O perspektywach rozwoju polskiego przemysłu tworzyw sztucznych rozmawiamy z dr. inż. Kazimierzem Borkowskim, dyrektorem zarządzającym Fundacji PlasticsEurope Polska.
Zacznijmy od krótkiego podsumowania ubiegłego roku. Wyniki polskiego sektora tworzyw sztucznych wydają się znakomite.
W 2014 roku odnotowaliśmy 7-procentowy wzrost branży tworzyw sztucznych i gumy, co oznacza, że Polska utrzymuje tempo wzrostu poziomu zużycia tworzyw znacznie przewyższające średnią europejską. Ten wzrost utrzymuje się od wielu lat, z niewielkim spadkiem w kryzysowych latach 2008–2009. Zużycie tworzyw rośnie bardzo dynamicznie w ostatnich kilku latach ponad dwukrotnie przewyższając średni wzrost w Europie. Oznacza to jednocześnie, że Polska pozostaje atrakcyjnym rynkiem do lokowania mocy przetwórczych, podążających za szybko rozwijającymi się branżami wykorzystującymi tworzywa sztuczne, takimi jak np. produkcja sprzętu AGD.
Wspomniał Pan o lokowaniu produkcji w Polsce. Czy wspomniany wzrost to przede wszystkim wynik ekspansji firm zagranicznych, czy też rozwój, w którym znaczącą rolę odgrywa rodzima myśl technologiczna?
Nie dysponujemy na ten temat szczegółowymi danymi. Wydaje się jednak, że do wzrostu przyczyniają się firmy zarówno polskie, jak i firmy z kapitałem zagranicznym., przy czym wytwarzane wyroby potrafią być naprawdę skomplikowane i zaawansowane technologicznie. Z kolei patrząc na wysokość nakładów na badania i rozwój w branży tworzyw sztucznych, widzimy, że te nakłady są poniżej średniej dla całego przemysłu w Polsce, z czego pośrednio możemy wnioskować, że tej najbardziej postępowej myśli technologicznej jest u nas mniej. A ten impuls jeszcze bardziej podniósłby wyniki przemysłu tworzyw sztucznych.
Czy wiadomo, ile zgłoszeń patentowych wypłynęło w ostatnim czasie z polskich firm działających w branży tworzyw sztucznych?
Nie spotkałem się z raportem, który podawałby te szczegółowe dane. Dysponujemy za to danymi europejskimi, które pokazują, że europejski przemysł tworzyw wniósł ok. 4 proc. patentów zgłoszonych w ostatnich latach. To wysoki wskaźnik; co istotne, jest on wyższy od udziału branży tworzyw w europejskim PKB.
Jak oceniłby Pan poziom innowacyjności w polskiej branży tworzyw sztucznych?
Z jednej strony należałoby się spodziewać, że firmy pracujące nad nowymi materiałami / oferujące zaawansowane technologicznie materiały, a mamy takie przecież w Polsce, muszą być innowacyjne. Niekoniecznie oznacza to duży poziom nakładów na B&R. Polska jest wciąż krajem, gdzie rozwija się moce odtworzeniowe, co w dalszym ciągu przynosi liczne korzyści, m.in. w zakresie tworzenia miejsc pracy i całościowego wkładu do gospodarki.
Niemniej jednak, rozważając przyszły rozwój branży należy pamiętać, że w przemyśle chemicznym – a zwłaszcza w sektorze polimerów – to właśnie badania i wdrażanie innowacji zapewniają przewagę konkurencyjną w perspektywie średnio- i długoterminowej.
Plastics Europe Polska
Jedno z czołowych europejskich stowarzyszeń branżowych skupiające ponad 100 firm członkowskich, w krajach Unii Europejskiej, Norwegii, Szwajcarii i Turcji.
Polska