; nieumiejętność przetwarzania odpadów komunalnych oraz brak właściwych prognoz odnośnie ilości wytwarzanych odpadów komunalnych i zdolności ich przetwarzania w planie gospodarowania odpadami.