Rozmowa z Antonello Ciottim, prezesem Petcore Europe.
Coroczna konferencja Petcore jest już stałym punktem w kalendarzu wytwórców opakowań PET. Jaki, pana zdaniem, jest tego powód?
Nasza konferencja jest jedynym wydarzeniem w ciągu roku, które łączy graczy z całego łańcucha wartości PET – od producentów maszyn i recyklerów po właścicieli marek. Petcore ma obecnie około 140 członków i skupia rozmaitych graczy z całej branży. W związku z tym zapewnia wyjątkową perspektywę, a konferencja stanowi doskonałą okazję do rozmów biznesowych i nawiązywania kontaktów z kolegami z różnych gałęzi sektora.
Co więcej, konferencja odbywa się na samym początku roku, zatem nadaje ton kolejnym 12 miesiącom. Pandemia nieco zakłóciła te plany, ale od paru lat wracamy na właściwe tory. Konferencja w 2024 r. odbędzie się w kontekście końcowych dyskusji na temat unijnego rozporządzenia w sprawie opakowań i odpadów opakowaniowych (PPWR), które nakłada wiele działań na naszą branżę i będzie miało daleko idące konsekwencje dla sektora. Ponieważ wydarzenie odbędzie się w Brukseli, w samym sercu UE, dobrze się składa, że będziemy mieć wielu delegatów i mówców z unijnych instytucji; ważne jest, by nasz sektor pokazał, jak reaguje na rozmaite wyzwania regulacyjne.
Rozumiem, że podczas konferencji w 2024 r. po raz pierwszy odbędzie się Szczyt innowacji. Proszę powiedzieć nieco więcej na ten temat.
Tak, zgadza się. Szczyt innowacji dotyczy dokładnie kwestii, o której wspominałem wcześniej i zaprezentuje nowe osiągnięcia i możliwości z całego naszego sektora. Pokażemy przedstawicielom instytucji oraz kolegom z branży, że jesteśmy w czołówce i rozwijamy się, by sprostać rozmaitym wyzwaniom, jakie przed nami się pojawiają.
Z tego względu, że reprezentujemy cały łańcuch wartości PET – od producentów po użytkowników – zapewniamy różnym ogniwom z branży miejsce do rozmowy o nowościach i o tym, co mogą zaoferować. Ponieważ w naszą stronę nadciąga mnóstwo regulacji, oczywiste jest, że dotychczasowa działalność nie jest już możliwa. Szczyt innowacji będzie miał dość techniczny charakter, a jego celem będzie pokazanie, co nasza branża może osiągnąć. Pokażemy twórcom polityk nieskończone możliwości materiału PET na rozmaitych polach, od produkcji po recykling i wyjaśnimy nowe oraz pojawiające się technologie i przełomowe rozwiązania, dzięki którym możemy zaspokajać zmieniające się potrzeby społeczeństwa.
Z pewnością wiele uwagi poświęca się obecnie opakowaniom i związanym z nimi odpadami – gdzie znajdują się priorytety branży?
Pod wieloma względami sektor PET miał swoistą przewagę, gdyż już prawie 5 lat temu objęły nas przepisy określone w dyrektywie w sprawie tworzyw sztucznych jednorazowego użytku (SUP). W związku z tym branża PET, w przeciwieństwie do sektorów opakowań z innych materiałów, ma już cele dotyczące możliwości recyklingu i zawartości materiałów pochodzących z recyklingu i udowadnia, że są one możliwe do osiągnięcia.
Trudności wiążą się z definicjami obejmującymi wdrożenie i sposobem, w jaki różne kraje członkowskie UE wprowadzą ustanowione przepisy. W jaki sposób kraje i marki podejdą do kwestii obliczania swoich wskaźników recyklingu? Wciąż istnieje wiele pytań, na które nie udzielono odpowiedzi.
Szczególnie martwi mnie to, jak branża PET będzie w stanie się obronić przed greenwashingiem (czyli tzw. "ekościemą") ze strony producentów z krajów trzecich starających się umieścić swoje produkty na unijnych rynkach. W jaki sposób będą oni monitorowani i kontrolowani? Z pewnością nie wystarczy, że ktoś stwierdzi, że dany produkt zawiera odpowiedni procent materiałów pochodzących z recyklingu. Powinny istnieć systemy umożliwiające weryfikację takich twierdzeń. Nowe przepisy narzucają wyższe koszty europejskim producentom, a Unia musi chronić sektor przed potencjalnymi fałszywymi deklaracjami producentów spoza niej.
Nad czym obecnie pan pracuje i jakie są pańskie priorytety na przyszły rok?
Cóż, oczywiście trwające regulacje zabierają dużo czasu. Wciąż należy dopracować wiele kwestii i z niecierpliwością czekamy na to, by sytuacja rozjaśniła się bardziej w nadchodzącym 2024 r. Teoretycznie rozporządzenie w sprawie opakowań i odpadów opakowaniowych (PPWR) może stanowić potencjalną okazję dla naszego sektora, ponieważ PET to jedyny produkt opakowaniowy, który łatwo jest przetworzyć. Cóż, poczekamy i zobaczymy.
Tymczasem priorytetem jest zwiększenie cyrkularności tacek oraz przedstawienie tej kwestii instytucjom europejskim. Poświęcamy wiele czasu, by podkreślić znaczenie cyrkularności tacek i butelek PET. Zorganizowaliśmy wiele wydarzeń, w tym – w lecie ubiegłego roku – konferencję Thermoforms w Bolonii. Prowadzimy także konsorcjum firm zajmujących się termoformowaniem i ciężko pracujemy, by zyskać uznanie dla tacek.
Ważną część naszej pracy nadal stanowi promocja i w tym celu tworzymy nową grupę roboczą ds. promocji; zapraszamy członków do dołączania do niej i zachęcamy do aktywnych działań. Rok 2024 będzie w Brukseli rokiem zmian: wczesnym latem wybrany zostanie nowy Parlament Europejski, zaś pod koniec roku – nowa Komisja. Ważne będzie dla nas dotarcie do nowych ludzi i wyjaśnienie, na czym polega nasza branża i jakie znaczenie ma nasz materiał. Muszą zrozumieć wartość wnoszoną przez ten przemysł oraz to, co udało się już osiągnąć w zakresie cyrkularności. Chętnie weźmiemy na siebie odpowiedzialność, lecz potrzebujemy jasnych wytycznych. Jako przykład weźmy recykling chemiczny – to ogromna szansa, lecz musimy mieć pewność, że poczynienie finansowych inwestycji nie pójdzie na marne.
Tymczasem cel i misja Petcore nie zmienia się: chcemy pokazać, że jesteśmy głosem łańcucha wartości PET w Europie oraz zadbać o rosnący rynek dla sektora PET, demonstrując wyjątkowe parametry tego materiału ustawodawcom, właścicielom marek i samym konsumentom.