Zbliżają się targi wire&tube. To największa na świecie impreza poświęcona przemysłowi rur i kabli. Impreza odbędzie się w dniach 26 – 30 marca w niemieckim Düsseldorfie. To dobra okazja by przyjrzeć się światowemu przemysłowi rur z tworzyw sztucznych.
Niełatwa sytuacja na rynku
O rozwoju tej branży mówił na koniec ubiegłego roku w Warszawie w trakcie specjalnego spotkania poświęconego targom, Friedrich-Georg Kehrer, dyrektor Messe Düsseldorf. Przyznał, że najbliższe miesiące będą obfitować w pojawienie się na rynkach innowacyjnych produktów. Jednocześnie przewiduje on, że pomimo trudnej bieżącej sytuacji, produkcja rur z tworzyw sztucznych będzie rosnąć, gdyż zwiększa się zakres ich stosowania.
Wpływ globalnego kryzysu finansowego widać choćby wtedy, gdy spogląda się na sytuację w niemieckim przemyśle rur z tworzyw sztucznych. Po spadku produkcji o 4,8 proc. w 2008 r., tamtejsi producenci zanotowali kolejne załamanie o 10,2 proc. Roczna produkcja rur i kształtek spadła w ten sposób o 69 tys. ton do poziomu 607 tys. ton. Dla porównania przed kryzysem niemiecka produkcja rur z tworzyw sztucznych wynosiła 710 tys. ton i była najwyższa w całym dziesięcioleciu. Na Niemcy przypada nieco ponad 20 proc. całego europejskiego rynku rur z tworzyw sztucznych.
Obecnie zatem europejski przemysł rur z tworzyw musi skupić się na nadrabianiu strat wywołanych załamaniem lat ubiegłych. Niestety dla niego niezbyt wesoło kształtuje się także aktualna sytuacja producentów surowców używanych do produkcji rur. Negatywny wpływ na to mają koszty produkcji znacznie przekraczające poziom ubiegłego roku. Na osłabienie uzyskiwanych marż wpływają głównie rosnące ceny surowców i ich materiałów bazowych. Od początku 2011 r. ceny te rosły w tempie dwucyfrowym. Swoje dokładają też zwiększające się koszty transportu i energii.
W jednym tylko sektorze kanalizacji sytuacja jest mocno skomplikowana. Wprawdzie sektor ten zyskiwał na poprawie ogólnego popytu światowej gospodarki, to jednak istotnym czynnikiem ograniczającym jego przyrost była spadająca gotowość do inwestowania. Na pogarszające się warunki, czyli rosnący nacisk na pełne wykorzystanie mocy produkcyjnych oraz wzrost cen materiałów i związane z tym spadki przychodów, wiele firm zareagowało ograniczaniem kosztów. Według raportu branżowego stowarzyszenia KRV, producenci rur z tworzyw sztucznych musieli się w ostatnich kilkunastu miesiącach pogodzić z silnymi spadkami w takich segmentach jak „instalacje zasilające”, czyli kładzione w ziemi systemy rurociągów gazowych oraz w segmencie kanalizacji i segmencie budowlanym.
- Rynek gazu i ciepła ucierpiał m.in. dlatego, że stale maleje udział nowych budynków zasilanych gazem. Firmy dystrybuujące gaz przestały inwestować w nowe sieci, gdyż ogólne założenia polityki klimatycznej nie przewidują już wyróżniającej dla gazu roli na rynku ciepła. Ucierpiał także popyt na rury kanalizacyjne, a powodem są ograniczenia w budownictwie mieszkaniowym. Nadzieją dla branży pozostają natomiast nowe dziedziny stosowania układów z rur tworzywowych, np. w ciepłownictwie i technice solarnej, w obszarze rur ochronnych do kabli (układane w ziemi rury do kabli telekomunikacyjnych, siłownie wiatrowe na morzu) oraz zastosowania przemysłowe - uważa Friedrich-Georg Kehrer.
Szanse na rozwój rynku
Pomimo wymienionych zjawisk negatywnych przypuszcza się, że przemysł rur tworzywowych będzie się w Europie rozwijał. Stałego, choć niezbyt szybkiego wzrostu oczekuje się w instalacjach domowych. Nadzieję na szybsze wzrosty dają też branże przemysłowe. Głównie myśli się tu o dwóch dziedzinach, które powinny dać solidny zastrzyk rozwoju: rurach zbrojonych i rurach z polietylenu o dużych średnicach.
Szanse rozwoju mają także zastosowania, gdzie potrzebna jest kombinacja różnych materiałów. Są to przykładowo instalacje z rur stalowych powlekanych tworzywami sztucznymi lub też kompozyty z polietylenu o wysokiej gęstości z poliamidami, a także polipropyleny z polietylenem o podwyższonej wytrzymałości temperaturowej.
Przemysł rur z tworzyw sztucznych
- Strony:
- 1
- 2