Podsumowanie targów K 2010

Tymczasem Azjaci podchodzili do sprawy z większym optymizmem, tłumacząc że kryzys był przede wszystkim rynkową okazją. Jak dodawali Chińczycy słowo „kryzys” pisane w ich języku składa się z dwóch znaków. Jeden przedstawia niebezpieczeństwo, ale drugi pokazuje szansę. Filozofia drugiego znaku jest im znacznie bliższa, podczas gdy wiele europejskich firm wciąż nie jest pewnych swoich dalszych losów.

Chińscy producenci maszyn wtryskowych swoją szansę w 2009 r. wykorzystali w ten sposób, że wyeksportowali 10,9 tys. swoich urządzeń, stając się największym światowym eksporterem z udziałem 34,5 proc. wszystkich eksportowanych w ubiegłym roku wtryskarek. Wartość tej sprzedaży to 358 mln euro, co stanowi aż 47,2 proc. w całej ubiegłorocznej sprzedaży światowej.

Także w produkcji i przetwórstwie tworzyw kontynuowane było w ostatnich trzech latach, zainicjowane już na początku tego stulecia, przenoszenie działalności do Azji. Po firmach zachodnioeuropejskich, które zdecydowały się na taki krok jeszcze przed kryzysem, po 2008 r. postąpiły tak również firmy z Kanady i USA, nie wytrzymując coraz silniejszego nacisku konkurencji.

Targi K 2010


Zatem piractwo piractwem, ale Chińczycy i ogólnie Azjaci coraz więcej z globalnego tortu mają tylko dla siebie. Jest to znak czasu, Europa walkę o światowy prymat przegrała z USA już ponad pół wieku temu, teraz powoli zamienia się miejscami z dotychczasowymi peryferiami a rywalizacja ekonomiczna jest tylko jedną z aren tego starcia. W tym kontekście wcale nie taka fantastyczna jest uwaga rzucona przez Susan Wang z Taiwan Association of Machinery Industry, która przyznała, że jest w stanie wyobrazić sobie za 20 lat targi K odbywające się na jej kontynencie.

Oczywiście ofensywa Azji to nie tylko Daleki Wschód spod znaku Chin, Tajwanu i Japonii, ale też Bliski Wschód, choćby w postaci koncernu SABIC, o którym śmiało można powiedzieć, że jest jednym z kilku głównych rozgrywających na światowym rynku tworzyw sztucznych.

Kryzysem SABIC się nie przejmował, dla niego jak przyznawali w Niemczech jego przedstawiciele nie był on niczym nadzwyczajnym. - Mogliśmy w tym czasie zwiększyć nasze rynkowe udziały, zaproponować bardziej atrakcyjne ceny niż nasi konkurenci i poprawić skuteczność łańcucha dostaw. W dodatku rok temu zaimplementowaliśmy nowy system software’owy, który pomógł stać się bardziej elastycznym i sprawniej - tak jak mniejsze firmy - reagować na sygnały od odbiorców – tłumaczył Charlie Crew, CEO w SABIC Innovative Plastic.

Jak zawsze SABIC pokazał całą gamę nowych rozwiązań, o których będzie czas na stronach naszego wortalu jeszcze wspomnieć. Jednak jedna z prezentacji jest warto przywołania już teraz, bo była wielce symboliczna, zwłaszcza w kontekście targowego spotkania świata Zachodu ze światem azjatyckiego Wschodu. Otóż saudyjski koncern zademonstrował na swoich stoisku najnowszą wersję samochodu Chery.

I co w związku z tym?

Otóż Chery to typowy produkt chińskiej myśli samochodowej. Niemcy to z kolei ojczyzna światowej motoryzacji. Wystawienie w tym kraju, bez większego związku z tematyką tworzywowej wystawy, jednej z flagowych marek chińskiego przemysłu, musiało być odebrane jako metafora i inteligentna prowokacja. – To prawda, to kontrowersyjne umieścić tutaj, w kraju chlubiącym się swoją motoryzacją, auto powstałe w Chinach. Ale nie ma już granic dla innowacji, a po drugie globalna ekspansja wymusza zamianę jednych potentatów innymi. Czasy się zmieniają – wyjaśniał chłodno Charlie Crew z SABICA.

I jest to jednen z kilku sugestywnych obrazów tegorocznych targów K w Düsseldorfie.

W późniejszym terminie na stronach naszego wortalu znajdą się kolejne relacje pokazujące najciekawsze rozwiązania produktowe przedstawione na K 2010.

Targi K 2010


Czytaj więcej:
Targi 1314
Analiza 415