- Rafinerie przestały kupować od nas przetworzone tworzywa (mają płynną postać), bo im się to nie opłaca. 4 tys. osób grozi utrata miejsc pracy - alarmuje Wojciech Wiśniewski Przewodniczący Sekcji Paliw z Surowców Wtórnych przy Polskiej Izby Paliw Płynnych.
Od tego roku przestała obowiązywać ulga w podatku akcyzowym od oleju napędowego wyprodukowanego z udziałem przetworzonych tworzyw sztucznych. Wynosiła ona 260 zł od każdego metra sześć. ON wyprodukowanego z zawartością 10 proc. dodatków powstałych po przerobie tworzyw sztucznych.
Z powodu braku ulgi ucierpi także środowisko. Rocznie dzięki uldze do rafinerii trafiało około 40 tys. ton przerobionego polietylenu i polipropylenu. - W praktyce oznaczało to, że na śmietniki trafia o tyle ton mniej np. woreczków foliowych - mówi Wiśniewski. Teraz wyroby foliowe które w naturalnych warunkach rozkładają się co najmniej 200 lat będą trafiały na wysypiska.
Dlaczego Ministerstwo Finansów nie przyznało nowej ulgi? Bo takiej potrzeby nie zgłosiło Ministerstwo Ochrony Środowiska. Nie uzyskaliśmy odpowiedzi dlaczego tak się stało.
Tymczasem na walkę z odpadami, szczególną uwagę zwraca UE. Polska przystępując do UE zobowiązała się do przerabiania aż 50 proc. odpadów, które trafiają na wysypiska.
- Unia nawet dopuszcza dopłacanie do utylizacji odpadów. Nie rozumiem dlaczego u nas się tego nie robi - mówi Wiśniewski.
Być może sytuacja ulegnie poprawie 21 marca. Na wtedy zaplanowano spotkanie w resorcie finansów. Wówczas mają zostać także podane rozwiązania dzięki którym otrzyma wspracie branża przerobu tworzyw sztucznych.
Źródło: www.wnp.pl