Policja zatrzymała mężczyznę, który może mieć związek z sobotnim pożarem odpadów zgromadzonych na terenie byłego zakładu Pronit w Pionkach - poinformowała PAP podinsp. Katarzyna Kucharska, rzeczniczka Komendy Wojewódzkiej Policji w Radomiu.
Wczoraj prokurator przesłuchał 45-latka zatrzymanego w związku z pożarem, do którego doszło w Pionkach. Dzisiaj dowiemy się, czy mężczyźnie zostaną postawione zarzuty.
Pożar w Pionkach wybuchł w nocy z piątku na sobotę. W ogniu stanęły dwie hałdy odpadów na miejscowym składowisku. W szczytowym momencie akcji gaśniczej z ogniem walczyło 200 strażaków z Radomia, Warszawy, Pionek, Kozienic i Białobrzegów.
Akcja dogaszania zakończyła się w niedzielę przed godzina 16:00. Na miejscu pojawili się inspektorzy Biura Zarządzania Kryzysowego Starostwa Powiatowego w Radomiu, aby sporządzić dokumentację.
Jak poinformowała straż pożarna, zgłoszenie o pożarze wpłynęło po godzinie drugiej w nocy z piątku na sobotę. Pożar objął dwie hałdy śmieci znajdujące się na terenie byłego zakładu Pronit przy ul. Zakładowej. W sumie spaliło się około trzech tysięcy ton śmieci i tworzyw sztucznych oraz pobliski, opuszczony budynek.
Według portalu rdc.pl, odpady mogą należeć do będącej w upadłości firmy Bomax, która pozostawiła je po zakończeniu swojej działalności. Przy ul. Zakładowej spółka miała swoja siedzibę.
JL
Źródło: wp.pl, polskieradio24.pl, rdc.pl, echodnia.eu, Twitter@PolicjaMazowsze