Rozmowa z Joanną Szymańską - Cierach, dyrektor Arpack Polska

Rozmowa z Joanną Szymańską… Firma Arpack ze Słubic była jednym z wystawców niedawnych targów Packaging Innovations, które odbyły się w Warszawie. Spółka jest dobrze znana m.in. z powodu stosowania nowoczesnych technologii w zakresie produkcji styropianu. Podczas targów rozmawialiśmy z Joanną Szymańską - Cierach, która pełni funkcję dyrektor Arpack Polska.

Poproszę o charakterystykę firmy.
Firma Arpack Polska działa na naszym rynku od 2000 r. Na początku funkcjonowaliśmy w branży metalowej, a od 2006 r. jeden oddział firmy zajmuje się branżą metalową, a drugi produkcją kształtek styropianowych, opakowań oraz palet.

Skąd pomysł na tego rodzaju dywersyfikację?
Cały rdzeń naszej spółki, czyli zakład firmy w Niemczech specjalizuje się w branży metalowej. Jednak pan Arinstein, właściciel i prezes firmy jest otwarty na nowe rozwiązania. Obserwując sektor palet i opakowań doszedł do wniosku, że na polskim rynku - choć ta obserwacja odnosi się także do europejskiego - brakuje alternatywy dla palet drewnianych. I tak pojawiła się myśl, by zacząć działać w branży styropianowej, a głównym produktem uczynić styropaletę, czyli paletę wykonaną z wysoko przetworzonego styropianu.

Palety Arpack składają się w 80 proc. z powietrza, a w 20 proc z polistyrolu, produktu polimeryzacji węglowodanów. Dzięki temu styropalety cechują się niską wagą własną inaczej niż ma to miejsce w przypadku palet drewnianych, które wchłaniają wilgoć.

Joanna Szymańska - Cierach, dyrektor Arpack Polska

Jakie były początki firmy w Polsce jeśli chodzi o branżę styropalet?
W 2007 r. rozpoczęliśmy modernizację naszego zakładu i jego adaptację do potrzeb firmy styropianowej. W tej chwili dysponujemy ośmioma formierkami, czyli agregatami formującymi do styropianu oraz dwiema spieniarkami. To sprawia, że nasze zdolności produkcyjne są bardzo duże. W tej chwili pozwalają nam na wytworzenie około 50 tys. palet w ciągu miesiąca.

Ale oczywiście zauważyliśmy, że styropalety nie mogą być jedynymi produktami w naszym portfolio. Z tego też powodu skupiliśmy się również na styropianowych kształtkach jakimi są np. opakowania dla RTV, AGD.

Porównajmy palety drewniane i styropalety. Jakie korzyści przemawiają za tym, by sięgać po państwa produkt, czyli styropalet?
Wymieniłabym kilka cech, które sprawiają, że można mówić o przewadze styropalet.

Pierwszą znaczącą korzyścią, którą przynoszą jest higiena i wysoka estetyka wykonania. Styropaleta to produkt sytuujący się pomiędzy paletą drewnianą i tworzywową. Nasza styropaleta ma bardzo wiele cech wspólnych z paletami plastikowymi. Jest przeznaczona do używania w obszarach higienicznych, w zakładach produkcyjnych. Posiadamy atest Państwowego Zakładu Higieny. To oznacza, że paleta jest dopuszczona do użytku we wszelkiego rodzaju higienicznych branżach m.in. w branży mięsnej, farmaceutycznej, spożywczej.

Dzieje się tak z uwagi na stosowany w produkcji tych palet surowiec, czyli polistyren spienialny. Jego użycie oznacza, że nie dochodzi do przenoszenia pasożytów, robaków lub jakichkolwiek bakterii, ponieważ otoczenie jakie stwarza styropian nie sprzyja rozmnażaniu się tych zagrożeń.

Druga zaleta styropalet to fakt, że dla styropalet nie są potrzebne świadectwa fitosanitarne jeśli chodzi o ich wysyłki za ocean. Tymczasem każda paleta drewniana musi posiadać takie świadectwo, by można ją było wysłać zagranicę. Nasza paleta tego świadectwa nie musi posiadać, bo certyfikat fitosanitarny odnosi się tylko do palet i opakowań drewnianych. Pod tym względem styropaleta jest traktowana jak paleta z tworzyw sztucznych, więc mamy pełną dowolność przy jej wysyłce do wszystkich krajów świata.

Kolejny atut styropalety to jej ogromna lekkość. Paleta jest przeznaczona do udźwigu 800 kg, a waży jedynie 3,5 kg. To oznacza, że jest to produkt ergonomiczny, można nim dowolnie dysponować.

Ostatnia zaleta szczególnie ważna m.in. w kontekście wysyłek lotniczych polega na tym, że waga palet drewnianych często dochodzi nawet do 20 kg. Kiedy porównamy ją z naszą 3,5 kg paletą, to oczywiste jest, że firma produkcyjna, która wysyła produkt na naszej palecie płaci jedynie za wagę towaru, a nie masę palety. W prosty sposób zyskuje finansowo.

Czytaj więcej:
Wywiad 299