Eksperci od opakowań są zgodni: marketingowa funkcja i rola cichego sprzedawcy to wciąż jedno z najważniejszych zadań opakowań. Dlatego trzeba rozwijać opakowania w takim kierunku, by były one dla odbiorców jak najbardziej atrakcyjne i przyciągające. Stąd tworzenie tzw. opakowań multisensorycznych, czyli pobudzających wiele zmysłów.Wpierw kilka uwag płynących z badań nad opakowaniami. W największym stopniu kontakt z opakowaniem angażuje wzrok konsumenta. Z testów wynika, że bodźce wzrokowe, a więc to jak opakowanie wygląda, okazuje się najważniejszym czynnikiem przy wyborze dla 58 proc. badanych. Okazuje się jednak, że niewiele mniejsze znaczenie ma odbiór innymi zmysłami i fakt jak opakowanie pachnie, czy można je usłyszeć, jaki jest jego smak i jak prezentuje się w dotyku.
Te wszystkie składowe sprawiają, że projektanci zaczynają tworzyć tzw. opakowania wielosensoryczne. W ostatnim okresie dyskutuje się o nich na wielu specjalistycznych konferencjach, na których prelegenci przedstawiają różne możliwości zastosowania tego podejścia w dziedzinie marketingu opakowań. Widać wyraźnie, że istnieje ogromny potencjał w obszarze designu, który należy w przyszłości wykorzystać.
Przykładem takiego wielozmysłowego opakowania niech będzie choćby to dla kolekcji perfum Chanel No 5. Dysponuje ono nie tylko eleganckim wyglądem, ale także wydaje zmysłowy dźwięk w momencie otwarcia pudełka. Odpowiada za to specjalny mechanizm magnetyczny ulokowany wewnątrz pudełka i aktywowany w momencie rozpakowywania.
Równie ciekawym pomysłem są aromatyczne opakowania. Tak jest np. w przypadku producenta Ipodów pakowanych w dwuczęściowe opakowania kartonowe. Po otworzeniu jednej z części użytkownika zaskakuje przyjemny aromat.
Gdyby faktycznie przy wyborze towarów większość konsumentów zaczynała kierować się impulsem zmysłowym oznaczałoby to utratę uprzywilejowanej pozycji przez wielkie marki. Do tej pory były one przekonane, że to ich brand i rozpoznawalność są w dużej gwarantami sukcesu.
