Głos recyklerów musi być słyszalny - mówi Szymon Dziak-Czekan, prezes zarządu SPDC International Sp. z o.o., z którym rozmawiamy o sytuacji w polskiej branży recyklingu.
Jak długo zajmuje się pan branżą tworzyw sztucznych i co skłoniło pana do inwestycji w recykling tworzyw sztucznych?
Moja przygoda w recyklingu rozpoczęła się w 2006 roku. Firma, którą założyłem rok później specjalizowała się w dystrybucji surowców i regranulatów LDPE, HDPE i PP.
Po 17 latach działalności grupa SPDC ma w swoim portfolio firmę handlową SPDC International Sp. z o.o., zakład recyklingu SPDC PROWAY Sp. z o.o. oraz firmę działającą w branży odpadów RDF, która współpracuje z branżą cementową. Chcemy dywersyfikować naszą działalność, aby kompleksowo świadczyć usługi dla naszych klientów. W zeszłym roku sprzedaliśmy 18 tysięcy ton recyklatów, natomiast 10 tysięcy ton wysłaliśmy do odzysku energetycznego.
Co ma pan na myśli, jeśli chodzi o dywersyfikację?
Nasza strategia na lata 2024-2030 to intensywny proces M&A. Nasz cel obejmuje inwestycje w sortownie odpadów poliolefin LDPE, HDPE i PP pochodzących zarówno z gospodarstw domowych jak i z przemysłu. Chcemy osiągnąć przepustowość sortowniczą 120 tysięcy ton odpadów z poliolefin. W ostatnich tygodniach jesteśmy bardzo aktywni na rynku i przygotowujemy się do akwizycji. Otrzymaliśmy wiele ofert i aktualnie je analizujemy.
Czy jest to wykonalne, żeby zbudować tak wielką sortownię? Czy całość planujecie sprzedawać w postaci regranulatu?
Każdy większy ITPOK przyjmuje ponad 100 tysięcy ton odpadów. Rozważamy możliwość rozwinięcia kilku mniejszych zakładów, mając na uwadze fragmentaryzację rynku. Na dziś mamy wiele opcji i będziemy starali się wybrać optymalne.
Jak pan słusznie zauważył, jest to bardzo duża ilość tworzyw. Do momentu zwiększenia się popytu na surowce z recyklingu, będziemy zagospodarować odpady poprzez odzysk energetyczny w postaci RDF.
Jak pan widzi popyt na recyklaty w następnych kilku latach. I co będzie przyszłością?
Uważam, że rynek recyklingu odpadów z tworzyw sztucznych jest w trakcie rewolucji. Największym problemem branży RTS jest to, że wymaga wielomilionowych inwestycji. Zbyt jest bardzo kapryśny i nie zależy od nas, lecz od cen oryginałów.
Rynek rozwija się również w kierunku compoundingu mieszanek surowców "virgin" z regranulatami (Virgin-Recycling compounds). Duże firmy petrochemiczne rozpoczęły inwestycje w naszej branży i rynek będzie się zmieniał. Firmy te muszą rozwijać się w sposób zrównoważony i działać zgodnie z CSR.
W Europie sprzedaje się ponad 50 mln ton tworzyw, z czego tylko 10% jest poddawane recyklingowi. To musi się zmienić. Z pewnością możemy się spodziewać dużej konkurencji i konsolidacji, ale na rynku zostaną najskuteczniejsze i najbardziej profesjonalne przedsiębiorstwa.
Szymon Dziak-Czekan
Komisja Europejska widzi potencjał w recyklingu chemicznym. Będzie to konkurencja dla spalarni, a nie dla recyklerów tworzyw sztucznych. To, co nie nadaje się do produkcji regranulatu, powinno być poddane recyklingowi chemicznemu, a nie spalone.
Czyli jest to branża rozwojowa?
Uważam, że recykling chemiczny będzie bardzo dynamicznie rozwijał się w następnych 5-10 latach. Niemniej cena surowców z recyklingu chemicznego będzie bardzo wysoka nawet 2-3 wyższa niż surowiec pierwotny.
Dlatego recykling chemiczny będzie zaopatrywał opakowania do kontaktu żywnością. A recykling mechaniczny do wszystkich innych aplikacji. Również ślad węglowy recyklingu mechanicznego jest korzystniejszy, co pozostawi tradycyjny recykling w bezpiecznej pozycji.
Jako SPDC wierzymy, że dobrze przesortowany odpad będzie miał zawsze wartość. Będziemy otwarci na wszystkie rodzaje recyklingu. Na ten moment skupiamy się na rozwoju dużych mocy sortowania odpadów komunalnych i przemysłowych z tworzyw sztucznych. Samorządy muszą realizować poziomy recyklingu i tutaj upatrujemy szansę na rozwój.
Na co dzień jest pan zaangażowany w działalność Stowarzyszenia "Polski Recykling". Na jakim etapie jest rozwój tej organizacji i jaki jest jej cel?
Stowarzyszenie jest organizacją non-for-profit i rzesza polskich recyklerów w Polsce. SPR jest niezbędne, aby głos recyklerów był słyszalny, ponieważ recykling jest bardzo uregulowaną branżą. Bez odpowiedniej legislacji, nie przetrwa. Dlatego gorąco zachęcam kolejnych recyklerów do członkostwa w Stowarzyszeniu “Polski Recykling”.
Wspomniał pan o ROP. Czy jego brak wpływa na branżę recyklingu?
Wprowadzenie Rozszerzonej Odpowiedzialności Producentów pozwoliłoby Polsce osiągnąć wymogi unijne. Obecny system ROP nie spełnia swojej funkcji i przyczynił się do kryzysu w branży gospodarki odpadami w naszym kraju.
Od kilku lat angażuję się w prace nad wprowadzeniem gospodarki o obiegu zamkniętym. W swoich działaniach duży nacisk kładę na Rozszerzoną Odpowiedzialność Producentów, która odgrywa kluczową rolę zarówno w wymiarze gospodarczym, jak i społecznym.